Rzeczywistość życia w furgonetce: spędzanie nocy na parkingach Cracker Barrel i Walmart
Pędząc autostradą z Kolorado w furgonetce o powierzchni 75 stóp kwadratowych, wyobrażałem sobie, co czeka mnie w ciągu następnych 12 nocy.
Wyobrażałem sobie, że spędzę noce na wpatrywaniu się w gwiazdy na pustynnych terenach, rozpalę ogniska w lasach państwowych i będę oglądał kolorowe wschody słońca z bagażnika mojego vana.
Podczas gdy to wszystko się działo, spędzałem noce na asfaltowych parkingach przed Walmartami i Cracker Barrels.
Wygoda i budżet pozwoliły mi wylądować na parkingu Cracker Barrel
Czwarty dzień mojej wycieczki spędziłem na podróży pociągiem w obie strony z Williams w Arizonie do Parku Narodowego Wielkiego Kanionu.
Kiedy dotarłem do Williams, słońce już zaszło. Następnego ranka planowałem wstać wcześnie i udać się do Jerome w Arizonie.
Wszystko, czego potrzebowałem, to miejsce do parkowania i spania. Chociaż parki dla kamperów były rozsiane po miasteczku Williams, były drogie. Najtańsze miejsce w pobliskim Pole namiotowe KOA wynosiła 50 dolarów, a ceny w innych parkach kempingowych oscylowały w okolicach tego poziomu.
Mój van nie potrzebował przyłączy, a ja nie potrzebowałem udogodnień parku dla kamperów, takich jak pralnia czy basen. Wydanie 50 dolarów tylko po to, żeby zaparkować na kilka godzin, wydawało się marnotrawstwem.
Siedząc w furgonetce i zastanawiając się, gdzie przenocować, zauważyłem na mapach Google restaurację Cracker Barrel w pobliskim mieście Flagstaff.
Na podstawie wywiadów z niezliczoną liczbą osób mieszkających w kamperach, furgonetkach, autobusach szkolnych i samochodach wiedziałem, że miejsca takie jak Cracker Barrel i Walmart czasami pozwalają ludziom spędzić noc na parkingach.
Rzeczywiście, w sekcji recenzji na stronie Google mnóstwo osób wspomniało o udanym śnie na parkingu przy Flagstaff Cracker Barrel.
Włączyłem furgonetkę i ruszyłem w tamtym kierunku.
Wypatrzyłem ogromne kampery zanim zobaczyłem żółto-brązowy znak Cracker Barrel. To było wyraźnie popularne miejsce. Chociaż była dopiero 19:30, parking był już pełny. Niektóre miejsca zajęły kampery z wysuwanymi częściami. Inne zajęli ludzie mieszkający w swoich samochodach. A niektóre były zajęte przez vany, kampery ciężarowe i przyczepy turystyczne.
Wiedza, że tak wiele innych osób spędza noc na tym samym parkingu, była pocieszająca. Zaparkowałem samochód, założyłem rolety, żeby zablokować światło, zamknąłem drzwi i wpełzłem do łóżka.
Słyszałem dźwięk samochodów pędzących obok na pobliskiej drodze. Co jakiś czas słyszałem pociąg w oddali i samochody trąbiące na siebie.
Nie był to spokojny kemping, taki jaki sobie wyobrażałem, ale był wygodny i darmowy.
Ponadto dało mi prawdziwy smak życia w vanie. Gdybym chciał mieszkać w vanie na stałe, byłoby mnóstwo razy, kiedy potrzebowałbym wygody i przystępności cenowej darmowego parkingu.
Później, w trakcie podróży, gdy jechałem późno w nocy i potrzebowałem odpoczynku, przypomniałem sobie, jak łatwo jest zaparkować w Cracker Barrel.
Tym razem udałem się do pobliskiego sklepu Walmart, gdzie stacjonowało kilkanaście innych kamperów, i powtórzyłem całą procedurę jeszcze raz.