Świat

Rywale Le Pen zyskują na popularności, a politycy ostrzegają przed chaosem

  • 4 lipca, 2024
  • 5 min read
Rywale Le Pen zyskują na popularności, a politycy ostrzegają przed chaosem


(Bloomberg) — Ostateczne działania partii, których celem jest niedopuszczenie do uchwalenia przez Marine Le Pen skrajnie prawicowego Zgromadzenia Narodowego, nabrały tempa przed niedzielnymi wyborami parlamentarnymi. Kluczowi politycy ostrzegli bowiem wyborców, że ich decyzja radykalnie zmieni Francję i potencjalnie doprowadzi do chaosu.

Najczęściej czytane w Bloomberg

Centrowy sojusz prezydenta Emmanuela Macrona i lewicowa koalicja Nowego Frontu Ludowego strategicznie wycofały ponad 200 kandydatów z drugiej tury głosowania do wtorkowego terminu, aby uniknąć podziału opozycji na skrajną prawicę.

Badanie przeprowadzone przez Toluna-Harris Interactive w ciągu ostatnich dwóch dni sugerowało, że ma to wpływ, a prognozy pokazywały, że Zgromadzenie Narodowe i jego sojusznicy zdobędą od 190 do 220 miejsc w izbie niższej, znacznie mniej niż 289 potrzebnych do uzyskania bezwzględnej większości. Było to mniej niż 240–305 miejsc, jakie uzyskało po zakończeniu pierwszej tury głosowania w niedzielę.

Na zaledwie trzy dni przed ostatnią rundą wyborów Le Pen i jej sojusznicy wciąż są na dobrej drodze, aby stać się największą grupą w 577-osobowym Zgromadzeniu Narodowym. Jeśli uda jej się zdobyć bezwzględną większość, jej partia będzie mogła łatwo uchwalić ustawodawstwo i narzucić rządowi swój program.

Warto przeczytać!  Izrael sygnalizuje zmianę taktyki i wycofanie wojsk, gdy amerykański lotniskowiec wraca do domu

Według socjalisty Rafaela Glucksmanna, czołowej postaci Nowego Frontu Ludowego, doprowadziłoby to do „stałego kryzysu konstytucyjnego” w kraju i zaszkodziłoby wiarygodności kraju w Europie.

„Francja stoi na skraju przepaści i nie wiemy, czy skoczymy” – powiedział w czwartek w radiu France Inter członek Parlamentu Europejskiego. „Od 9 czerwca otworzyła się przepaść, w kraju panuje niezwykle napięta atmosfera i świadomość, że wybór, którego dokonamy, zmieni oblicze kraju”.

Macron rozwiązał izbę niższą prawie cztery tygodnie temu i zarządził głosowanie przedterminowe po tym, jak jego grupa została zmiażdżona w wyborach europejskich. To skłoniło partie lewicowe, od socjalistów po skrajnie lewicową France Unbowed, do utworzenia koalicji, aby zmierzyć się z Le Pen.

Co mówi Bloomberg Economics…

„Francja miała wysoki dług i duże deficyty jeszcze przed ogłoszeniem przedterminowych wyborów przez Macrona. Jeśli głosowanie nie będzie niejednoznaczne i nie zostanie zainstalowany rząd technokratyczny, dalsze poślizgi fiskalne wydają się nieuniknione. To może postawić Paryż na kursie kolizyjnym z Brukselą, podnieść premię, jaką Francja płaci za pożyczki w stosunku do Niemiec, i wstrzyknąć znaczne ryzyko spadku perspektyw wzrostu”.

Warto przeczytać!  Przywódca Houthi ostrzega grupę bojowników przygotowaną na „długoterminową konfrontację” z USA

—Eleonora Mavroeidi, Maeva Cousin i Jamie Rush. Aby zobaczyć pełny podgląd, kliknij tutaj

Potępiła próby drugiej tury wyborów, mające na celu zbudowanie tzw. frontu republikańskiego, który miałby pozbawić jej skrajnie prawicową partię władzy.

„Myślę, że Francuzi mają już dość tego, że nie traktuje się ich jak odpowiedzialnych dorosłych, którzy są w stanie sami ocenić, co jest dobre dla kraju, a co nie” – powiedziała w środę późnym wieczorem w wywiadzie dla telewizji TF1.

Tymczasem Macron siedział cicho, pozostawiając kampanię swojemu premierowi, Gabrielowi Attalowi. Jego szokująca decyzja spotkała się z powszechnym niezrozumieniem, a jego popularność spada w sondażach opinii publicznej.

Decyzja o rozpisaniu przedterminowych wyborów wywołała znaczącą wyprzedaż francuskich aktywów, w wyniku czego indeks CAC 40, będący punktem odniesienia, stracił aż 6,5%, a różnica między rentownością 10-letnich obligacji francuskich i niemieckich wzrosła do szczytowego poziomu 86 punktów bazowych w ubiegłym tygodniu.

Zarówno obligacje, jak i akcje odrobiły część strat, ponieważ perspektywa zdobycia przez Le Pen bezwzględnej większości głosów maleje, a wraz z nią ryzyko, że przeforsuje ona ekspansywne środki fiskalne. W czwartek ostatnia sprzedaż obligacji Francji przed głosowaniem w niedzielę przebiegła bez zakłóceń, a Skarb Państwa pozyskał 10,5 mld euro (11,3 mld dolarów), maksymalną docelową kwotę.

Warto przeczytać!  Izrael-Palestyna na żywo: Palestyńczycy ostrzegają przed zbliżającym się głodem w północnej Gazie

Stratedzy Morgan Stanley twierdzą, że obligacje francuskie straciły na wartości w wyniku politycznych manewrów mających na celu zablokowanie większości głosów w Zjednoczeniu Narodowym, a inwestorzy giełdowi powinni pójść w ich ślady i zwiększyć zaangażowanie w ten kraj.

Twierdzą, że najgorszym możliwym wynikiem dla inwestorów kapitałowych byłoby zwycięstwo lewicowego Nowego Frontu Ludowego, choć sondaże wskazują, że taka perspektywa jest nieosiągalna.

Bernard Sananes, szef firmy sondażowej Elabe, ostrzega, że ​​frekwencja będzie miała kluczowe znaczenie dla powodzenia Narodowego Zgromadzenia w tę niedzielę.

„Jeśli frekwencja spadnie w porównaniu z pierwszą rundą, osłabi to front republikański” – powiedział. „Często zdarza się, że jest on stabilny lub odwraca się między dwiema rundami, ponieważ część elektoratu nie ma już kandydata, którego chce, ale w tę niedzielę będzie to oznaczać, że front republikański nie działa w pełni”.

–Z pomocą Juliena Ponthusa, Farah Elbahrawy, Jamesa Hirai i Alice Gledhill.

(Aktualizacja aukcji obligacji w akapicie 12.)

Najczęściej czytane w Bloomberg Businessweek

©2024 Bloomberg LP


Źródło