Świat

Rząd uruchamia „dogłębny” przegląd obronności

  • 15 lipca, 2024
  • 6 min read
Rząd uruchamia „dogłębny” przegląd obronności


Źródło obrazu, Zdjęcia Getty’ego

  • Autor, Frank Gardner
  • Rola, Korespondent BBC ds. bezpieczeństwa

Premier Sir Keir Starmer zapowiedział „dogłębny przegląd” sił zbrojnych, aby pomóc przygotować Wielką Brytanię na „bardziej niebezpieczny i niestabilny świat”.

Rząd poinformował, że podczas przeglądu strategicznego obronności zostanie uwzględniony aktualny stan sił zbrojnych, zagrożenia, z jakimi zmaga się Wielka Brytania, oraz możliwości niezbędne do stawienia im czoła.

Sir Keir powiedział wcześniej, że przegląd określi „mapę drogową” dotyczącą sposobu osiągnięcia celu, jakim jest wydawanie 2,5% dochodu narodowego na obronność – celu, co do którego podjął „żelazne” zobowiązanie, ale nie podał jeszcze harmonogramu.

Przedstawiciele wojska, weterani, parlamentarzyści, przemysł zbrojeniowy, opinia publiczna, naukowcy i sojusznicy Wielkiej Brytanii będą mogli zgłaszać swoje uwagi do przeglądu do końca września. Wyniki przeglądu mają zostać opublikowane w pierwszej połowie 2025 r.

„Obiecałem Brytyjczykom, że wprowadzę zmiany niezbędne do rozwoju naszego kraju. Obiecałem działanie, a nie słowa” – powiedział Sir Keir.

„Dlatego jedną z pierwszych czynności, jakie podjąłem po objęciu urzędu, było rozpoczęcie przeglądu strategicznej obronności.

„Upewnimy się, że nasze osłabione siły zbrojne zostaną wzmocnione i uszanowane, że wydatki na obronę zostaną odpowiedzialnie zwiększone i że nasz kraj będzie miał zdolności niezbędne do zapewnienia odporności Wielkiej Brytanii w perspektywie długoterminowej”.

Grupa będzie miała mnóstwo pracy.

Globalne zagrożenia dla bezpieczeństwa Wielkiej Brytanii i jej zachodnich sojuszników są poważniejsze i bardziej złożone niż kiedykolwiek od zakończenia zimnej wojny w 1990 r.

Zbiegają się one również z tym, co wielu komentatorów uważa za katastrofalne osłabienie sił zbrojnych Wielkiej Brytanii do tego stopnia, że ​​kraj ten nie jest już uważany za siłę militarną pierwszego szczebla.

Jeśli chodzi o liczbę żołnierzy w siłach regularnych, armia brytyjska jest obecnie najmniejsza od czasów wojen napoleońskich sprzed dwóch wieków.

Rekrutacja nie idzie w parze z retencją, a wielu żołnierzy i oficerów skarży się na zaniedbane i niespełniające standardów warunki zakwaterowania.

Królewska Marynarka Wojenna, która wydała ogromne sumy na dwa główne lotniskowce, potrzebuje wielu innych okrętów nawodnych, aby móc realizować swoje zadania na całym świecie.

Starzejąca się flota okrętów podwodnych typu Vanguard uzbrojonych w broń jądrową, stanowiąca podstawę brytyjskiej obrony strategicznej i znana jako system ciągłego odstraszania na morzu (CASD), powinna zostać zastąpiona czterema okrętami podwodnymi klasy Dreadnought, a koszty rosną.

Zbyt wiele zobowiązań wobec Wielkiej Brytanii?

Zagrożenia dla obronności i bezpieczeństwa Wielkiej Brytanii, NATO i jej sojuszników na dalszych obszarach są liczne.

Obejmują one wojnę szalejącą na wschodniej flance Europy na Ukrainie przeciwko pełnoskalowej inwazji Rosji. Wielka Brytania, wraz z UE i NATO, zdecydowała się pomóc w obronie Ukrainy za pomocą wielomiliardowych pakietów broni i pomocy, nie angażując wojsk bojowych.

Polityka stojąca za tym nie jest całkowicie altruistyczna. Rządy europejskie, zwłaszcza te najbliższe Rosji, takie jak Polska i państwa bałtyckie, obawiają się, że jeśli prezydent Putin wygra wojnę na Ukrainie, to niedługo odbuduje swoją armię i dokona kolejnej inwazji.

Niektóre z tych krajów już teraz są zajęte zwiększaniem swoich wydatków na obronę do poziomu zbliżonego do 3% lub nawet 4% PKB.

Wyzwaniem dla NATO jest zapewnienie Ukrainie jak największej ilości uzbrojenia, nie prowokując przy tym Rosji do odwetowych działań przeciwko państwu NATO i nie ryzykując wybuchu trzeciej wojny światowej.

Królewska Marynarka Wojenna niedawno wzięła udział w akcji na Morzu Czerwonym, gdzie współdziałała z Marynarką Wojenną Stanów Zjednoczonych, odpierając ataki na statki ze strony wspieranych przez Iran rebeliantów Huti w Jemenie.

Krytycy podważają możliwość, aby Wielka Brytania, zmagająca się z problemami finansowymi, mogła pozwolić sobie na tego typu zobowiązania po drugiej stronie świata.

Bliżej Europy rośnie zagrożenie atakami tzw. „wojny hybrydowej”, podejrzewa się, że pochodzą one z Rosji.

Są to anonimowe, niemożliwe do przypisania ataki na podmorskie rurociągi i kable telekomunikacyjne, od których uzależnione są państwa zachodnie.

W miarę wzrostu napięć na linii Moskwa-Moskwa pojawiają się obawy, że takie działania będą się jedynie nasilać, a Wielka Brytania nie ma szans, aby móc stale chronić całą swoją linię brzegową.

Jednak podczas gdy zaniepokojeni partnerzy NATO mieszkający blisko granic Rosji są zajęci zwiększaniem swoich wydatków na obronę do poziomu zbliżonego do 3 lub nawet 4% PKB, Wielka Brytania jak dotąd nie ujawniła harmonogramu zwiększenia własnych wydatków na obronę do zaledwie 2,5%.

Przedstawiciele opozycji skrytykowali rząd za brak sprecyzowania, kiedy nastąpi wzrost wydatków na obronę.

Sekretarz obrony w gabinecie cieni James Cartlidge powiedział wcześniej: „W świecie, który jest bardziej niestabilny i niebezpieczny niż w jakimkolwiek innym okresie od czasów zimnej wojny, rząd Partii Pracy pod wodzą Keira Starmera miał jasny wybór, czy dotrzymać w pełni finansowanego zobowiązania konserwatystów, że do 2030 r. będą przeznaczać 2,5% PKB na obronność.

„Nie podejmując działań w tym zakresie, stworzyli ogromną niepewność dla naszych sił zbrojnych, i to w najgorszym możliwym momencie”.


Źródło