Świat

Rosyjskie grupy antyputinowskie organizują nowe transgraniczne naloty na Rosję

  • 14 marca, 2024
  • 7 min read
Rosyjskie grupy antyputinowskie organizują nowe transgraniczne naloty na Rosję


Siły proukraińskie przeprowadzają najazdy na terytorium Rosji, tymczasowo zajmując wieś w przygranicznym obwodzie kurskim, co przypomina podobne operacje wiosną 2023 r., ale odbywa się w zupełnie innym kontekście militarnym i politycznym.

Rosyjska milicja stacjonująca na Ukrainie ponownie atakuje, organizując w tym tygodniu transgraniczne naloty na terytorium Rosji. Siły proukraińskie twierdziły nawet we wtorek, 12 marca, że ​​przejęły pełną kontrolę nad rosyjską wioską. Legion Wolności Rosji, składający się głównie z rosyjskich bojowników antyputinowskich, zamieścił wideo przedstawiające rosyjskich żołnierzy dezerterujących z Tetkina, gminy w obwodzie kurskim, po rosyjskiej stronie granicy.

Siły innych ugrupowań proukraińskich – Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego i Batalionu Syberyjskiego – również ogłosiły najazdy na obwód kurski i Biełgorod. Według analityków z Instytutu Studiów nad Wojną, grupy badawczej z siedzibą w Waszyngtonie, ataki te przeprowadzono przy wsparciu „czołgów, pojazdów opancerzonych i dronów”.

Moskwa początkowo zaprzeczyła, że ​​napastnicy wkroczyli na obszary w Rosji, po czym stwierdziła później, że wrogie myśliwce nie dotarły zbyt daleko w głąb Rosji i wszyscy zostali wyparci. „Dzięki poświęceniu rosyjskich żołnierzy wszystkie ataki ukraińskich terrorystów zostały odparte” – potwierdziło rosyjskie ministerstwo obrony.

Sytuacja w terenie wydaje się nieco mniej jasna, niż sugerowały władze rosyjskie. „Obecnie wokół Tetkina wciąż toczą się bitwy i wydaje się, że siły proukraińskie nadal są w stanie kontrolować część tej miejscowości” – mówi Sim Tack, główny analityk wojskowy w Force Analysis, firmie monitorującej konflikty.

W czwartek rosyjska gwardia narodowa oświadczyła, że ​​odpiera ataki grup proukraińskich w obwodzie kurskim w związku z trwającymi starciami na granicy.

Rosyjskie ministerstwo obrony stwierdziło, że jego żołnierze zabili 195 ukraińskich żołnierzy i zniszczyli pięć czołgów i cztery opancerzone wozy piechoty, dwa dni po podaniu, że w innym ataku granicznym zginęło 234 żołnierzy ukraińskich.

Warto przeczytać!  Te czołgi T-55, które Rosjanie wycofują z magazynów? Były przestarzałe… W 1973 roku.

We wspólnym oświadczeniu trzy prokijowskie grupy bojówek wezwały władze rosyjskie do ewakuacji ludności cywilnej z obwodów Biełgorodu i Kurska, stwierdzając, że „cywile nie powinni cierpieć z powodu wojny”.

Obecne najazdy są „bardzo podobne do tego, co wydarzyło się wiosną i latem 2023 r.” – zauważa Huseyn Alijew, specjalista ds. wojny rosyjsko-ukraińskiej na Uniwersytecie w Glasgow. Podczas tego najazdu prokijowskie wojska rosyjskie przekroczyły granicę – nieco dalej na południe, w obwodzie biełgorodskim – i tymczasowo zajęły wioskę, po czym wycofały się pod naciskiem rosyjskiej artylerii.

W bezprecedensowym czasie zeszłoroczne najazdy posłużyły do ​​wywarcia presji na Rosję, podkreślając, że jej terytorium narodowe jest słabo chronione. Dynamika wojny sprzyjała wówczas Ukrainie, której armii udało się odeprzeć rosyjskie ofensywy. Naloty w 2023 r. rozpoczęły się tuż przed rozpoczęciem kontrofensywy Kijowa i sprawiały wrażenie, że Ukraina może uderzyć wszędzie.

Dzisiejsza sytuacja jest zupełnie inna. Kontrofensywa zakończyła się fiaskiem i Ukraina jest teraz bardziej w tyle. Jak zauważa Alijew: „Moskwa zbudowała linię obronną – podobną do tej, którą utworzyła na Ukrainie – około dwudziestu kilometrów w głąb terytorium Rosji”. Ta linia okopów rozciąga się od północy obwodu kurskiego na południe od obwodu biełgorodskiego.

Przed zeszłym rokiem „Rosja nie miała tam żadnych pozycji obronnych” – dodaje Alijew, co oznacza, że ​​można było dokonać najazdów w głąb terytorium Rosji.

Siły proukraińskie zdecydowały się zaatakować Tetkino ze względu na jego bezbronną pozycję.

„Zdobyta wieś nie znajduje się za linią obronną. To strefa buforowa, którą Rosja nazywa strefą bezpieczeństwa” – mówi Alijew. „Po drugiej stronie granicy region jest w większości kontrolowany przez Ukraińców, więc profesjonalistom nie jest trudno – Siły Ukrainy do przekroczenia granicy i zajęcia tej wsi”

Warto przeczytać!  Ukrainie grozi druzgocąca porażka

Próba wywarcia wpływu na wybory w Rosji?

Jeśli zajęcie przygranicznej wioski takiej jak Tetkino było stosunkowo łatwym celem dla Legionu Wolności Rosji i innych zbrojnych grup antyputinowskich Rosjan, okaże się, jak długo będą mogli tam pozostać. „Jeśli zajęli pojazdy opancerzone, to także w oczekiwaniu na szybki odwrót, więc podejrzewają, że nie będą w stanie długo okupować Tetkino”, zauważa Tack.

Ale po co wydawać środki na nalot na Rosję, zamiast wzmacniać obronę na linii frontu w Donbasie, gdzie siły ukraińskie znajdują się pod wielkim przymusem? Jak podaje „Moscow Times”, Legion Wolności Rosji oficjalnie twierdził, że chce „wpływać na wybory prezydenckie”, które odbędą się w dniach 15–17 marca

Prokijowscy Rosjanie chcą pokazać swoim rodakom, że istnieje alternatywa dla Putina. „To dla nich sposób na udowodnienie Rosjanom, że mają środki, aby «wyzwolić Rosję od Putina»” – wyjaśnia Nicolo Fasola, specjalista ds. rosyjskiej armii na Uniwersytecie w Bolonii.

Ukraińskie dowództwo wojskowe oświadczyło także, że rosyjskie grupy milicji działały samodzielnie, nie informując o tym Kijowa. Według Tacka jest to mało prawdopodobne, „ponieważ aby móc przemieszczać wojska i czołgi w tym regionie, potrzebna jest przynajmniej milcząca zgoda armii ukraińskiej. Ale to pomaga wzmocnić narrację o operacji przeprowadzonej przez Rosjan w celu obalenia Władimira Putina”.

Ale ambicje sił antyputinowskich są oczywiście nieosiągalne, mówi Tack. „Ci bojownicy nie mają środków, aby dotrzeć zbyt daleko” – zauważa, dodając, że nawet nie próbowali przebić się przez nowe rosyjskie linie obronne.

Warto przeczytać!  Turecki Erdogan triumfuje w teście wyborczym, przedłużając 20-letnie rządy

Niewielu Rosjan w ogóle usłyszy o schwytaniu Tetkina – mówi Alijew. „Problem polega na tym, że większość Rosjan nie śledzi niezależnych mediów ani zachodnich środków masowego przekazu. I będą karmieni rosyjską propagandą o nieudanej ukraińskiej próbie „terrorystycznej” przeciwko Rosji”.

„Możliwości dywersyjne” Kijowa

W tym względzie naloty transgraniczne mogą nawet przynieść efekt przeciwny do zamierzonego. Na kilka dni przed wyborami prezydenckimi w Rosji „te najazdy prawdopodobnie ugruntują atrakcyjność Putina jako prezydenta”, mówi Fasola. „Retoryka «oblężonej Rosji» jest kluczem do programu Putina, a te ataki na terytorium Rosji w zasadzie dowodzą, że w oczach szerszej rosyjskiej opinii publicznej ma on rację”.

Ale w oczach ukraińskiego naczelnego dowództwa te operacje nie są bezużyteczne. „Te antyputinowskie siły rosyjskie stanowią część środków dywersyjnych, którymi dysponuje Kijów” – zauważa Tack. „Każda z ich operacji ma na celu nakłonienie Moskwy do przydzielenia zasobów zdolnych do szybkiej interwencji w celu obrony punktów wejścia na terytorium Rosji”.

Naloty są częścią „szerszej strategii stosowanej w ostatnich tygodniach” – mówi Tack. Pod koniec lutego doszło do ataków na rosyjskie okręty wojenne na Morzu Czarnym, po których nastąpił atak kilkudziesięciu dronów na rafinerię ropy naftowej Łukoil w Kirichi pod Sankt Petersburgiem. Celem tych dywersji jest pokazanie niszczycielskiego potencjału Ukrainy, nawet jeśli zostanie ona zepchnięta do zasadniczo defensywnej roli na linii frontu.

Ten artykuł został przetłumaczony z oryginału na język francuski.


Źródło