Świat

Rosyjski plan zabójstwa uwypukla ryzyko dla zachodnich producentów broni na Ukrainie

  • 12 lipca, 2024
  • 5 min read


Domniemany rosyjski spisek mający na celu zamordowanie szefa największego europejskiego producenta amunicji zwrócił uwagę na rosnące ryzyko, z jakim muszą się mierzyć zachodnie firmy zbrojeniowe, rozpoczynając działalność na Ukrainie.

Przedstawiciele NATO uważają, że za rzekomym planem zabicia Armina Pappergera, prezesa firmy Rheinmetall z siedzibą w Düsseldorfie, będącej czołowym dostawcą sprzętu wojskowego na Ukrainę, stoi Moskwa.

„Zabójstwa na wysokim szczeblu, zwłaszcza przeciwko obywatelom innych państw niż Rosjanie, to z pewnością eskalacja” – powiedziała Lauren O’Loughlin, analityczka w Dragonfly, firmie zajmującej się wywiadem bezpieczeństwa.

W miarę jak wojna rosyjska wkracza w trzeci rok, pojawiły się naciski, aby przenieść część produkcji broni na samą Ukrainę. Podczas gdy kilka zachodnich grup zbrojeniowych ogłosiło zamiar przeniesienia operacji konserwacyjnych na Ukrainę, Rheinmetall posunął się dalej niż wielu rywali, publicznie zobowiązując się do zakładania lokalnych fabryk.

W rozmowie z Financial Times po tym, jak zarzuty dotyczące próby zamachu ujrzały światło dzienne, Papperger powiedział, że czuje się „bezpieczny” i potwierdził zobowiązanie do przeniesienia części produkcji broni na Ukrainę. Powiedział, że Rheinmetall rozpocznie produkcję pocisków 155 mm w bezpieczniejszej zachodniej części kraju „bardzo wkrótce”.

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow w piątek zaprzeczył istnieniu spisku, o którym jako pierwszy poinformowała CNN. „To wszystko jest podawane w stylu kolejnych podróbek, więc nie można traktować tych wiadomości poważnie” – powiedział Pieskow.

Warto przeczytać!  Internetowy influencer Andrew Tate został przeniesiony do aresztu domowego w Rumunii | Aktualności

Jednak możliwość, że zachodni prezesi firm znajdą się na rosyjskich listach celów, pokazuje, dlaczego wiele zachodnich firm wahało się przed inwestowaniem w znaczącą obecność produkcyjną na Ukrainie.

„Prawdziwa obecność przemysłowa jest obecnie ograniczona; co najwyżej pomaga Ukrainie utrzymać produkty na miejscu” – powiedziała Chloe Lemaire, analityczka przemysłu obronnego w banku inwestycyjnym Jefferies. „Ale jest wiele trwających rozmów z Ukrainą na temat potencjalnej pomocy po zakończeniu fazy intensywnej wojny”.

Przedstawiciele firm zbrojeniowych zauważają, że dotychczasowe myślenie skupiało się na „lekkim” zaangażowaniu na miejscu i budowaniu relacji, natomiast znaczną obecność wewnątrz kraju uważano za zbyt niebezpieczną.

„Chcemy ich wesprzeć i pomóc w odbudowie ich bazy przemysłowej” – powiedział dyrektor jednej z europejskich firm zbrojeniowych.

Pełnoskalowa inwazja Rosji na Ukrainę w 2022 r. zapowiadała boom dla firm zbrojeniowych, szczególnie w Europie, gdzie wydatki na obronę wzrosły do ​​poziomów nieobserwowanych od zakończenia zimnej wojny. Korporacje zostały zmuszone do produkcji nowych dostaw sprzętu, w tym pojazdów, amunicji i radarów.

Jednak rządy krajów zachodnich chcą zmniejszyć zależność Ukrainy od sojuszników z NATO w zakresie dostaw sprzętu wojskowego i skrócić czas dostarczania sprzętu na linię frontu, gdyż armia ukraińska zmaga się z dotkliwym niedoborem amunicji, a w szczególności artylerii.

Rosja reagowała gniewem za każdym razem, gdy zachodnia grupa obronna ogłosiła, że ​​uruchomi lokalną produkcję na Ukrainie. Moskwa zagroziła zniszczeniem fabryki czołgów Panther firmy Rheinmetall na Ukrainie po tym, jak Papperger ujawnił plany budowy tam fabryki.

Warto przeczytać!  Nie ma tu nic do oglądania: USA i Izrael milczą w radiu w związku ze strajkiem przeciwko Iranowi

Kreml groził również brytyjskiemu BAE Systems we wrześniu ubiegłego roku, po tym jak ogłosił, że przeniesie część prac na Ukrainę. Pieskow stwierdził wówczas, że każdy zakład produkujący broń używaną przeciwko Rosji może „stać się obiektem szczególnej uwagi naszych sił zbrojnych”.

Trevor Taylor, pracownik naukowy Royal United Services Institute, londyńskiego think tanku zajmującego się obronnością, powiedział, że budowa zakładu produkcyjnego na Ukrainie wiązałaby się z wieloma komplikacjami, od kwestii bezpieczeństwa po zagwarantowanie efektywnego łańcucha dostaw komponentów.

„Fabryka broni byłaby głównym celem” – powiedział. Dodał, że drogie ubezpieczenie i znalezienie bezpiecznej lokalizacji byłoby ogromnym bólem głowy.

Mimo to ukraińscy urzędnicy naciskają na utworzenie spółek joint venture z zachodnimi firmami zbrojeniowymi.

Brytyjskie firmy BAE i Babcock zobowiązały się w tym roku do rozpoczęcia prac konserwacyjnych i naprawczych na Ukrainie, obiecując szybsze przywrócenie swoich aktywów na linię frontu.

KNDS, spółka joint venture francuskiego przedsiębiorstwa państwowego Nexteer i niemieckiego Krauss-Maffei Wegmann, produkująca amunicję, pojazdy opancerzone i haubicę Cezar, podpisała na początku czerwca również szereg umów formalizujących jej kolejne działania na Ukrainie podczas wizyty prezydenta Wołodymyra Zełenskiego w Paryżu.

Warto przeczytać!  Chinka porwana przez morze podczas pływania, uratowana przez japońską straż przybrzeżną 37 godzin później i 50 mil dalej

Grupa ma obecnie podstawową obecność na miejscu, produkując części zamienne do pojazdów z ukraińskimi partnerami i nadal poszukuje lokalnych grup, które mogłyby zająć się innymi operacjami. Do końca roku planuje otworzyć centrum serwisowe na Ukrainie, powiedział rzecznik grupy.

Firma prowadzi również spółkę joint venture z ukraińskim państwowym konglomeratem Ukroboronprom, który już działa i naprawia lokalne pojazdy wojskowe.

Niezależnie od tego, Czechoslovak Group, produkująca amunicję i inny sprzęt wojskowy, również rozważa podpisanie umów o współpracy produkcyjnej na Ukrainie.

Taylor z Royal United Services Institute powiedział, że ambicje Ukrainy dotyczące współpracy z zachodnimi firmami w celu rozwijania przemysłu zbrojeniowego zostały spotęgowane przez niepewność co do przyszłych amerykańskich pieniędzy i zaangażowania, po tym jak wielomiliardowy pakiet pomocowy utknął miesiącami w politycznym impasie w Waszyngtonie, zanim został ostatecznie zatwierdzony w kwietniu.

„Mimo że w tym roku ostatecznie uzyskano wsparcie ze strony Stanów Zjednoczonych, dało im to większe poczucie niepewności co do tego, co przyniesie przyszłość” – powiedział.

„Jesteśmy kreatywnym i niezawodnym partnerem, którego chcesz mieć w swoim gangu w trudnych czasach” – powiedział Ołeksandr Kamyshin, minister przemysłu strategicznego Ukrainy, który prowadził rozmowy z zachodnimi firmami, w wywiadzie dla Financial Times na początku tego roku. „Nie chcemy ciągle prosić o [aid] pieniądze.”

Dodatkowe informacje przekazał Max Seddon w Rydze


Źródło