Rotacja Arsenalu pokonała Luton i zapewniła sobie pierwsze miejsce w Premier League – 5 punktów do dyskusji
ARSENAL 2:0 LUTON: Zespół Mikela Artety przed meczem u siebie z Luton zmagał się z kontuzjami, ale uderzenie Martina Odegaarda i gol samobójczy wystarczyły do zdobycia trzech punktów
Arsenal powrócił na szczyt Premier League po zwycięstwie 2:0 nad skromnym Luton na Emirates Stadium.
Martin Odegaard dał Kanonierom prowadzenie w połowie pierwszej połowy, po strzale trafiając do bramki po podaniu Kaia Havertza. Bramka samobójcza Daikiego Hashioki podwoiła prowadzenie gospodarzy na kilka minut przed przerwą.
Po przerwie w północnym Londynie Kanonierzy mieli trudności ze znalezieniem odpowiedniego rytmu, ale ich przewaga wystarczyła, aby zapewnić sobie zwycięstwo i pierwsze miejsce w Premier League.
Tymczasem Hatters mają na swoim koncie 10 meczów ligowych bez zwycięstwa. Oto wszystkie omówienia ze stadionu Emirates…
Kapitan fantastyczny strzela w otwieraczu
Po odpadnięciu najlepszego strzelca Bukayo Saki, odpowiedzialność za nadrobienie zaległości spadła na Odegaarda i Havertza. Zrobili to, a nawet więcej, wybierając Luton i dając Arsenalowi prowadzenie.
Obaj zawodnicy wymienili się podaniami tuż za polem Luton, a Havertz podał bramkę do swojego norweskiego kolegi z drużyny. Następnie Odegaard strzelił do bramki, zdobywając kliniczny wynik po raz pierwszy.
Dzięki temu golowi jego rekord w kampanii jest dwucyfrowy. Jego forma będzie kluczowa dla Arsenalu od teraz do końca sezonu.
Kto był zawodnikiem meczu w zwycięstwie Arsenalu nad Luton? Podziel się swoimi przemyśleniami w komentarzach poniżej
Havertz ponownie ucisza wątpiących
Twórca pierwszego gola, Havertz, nadal błyszczy dla Kanonierów. Asysta dla Odegaarda podtrzymała dobrą formę Niemca i stanowiła jego siódmą bramkę w Premier League w ostatnich sześciu meczach (cztery gole, trzy asysty).
Oznacza to, że ma teraz osiem goli i cztery asysty w Premier League. To lepszy wynik niż którykolwiek z jego trzech kampanii w Chelsea przed przeprowadzką do stolicy.
Biorąc pod uwagę, że pojawiły się wątpliwości co do ogromnej opłaty, za jaką przybył do Emiratów, komentarze te z pewnością zostaną teraz wyciszone.
Brak ryżu? Bez problemu
Fani Arsenalu byli zaskoczeni, widząc nazwisko Declana Rice’a wśród zmienników w meczu z Luton. W końcu nie opuścił żadnego meczu w Premier League, odkąd podpisał kontrakt z Kanonierami z West Ham.
Zrozumiałe było, że pojawiły się pewne obawy po tym, jak zastąpił go Thomas Partey. Choć Arsenal nie cieszył się typowym poziomem kontroli w środku pola, Ghańczyk i tak spisał się zadowalająco. Rice w końcu wszedł na nieco ponad 20 minut przed końcem.
Artecie będzie oczywiście zależało na jak najszybszym przywróceniu angielskiej gwiazdy do wyjściowej jedenastki, ale jego obawy, że pomoc Kanonierów może bez niego być poważnie zagrożona, zostaną rozwiane.
Dobra passa Luton dobiega końca
Jednym z głównych zmartwień Arsenalu przed meczem z Luton było trzymanie Hattersów z daleka. W końcu udało im się znaleźć w tym sezonie talent do strzelania bramek.
Ostatni raz podopieczni Roba Edwardsa nie zdobyli bramki w meczu ligowym w listopadzie, przegrywając 1:0 z Manchesterem United 18 meczów temu. Luton dobrze sobie radziło, ale nie mogło naprawdę zagrozić. W całym meczu oddali tylko trzy strzały – tylko jeden celny – więc prędzej czy później będą musieli na nowo odkryć swoje buty strzeleckie.
Koszmarny weekend dla Hattersów
Choć walka Arsenalu o zdobycie pierwszego tytułu Premier League od dwóch dekad trafi na pierwsze strony gazet, to był zły weekend dla Luton, jeśli chodzi o walkę o utrzymanie się na nogach. Przed meczem wiedzieli, że nawet w przypadku zwycięstwa nie wyjdą poza strefę zrzutu.
Rywale Nottingham Forest rozwalili Fulham i powiększyli swoją przewagę do trzech punktów, podczas gdy Everton wyszedł z tyłu i zapewnił sobie remis z Newcastle. Pozostawia teraz Luton z górą do zdobycia. Choć porażka na stadionie Emirates nie zdefiniuje ich sezonu, Kapelusznikom kończy się czas na ratunek.
Dołącz do naszej nowej społeczności WhatsApp i otrzymuj dzienną dawkę Lustrzany futbol treść. Zapewniamy także członkom naszej społeczności oferty specjalne, promocje i reklamy oferowane przez nas i naszych partnerów. Jeśli nie podoba Ci się nasza społeczność, możesz ją sprawdzić w dowolnym momencie. Jeśli jesteś ciekawy, możesz przeczytać naszą Politykę prywatności.