Rosyjscy żołnierze narzekają, że „całe pułki” są niszczone
Rosyjscy żołnierze walczący z rosyjską milicją przeciwko Władimirowi Putinowi, która wkroczyła w zeszłym tygodniu do obwodu Biełgorodu graniczącego z Ukrainą, skarżyli się, że „całe pułki” są niszczone.
Kanał Telegram „Obwód pskowski” poinformował we wtorek, że otrzymał wiadomość od rosyjskiej jednostki walczącej w pobliżu przygranicznego miasta Szebekino w Biełgorodzie. „Chciałbym zobaczyć historię o wymordowaniu naszego pułku na kierunkach Shebekino i Graivoron i jakoś położyć kres tej sprawie” – brzmiała wiadomość.
Dwie rosyjskie grupy rebeliantów – Legion Wolności Rosji i Rosyjski Korpus Ochotniczy (RVC) – wkroczyły do Biełgorodu w zeszłym tygodniu i od tego czasu trwają intensywne walki. Legion składa się z uciekinierów z rosyjskich sił zbrojnych oraz rosyjskich i białoruskich ochotników, a RVC mówi, że jego członkami są Rosjanie walczący po stronie Ukrainy i przeciwko reżimowi Kremla.
W niedzielę RVC powiedział, że stoi za atakiem w regionie Biełgorodu, w wyniku którego schwytano kilku rosyjskich żołnierzy.
„Jesteśmy pod ciągłym ostrzałem, giną oficerowie, zwykli żołnierze, a przede wszystkim ludzie, którzy mają rodziny i wszystkich ich bliskich w domu” – napisano w komunikacie rosyjskiego pułku.
Rosyjscy żołnierze powiedzieli, że przyczyną dużej liczby ofiar jest słabe przywództwo oraz brak posiłków i sprzętu.
„Jesteśmy gotowi do obrony naszej ojczyzny, ale z odpowiednimi zapasami” – poinformowała jednostka. „A być wziętym do niewoli bez broni lub bez możliwości przeciwdziałania to nie obrona ojczyzny. W imieniu 1009 pułku prosimy o przyjrzenie się temu poważnemu problemowi i jak najszybsze podjęcie decyzji.”
Żołnierze powiedzieli, że zostali zmobilizowani osiem miesięcy temu, a następnie wywiezieni do tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej na Ukrainie na szkolenie, które odbywało się „z różną skutecznością”. Według kanału Telegram, mężczyźni zostali następnie wysłani do regionu Biełgorodu.
Jakiś niezweryfikowany film krążyło również w rosyjskich i ukraińskich kanałach społecznościowych, rzekomo przedstawiając rosyjskiego żołnierza ze 138. Brygady stacjonującego w obwodzie biełgorodzkim. Na filmie żołnierz powiedział, że jego jednostka straciła 80 procent personelu, a on i jego koledzy zostali „zmuszeni do odwrotu bez pozwolenia i bez posiłków”.
„Po pewnym czasie ta sama sytuacja miała miejsce w przypadku dwóch innych grup [units]. Wykopali całe pułki naszych ludzi – powiedział żołnierz.
Ilya Ponomarev, rosyjski polityk na wygnaniu, który twierdzi, że jest politycznym przedstawicielem Legionu Wolności Rosji, powiedział Newsweek w zeszłym tygodniu, że grupa ma na celu „wyzwolenie Rosji od putinizmu”.
Aleksiej Baranowski, przedstawiciel politycznego skrzydła Legionu Wolności Rosji, powiedział, że „planem minimalnym jest utworzenie strefy zdemilitaryzowanej na granicach z Ukrainą, tak aby putiniści nie mogli stąd ostrzeliwać terytorium Ukrainy sprzętem naziemnym”.
„Ale głównym planem jest oczywiście szybki marsz na Moskwę” – powiedział Newsweek.
Brytyjskie Ministerstwo Obrony oceniło 2 czerwca, że rosyjscy dowódcy stoją teraz przed „ostrym dylematem”, czy wzmocnić obronę w regionach przygranicznych Rosji, czy wzmocnić swoje linie na okupowanej Ukrainie.
Newsweek skontaktował się z rosyjskim MSZ za pośrednictwem poczty elektronicznej w celu uzyskania komentarza.
Czy masz wskazówkę na temat wiadomości ze świata Newsweek powinien zakrywać? Masz pytanie dotyczące wojny rosyjsko-ukraińskiej? Daj nam znać przez worldnews@newsweek.com.