Rozpoczęły się poszukiwania we Francji po „ataku terrorystycznym” na synagogę
W południowej Francji trwa obława po tym, jak w wyniku eksplozji przed synagogą ranny został policjant.
Władze poinformowały, że incydent traktuje się jako potencjalny atak terrorystyczny i że „podjęto wszelkie środki” w celu znalezienia sprawcy.
Do eksplozji doszło w wyniku podpalenia dwóch samochodów przed synagogą Beth Yaacov w kurorcie La Grande-Motte, niedaleko Montpellier.
Policja nadal poszukuje podejrzanego, który w sobotni wieczór miał przy sobie palestyńską flagę i prawdopodobnie broń palną.
Źródła policyjne poinformowały francuskie media, że w jednym z pojazdów znajdował się ukryty zbiornik z gazem.
Jak poinformowali przedstawiciele władz, podejrzany podpalił także kilka drzwi wejściowych do synagogi.
Lider społeczności żydowskiej Yonathan Arfi powiedział, że incydent był „próbą zabicia Żydów” i najprawdopodobniej został zaplanowany tak, aby uderzyć w uczestników sobotnich porannych modłów.
Jeden policjant został ranny w eksplozji, która miała miejsce między 08:00 a 08:30 czasu lokalnego (07:00-07:30 czasu brytyjskiego). Jego obrażenia nie zagrażają życiu.
Władze poinformowały, że w tym czasie w synagodze znajdowało się pięć osób, w tym rabin.
Prezydent Emmanuel Macron nazwał incydent „aktem terrorystycznym”.
Jeden ze świadków, który poprosił o zachowanie anonimowości, powiedział BBC: „Tuż gdy pokonywaliśmy ostatni zakręt, nastąpiła potężna eksplozja – w powietrzu wystrzeliła kula ognia.
„To było surrealistyczne, jak film. Nie poszliśmy dalej”.
Premier Francji Gabriel Attal i minister spraw wewnętrznych Gérald Moussa Darmanin odwiedzili to miejsce w sobotni wieczór. Obaj wcześniej potępili atak, a pan Attal nazwał go „aktem antysemickim”.
„To, co się tu wydarzyło, szokuje i gorszy wszystkich Republikanów w naszym kraju” – powiedział pan Attat podczas wizyty.
„Bo rzeczywistość jest taka, że po raz kolejny francuscy Żydzi stali się celem ataków z powodu swoich przekonań”.
Pan Attal stwierdził, że „absolutnej tragedii” „ledwie udało się uniknąć”, ponieważ „gdyby synagoga była pełna wiernych”, „byłoby wiele ofiar”.
Zarówno pan Attal, jak i pan Darmanin stwierdzili, że bezpieczeństwo na zewnątrz synagog zostanie wzmocnione.
„Chcę zapewnić naszych żydowskich współobywateli i gminę o moim pełnym poparciu” – powiedział wcześniej tego dnia pan Darmanin.
Społeczność żydowska we Francji i tak korzysta ze wzmożonych środków bezpieczeństwa, a wiele synagog i szkół żydowskich znajduje się pod ochroną policji.
Raport Rady Instytucji Żydowskich we Francji (CRIF) ze stycznia 2024 r. wykazał, że między 2022 a 2023 r. liczba aktów antysemickich we Francji wzrosła niemal trzykrotnie.
W maju policja zastrzeliła mężczyznę po tym, jak w synagodze w północno-zachodnim mieście Rouen wybuchł pożar. podpalać.
W 2015 roku, dwa dni po atakach na redakcję magazynu Charlie Hebdo, cztery osoby zostały zamordowane. zamordowany w ataku zakładników w koszernym supermarkecie.
Do wybuchu doszło w okresie wzmożonych obaw o społeczność żydowską w Europie, po tym jak najnowsze badanie przeprowadzone przez Agencję Praw Podstawowych UE (FRA), opublikowane w zeszłym miesiącu, wykazało, że Naród żydowski w bloku nadal zmaga się z wysokim poziomem antysemityzmu.
Przeprowadzono wywiady z ponad 8000 Żydów z 13 krajów UE, w tym z Niemiec i Francji. Około 96% stwierdziło, że w życiu codziennym zetknęli się z antysemityzmem.
Próba podpalenia spotkała się z powszechnym potępieniem we wszystkich kręgach politycznych Francji.
Lewicowy polityk Jean-Luc Mélenchon nazwał to „niedopuszczalną zbrodnią”, natomiast Jordan Bardella ze skrajnie prawicowego Zgromadzenia Narodowego stwierdził, że był to „akt przestępczy i antysemicki”.