Sąd podjął decyzję w sprawie przyznania listu żelaznego dla Sebastiana M.
- Piątkowe posiedzenie sądu było drugim w sprawie listu żelaznego. Na pierwszym posiedzeniu – z 6 listopada – sąd uznał, że musi ustalić kwestię, związaną z pobytem Sebastiana M. w Zjednoczonych Emiratach Arabskich
- Już przed pierwszym posiedzeniem sądu wiadomo było, że wnioskowi o przyznanie listu żelaznego sprzeciwia się Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie Trybunalskim. To ona przedstawiła Sebastianowi M. zarzut spowodowania wypadku z 16 września na autostradzie A1: zginęła w nim trzyosobowa rodzina
- Z wnioskiem o list żelazny wystąpił prawnik Sebastiana M., zaraz przed zatrzymaniem swojego klienta w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Jak poinformowała polska policja, po tym zatrzymaniu Sebastian M. trafił do aresztu w tym kraju
- Więcej takich artykułów znajdziesz na stronie głównej Onetu
Drugie z posiedzeń Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim w sprawie listu żelaznego dla Sebastiana M. rozpoczęło się w piątkowe przedpołudnie.
Przedstawiciel prokuratury oraz obrońca Sebastiana M. przed rozpoczęciem piątkowego posiedzenia sądu
Już przed pierwszym z posiedzeń – z 6 listopada – wiadomo było, że wnioskowi o przyznanie listu żelaznego sprzeciwia się Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie Trybunalskim. To ona przedstawiła Sebastianowi M. zarzut spowodowania wypadku z 16 września na autostradzie A1: zginęła w nim trzyosobowa rodzina, w tym dziecko.
Z wnioskiem o list żelazny wystąpił adwokat Bartosz Tiutiunik, prawnik Sebastiana M., zaraz przed zatrzymaniem swojego klienta w Zjednoczonych Emiratach Arabskich z 4 października. Jak poinformowała polska policja, po zatrzymaniu Sebastian M. trafił do aresztu w tym kraju.
Uzasadnienie decyzji sędziego
Na pierwszym z posiedzeń w sprawie Sebastiana M. sędzia Grzegorz Krogulec postanowił o odroczeniu decyzji w sprawie listu żelaznego, bo – jak stwierdził – sąd musi ustalić kwestię, związaną z pobytem Sebastiana M. w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
Ostatecznie w piątek sędzia Krogulec postanowił o nieprzyznaniu listu żelaznego, bo jak stwierdził między innymi, negatywną przesłanką był sprzeciw prokuratury.
— Istnieje druga przyczyna — mówił sędzia. — Nie jest możliwe wydanie listu żelaznego wobec podejrzanego, wobec którego rozpoczęła się procedura ekstradycji.
Jeśli Zjednoczone Emiraty Arabskie odmówiłyby ekstradycji, wtedy wniosek o list żelazny mógłby być uzasadniony.
Sędzia zwrócił uwagę, że także postawa oskarżonego nie daje podstaw do uwzględnienia wniosku jego adwokata.
Jeśli Sebastian M. otrzymałby list żelazny, byłby on zobowiązany stawiać się podczas procesu na każde wezwanie sądu, a w trakcie śledztwa — na wezwanie prokuratora. Tylko zgoda sądu pozwoliłaby objętemu takim listem na oddalenie się miejsca zamieszkania, ponadto miałby on zakaz wpływania na świadków i utrudniania toczącego się postępowania.
Zamknięcie sprawy ekstradycji dużo odleglejsze
Dużo dłużej niż rozstrzyganie o przyznaniu listu żelaznego – bo nawet kilka miesięcy – może potrwać zamykanie procesu ekstradycji Sebastiana M. do Polski.
Wniosek o ekstradycję Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości, podpisał w dniu zatrzymania kierowcy bmw. Część prawników jest zdania, że ekstradycję przedłuży ewentualna zmiana zarzutu dla Sebastiana M. – ze spowodowania wypadku na zabójstwo z zamiarem ewentualnym. Takiej zmiany domagają się bliscy rodziny, która zginęła w tragedii na A1.
