Ścieżki nordic walking do 41 km od Łodzi. Urokliwe ścieżki na weekend 11 – 12 lutego
![Ścieżki nordic walking do 41 km od Łodzi. Urokliwe ścieżki na weekend 11 – 12 lutego](https://oen.pl/wp-content/uploads/2023/02/22318833_758692695_original-770x470.jpg)
Rozglądasz się za nowymi trasami nordic walking niedaleko Łodzi? Z Traseo mamy dla Ciebie garść podpowiedzi na najbliższy weekend. Jeżeli dopiero zaczynasz przygodę z nordic walking, nie zaczynaj w poniedziałek. W wolny dzień będziesz mieć więcej czasu, i zaczniesz spacer w dziennym świetle. Poznaj nasze propozycje, gdzie można się wybrać z Łodzi na nordic walking. Tym razem przygotowaliśmy szlaki w odległości do 41 km od miasta. Sprawdź je i daj znać, jak Ci się podobało.
Trasy nordic walking w pobliżu Łodzi
We współpracy z Traseo przygotowaliśmy 3 ścieżki nordic walking oddalone maksymalnie o 41 km od Łodzi. Zobacz, czy trasa polecana przez kogoś innego jest dobra również dla Ciebie.
Zanim wyjdziesz, sprawdź pogodę dla Łodzi.
- Stopień trudności: 1.0
- Dystans: 18,08 km
- Czas trwania marszu: 6 godz. i 8 min.
- Przewyższenia: 153 m
- Suma podejść: 412 m
- Suma zejść: 429 m
Jolantadyr poleca trasę mieszkańcom Łodzi
Budzik w niedzielę rano odmówił współpracy. Obudziłam się sama tuż przed planowanym jego dźwiękiem, dziwiąc się, że milczy. Była 6.30 a on nadal milczał jak zaklęty. Pomyślałam … ma racje.
Wstałam do łazienki, z nadzieją, że skoro budzik wie co robi, to znaczy, że mam wracać do łóżka. Spojrzałam w okno … niechcący. A tam ślady wschodzącego słońca i ani chmurki na niebie. Pomyślałam, że nie mam argumentów.
Weszłam do kuchni, wstawiłam wodę w czajniku i pomyślałam, że chociaż ten za chwilę zadzwoni.
Nie zadzwonił jednak, ale zagwizdał na mnie … hej dziewczyno zrób herbatę i zbieraj się na spacer za miasto … piękna pogoda, szkoda dnia.
Jakaś walka toczyła się jeszcze w środku mnie, ale grzecznie posłuchałam gwizdania i szybko zaczęłam się szykować. Na dworzec dotarłam 20 minut przed czasem. Ale powoli zebrało się kilka osób. A zatem w drogę pora wyruszyć … kierunek Otwock … SKM-ką.
Potem zaczynając od długiego spaceru ulicami Otwocka tylko 18 km z buta by w końcu po kilku godzinach trafić na stację kolejową w Świdrze. Pogoda piękna, słoneczna, warta wędrowania w gronie fajnych ludzi. Ale wróćmy do początku.
Zofiówka … między życiem a przemijaniem
Stacja Otwock, tutaj wysiadamy z SKM-ki i ruszamy na lewą stronę torów na wędrówkę przez miasteczko. Idziemy gawędząc 3, 4 kilometry. Naszym celem jest spotkanie z historią. Smutną historią.
Mija właśnie 100 lat, od czasu gdy powstał. Zakład dla Nerwowo i Psychicznie Chorych Żydów. Został nazwany Zofiówką. Trafiali tu pacjenci mniej lub bardziej chorzy – cisza, spokój niosły ukojenie a szpitalny personel wspomagał leczenie. Po próbie samobójczej trafiła tu także matka poety Juliana Tuwima.
Nastały lata II Wojny Światowej a wraz z nimi rządy bestialskiego okupanta. Akcja T4 znamionowała ich charakter – „likwidacja życia niewartego życia”. Szpitale psychiatryczne stały się między innymi poligonem doświadczalnym i miejscem realizacji programu tej akcji na terenie III Rzeszy.
W samej Zofiówce zastrzelono w ramach Akcji T4 między 110 a 140 pacjentów i członków personelu szpitalnego. Ich ciała pochowano podobno pod płotem na terenie placówki. Wśród innych zastrzelona tutaj została także matka Tuwima.
Po wojnie w budynkach przedwojennej Zofiówki nadal istniał szpital, ale nie doczekał XXI wieku. W 1999 roku został opuszczony i do dziś niszczeje.
Dlaczego? Na pewno są ważne ku temu przesłanki, a jedną z nich jest przekonanie, że teren jest nawiedzony. Słychać tu bowiem głosy, krzyki, płacz i jęki tych, którzy stracili życie podczas rzezi dokonanej przez hitlerowskich oprawców. Czasem ktoś opowiada z miejscowych, że widać w ruinach snujące się zarysy ludzkich postaci.
I tylko natura nie opuszcza tego miejsca, sprawy ducha są jej bliskie i nie straszne … na dachach wyrasta nowy las, a z wiosną widać jego młode pędy.
Niebieskim szlakiem nad rzeką Świder
Po obejrzeniu ruin szpitala ruszamy w dalszą drogę. Jest upał, piękny wiosenny dzień. Zdejmujemy, wierzchnie okrycia pozostając w koszulkach z krótkimi rękawkami. Nadal jest ciepło a nawet gorąco wędrujemy bowiem ulicą w pełnej ekspozycji słońca.