Polska

Samoloty NATO wzbiły się w powietrze podczas „intensywnych” rosyjskich ataków rakietowych

  • 1 czerwca, 2024
  • 4 min read
Samoloty NATO wzbiły się w powietrze podczas „intensywnych” rosyjskich ataków rakietowych


Polska wysłała swoje myśliwce, aby chronić swoją przestrzeń powietrzną podczas rosyjskiego bombardowania rakietowego, które w ciągu nocy objęło całą Ukrainę.

Od lutego ten członek NATO, który jest kluczowym sojusznikiem Kijowa, zarówno pod względem wyposażenia, jak i szkoleń, regularnie rozmieszcza swoje samoloty w ramach środków bezpieczeństwa, w związku ze wzmożeniem przez Moskwę ataków rakietowych na Ukrainę.

W piątkowy wieczór Dowództwo Operacyjne Sił Zbrojnych RP oświadczyło, że odpowiedziało na „intensywną działalność lotnictwa dalekiego zasięgu” prowadzoną przez Rosję w celu „zapewnienia bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej”, ostrzegając przed zwiększonym poziomem hałasu w południowo-wschodniej części kraju.

W oświadczeniu wydanym trzy godziny później stwierdzono, że operacja zakończyła się po „długiej, pracowitej nocy dla całego systemu obrony powietrznej w Polsce”.

Polski F-16
To ilustracyjne zdjęcie przedstawia dwa myśliwce F-35 Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych i F-16 Polskich Sił Powietrznych biorące udział w paradzie wojskowej w Warszawie 15 sierpnia 2023 r. Polska podała, że ​​umieściła odrzutowce w pobliżu swojego…


WOJTEK RADWANSKI/Getty Images

„Zmasowany atak rakietowy dalekiego zasięgu przeprowadzony przez Federację Rosyjską objął całe terytorium Ukrainy, w tym regiony graniczące z Polską” – czytamy w oświadczeniu X, według tłumaczenia. „Uderzenia przeprowadzono przy użyciu rakiet manewrujących, bezzałogowych statków powietrznych Shahed i rakiet balistycznych wystrzelonych z regionu Morza Czarnego”.

Warto przeczytać!  Prezydent Polski kolejnym przywódcą, który odwiedzi Donalda Trumpa

Iran dostarczył Rosji drony Shahed, które spowodowały spustoszenie w infrastrukturze cywilnej na całej Ukrainie.

Siły powietrzne Ukrainy podały, że ich obrona powietrzna zestrzeliła w nocy 35 z 53 rakiet i 46 z 47 dronów szturmowych wystrzelonych przez Rosję.

Rosyjskie ataki obejmowały także 35 rakiet manewrujących Kh-101/555 wystrzelonych z bombowców Tupolew Tu-95 nad Morzem Kaspijskim, cztery rakiety balistyczne Iskander-M i jeden pocisk manewrujący Iskander-K z Krymu.

Siły Powietrzne Rosji wystrzeliły także 10 rakiet manewrujących Kalibr z północno-wschodniego Morza Czarnego, trzy rakiety kierowane z powietrza Ch-59/69 z terytoriów okupowanych w obwodzie zaporoskim oraz 47 dronów typu Shahed z rosyjskiego miasta Primorsko-Achtarsk. powiedziała siła.

Minister energetyki Ukrainy Niemiec Galuszczenko powiedział w sobotę, że zaatakowano infrastrukturę energetyczną w obwodach Zaporoża, Dniepropietrowska, Doniecka, Kirowogradu i Iwano-Frankiwska. Największa prywatna firma energetyczna na Ukrainie DTEK poinformowała, że ​​w dwóch jej elektrowniach cieplnych doszło do „poważnych uszkodzeń”.

Na całej Ukrainie, w tym w jej zachodnich regionach graniczących z Polską, Węgrami, Rumunią i Słowacją, ogłoszono alarm powietrzny w związku z zagrożeniem ze strony rosyjskich rakiet manewrujących i balistycznych, dronów i bombowców Tu-95MS. Niepodległy Kijów zgłoszone.

Warto przeczytać!  Od lipca Polska obniży taryfę za prąd o 19%.

Newsweek zwrócił się do rosyjskiego Ministerstwa Obrony o komentarz.

Rosyjski atak powietrzny nastąpił kilka dni po zamachu bombowym na supermarket we wschodnim mieście Charków 25 maja, w którym zginęło co najmniej 19 osób, a 44 zostały ranne, co pogłębia debatę na temat tego, czy Ukraina mogłaby użyć broni dostarczanej przez Zachód do uderzenia w terytorium Rosji, co Stany Zjednoczone nie zgodziły się na to, ale teraz dostały zielone światło.