Rząd palestyński składa rezygnację przed zmianami po wojnie w Gazie
Premier Mohammad Shtayyeh powiedział na poniedziałkowej konferencji prasowej, że złożył rezygnację rządu prezydentowi Autonomii Palestyńskiej Mahmudowi Abbasowi ze względu na „znaczący rozwój sytuacji politycznej, bezpieczeństwa i gospodarczej” wynikający z wojny Izraela w Gazie wraz ze zwiększoną przemocą na Zachodnim Brzegu i w Jerozolimie .
„Kolejny etap i związane z nim wyzwania wymagają nowego rządu i ustaleń politycznych, które uwzględniają nową rzeczywistość w Strefie Gazy, jedność narodową i pilną potrzebę osiągnięcia konsensusu międzypalestyńskiego” – powiedział.
Posunięcie to następuje po miesiącach intensywnych dyskusji pomiędzy Ramallahem, Waszyngtonem i państwami arabskimi na temat najlepszego sposobu wzmocnienia legitymacji i efektywności Autonomii Palestyńskiej, aby mogła ona stać się częścią powojennego rozwiązania w Gazie.
Według urzędników amerykańskich i palestyńskich konsensus skupiał się na wizji roli wzmocnionego premiera i rządu technokratów, przy jednoczesnym ograniczeniu części absolutnej niekontrolowanej władzy, która zgromadziła się wokół 88-letniego Abbasa.
Jednak główne przeszkody pozostają: Izrael oświadczył, że nie zaakceptuje rządów Autonomii Palestyńskiej nad Gazą w żadnym powojennym scenariuszu i stanowczo sprzeciwił się wezwaniom Stanów Zjednoczonych do utworzenia państwa palestyńskiego. Istnieje także sceptycyzm co do tego, jak bardzo Abbas będzie skłonny zrzec się władzy lub przeprowadzić głębokie zmiany wykraczające poza zmianę twarzy w rządzie.
„Jeśli Abbas w dalszym ciągu mianuje ludzi i nadal ich zwalnia, to gdzie dokładnie jest zmiana?” powiedział Nasser al-Qidwa, długoletni wyższy rangą urzędnik Fatahu, obecnie przebywający na wygnaniu po zerwaniu z Abbasem. Jeśli rezygnacja zostanie przyjęta, będzie to „ten sam rząd z innym zarządem”.
Przyszłość Autonomii Palestyńskiej – która pewnego dnia ma przekształcić się w instytucje państwa palestyńskiego – była przedmiotem intensywnej debaty między Izraelczykami a ich amerykańskim sojusznikiem.
Shtayyeh skrytykował izraelskie wysiłki mające na celu przekształcenie tej władzy w jednostkę administracyjną i bezpieczeństwa „pozbawioną jakiegokolwiek znaczenia politycznego” oraz rozwiązanie Agencji Narodów Zjednoczonych ds. Pomocy i Robót, która nadzoruje pomoc dla uchodźców palestyńskich.
W planie „dzień po” izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu dla Gazy widzi on, że jest ona zarządzana przez „lokalne podmioty z doświadczeniem menedżerskim”, pozostawiając otwartą możliwość odegrania roli dla rozwodnionej wersji władzy. Autonomia Palestyńska zarządzała Gazą do czasu, gdy partia Abbasa Fatah przegrała wybory w 2006 roku, a Hamas przejął kontrolę podczas krwawych starć.
Organ ten powstał 30 lat temu w ramach porozumień z Oslo pomiędzy Izraelem a Organizacją Wyzwolenia Palestyny; miał to być organ tymczasowy z pięcioletnim mandatem w związku z negocjacjami w sprawie państwa palestyńskiego.
Jednak pod izraelską okupacją miała trudności z funkcjonowaniem, mimo że posiada pewne cechy rządu. Jego reputacja została nadszarpnięta przez współpracę z Izraelem w zakresie bezpieczeństwa, przez co w oczach niektórych Palestyńczyków postrzegane jest jako narzędzie władzy okupacyjnej.
Oświadczenie następuje po wznowieniu rozmów w Doha w Katarze, których celem jest próba osiągnięcia porozumienia w sprawie uwolnienia ponad 100 pozostałych izraelskich zakładników w zamian za zawieszenie broni. Na rozmowy, które są „rozmowami technicznymi niższego szczebla”, przybyła delegacja izraelska, powiedział jeden z zachodnich dyplomatów, który wypowiadał się pod warunkiem zachowania anonimowości ze względu na delikatny charakter negocjacji. Stwierdził, że „nie ma zbyt wiele optymizmu”, co do tego, że przyniosą one postęp.
Benny Gantz, członek gabinetu wojennego Netanjahu, powiedział, że jeśli zakładnicy nie zostaną uwolnieni do świętego muzułmańskiego miesiąca Ramadan – który rozpoczyna się około 10 marca – Izrael rozszerzy swój atak na Gazę na południowe miasto Rafah.
Waszyngton i inni sojusznicy wzywali Izrael do wstrzymania ataku militarnego do czasu zapewnienia bezpieczeństwa ponad milionowi cywilów, którzy uciekli na ten obszar.
Dyplomaci wyrazili również obawy, że brak porozumienia o rozejmie w Gazie może zwiększyć ryzyko rozszerzonego konfliktu regionalnego, ponieważ Izrael i Hezbollah wejdą w cykl eskalacji. Hezbollah, organizacja paramilitarna zrzeszona w Iranie, będąca także najpotężniejszą grupą polityczną w Libanie, powiązał swój udział we wszelkich negocjacjach mających na celu złagodzenie napięć granicznych z zawieszeniem broni w Gazie.
Izraelskie wojsko oświadczyło, że jego samoloty bojowe uderzyły w poniedziałek w obronę powietrzną Hezbollahu w dolinie Bekaa – był to jeden z najgłębszych nalotów bombowych na Liban od początku konfliktu – w odpowiedzi na zestrzelenie izraelskiego drona przez obronę powietrzną grupy.
W postach w mediach społecznościowych IDF poinformowało, że wysłało myśliwce do ataków na cele wykorzystywane przez bojowników Hezbollahu jako punkty obrony powietrznej. Rzecznik Hezbollahu powiedział, że w strajku zginęło dwóch jego członków.
W niedzielnych komentarzach izraelski minister obrony Yoav Gallant powiedział, że zaplanowano więcej ataków na Hezbollah, zwłaszcza w przypadku zawieszenia broni w Gazie.
„Jeśli w Gazie zostanie osiągnięta tymczasowa przerwa, osobno zwiększymy ogień na północy i będziemy go kontynuować aż do całkowitego wycofania Hezbollahu [from the border] oraz powrót obywateli Izraela do ich domów” – powiedział.
Leo Sands w Londynie i Sarah Dadouch w Bejrucie wnieśli swój wkład w powstanie tego raportu.