Rozrywka

„Scream VI” dźga w twarz ideę serii horrorów – Rolling Stone

  • 10 marca, 2023
  • 6 min read
„Scream VI” dźga w twarz ideę serii horrorów – Rolling Stone


Powiedz, o czym chcesz Krzyk, restart ulubionego przez wszystkich meta-slashera z lat 90. i 00. z 2022 r. — całkowicie rozumiał popkulturową sferę, w którą wchodził i którą komentował, tj. erę niekończących się bieżnikowań nostalgii i „requelów”. Ten oryginalny cykl polegał na robieniu horrorów, które stawiały na to, ile my, widzowie, wiemy o zasadach klasycznych horrorów; każda próba wpompowania świeżej krwi we własność intelektualną musiała z natury doprowadzić do znacznie odmiennego świata, jeśli chodzi o wspólne wszechświaty kinowe, dyskurs filmowy na Twitterze, jajka wielkanocne itp. Czaszki nastolatków w Camp Crystal Lake okazały się jeszcze bardziej zgodne z marką, niż moglibyśmy przypuszczać. W końcu to była franczyza, która była modna dla toksycznego fandomu, sposób przed zakrętem.

A jednak… jak powie ci każdy, kto jest biegły w serialach wielofilmowych, najmądrzejsi wybawcy własności intelektualnej wciąż ryzykują, że zostaną powitani, nawet jeśli poprawili tropy gatunkowe i ustanowili nowy początek ze starszych zakończeń. Krzyk VI – och, więc bujamy się cyfry rzymskie teraz, jesteśmy? — opiera się na dobrej woli „zbij ciasto i zjedz to” zeszłorocznego resetu. Reżyserzy Matt Bettinelli-Olpin i Tyler Gillett powracają; scenarzystów, Guya Busicka i Jamesa Vanderbilta. Melissa Barrera po raz kolejny wypełnia pozycję „ostatniej dziewczyny” jako Sam Carpenter, a obecnie supersławna Jenna Ortega powraca jako jej równie traumatyczna siostra Tara. Znane nowe twarze, w postaci Masona Goodinga i nieocenionej Jasmin Savoy Brown jako Chad i Mindy Meeks-Martin, siadają obok, by powitać starsze twarze — oczywiście Gayle Weathers Courtney Cox, ale także Kirby Reed (!) Haydena Panettiere’a (!) Krzyk 4 — i Ghostfaces.

Warto przeczytać!  Juliette Lewis z Yellowjackets, Bossowie w finale sezonu 2 Death – The Hollywood Reporter

Zamiast Woodsboro w Kalifornii, Carpenters & Co. są teraz w Nowym Jorku, gdzie Tara wybiera się na Blackmore University i najwyraźniej specjalizuje się w uśmierzaniu bólu psychicznego. Jeśli chodzi o Sam, jest celem internetowych teorii spiskowych, które zakładają, że zainscenizowała wszystkie te zabójstwa i żyje zgodnie ze swoim rodowodem jako Loomis. (Jej ojcem był Billy Loomis, czyli facet, który w latach 90. Zasztyletować filmy.) Ale fakt, że przenieśli się na wschodnie wybrzeże wraz z rodzeństwem Meeks-Martin, nie powstrzymuje serii morderstw w ich pobliżu. I zgadnij, jaką maskę nosi zabójca, a może zabójcy? Szósta zwrotka, taka sama jak pierwsza.

Nie trzeba być zagorzałym fanem, aby dostać dreszczy, gdy — podczas fałszywego prologu z udziałem profesora filmoznawstwa, randki w ciemno i czegoś, co nieoczekiwanie okazuje się być potrójnym zabójstwem — głos Rogera L. Jacksona najpierw rozbrzmiewa odwieczne pytanie: „Jakie jest twoje ulubiony straszny film?” przez czyjś telefon. Ten złowrogi baryton jest mocno osadzony w Horror Sonics Hall of Fame, tuż obok piątek 13’S tch-tch-tch-haw-haw-haw, Ryk Godzilli i każdy wynik Johna Carpentera w historii. Ale być może będziesz musiał być autentyczny Krzyk stan, aby ekscytować się ciągłymi wewnętrznymi wywołaniami zwrotnymi, które rzuca ci film, czy to w imię gęsich reakcji ze strony zagorzałych fanów, czy czule kpiąc z faktu, że serial jest już wystarczająco stary, by uzasadnić własne głębokie cięcie wewnętrzne żarty. Istnieje uzasadniona obawa, że ​​żebra postaci mogą być tak obolałe od nieustannego szturchania się nawzajem, że nie poczują, jak wsuwa się w nie ząbkowane ostrze dzierżone przez Ghostface. (Spoiler: nie martw się, kilka z nich tak.)

Warto przeczytać!  „Żegnamy tę kultową duszę”

To dokładnie ta sama równowaga, którą Bettinelli-Olpin, Gillett i in. zrobiłem z Krzyk ’22, z wyjątkiem tego, że już rozegrali swoje karty, jeśli chodzi o to, czego chcą oprócz staromodnych przerażających skoków. Przemówienie Jasmin Savoy Brown o tym, że została przyłapana na requelu, było ekspozycją, która podwoiła się jako elokwentny naród filmowy o stanie gatunku, a może odwrotnie. Tym razem, gdy ciała zaczną się piętrzyć, a ślady okruszków prowadzą z powrotem do każdej przeszłości Krzyk wpis, przedstawia nową tezę: Są teraz uwikłani w franczyzowa. Co oznacza, że ​​wszyscy są podejrzani, każdy jest teraz zbędny, bez względu na to, jak bardzo jesteś ukochany, i mniej chodzi o nazwiska nad tytułem, a wszystko o tytuł. Zapomnij o szukaniu taniej nostalgicznej przynęty – ten rozdział po zmartwychwstaniu marki chce dźgnąć całą koncepcję niekończącej się franchisingu horrorów i taniego dojenia fanów prosto w twarz.

Popularne

Ghostface, twój ulubiony psycho-zabójca z serii, w „Scream VI”.

Philippe Bosse

To Dźwięki jak awans pod względem celów, prawda? Tyle że film nie mówi nic nowego na ten temat, a biorąc pod uwagę, że od tego czasu minął niewiele ponad rok Krzyk fachowo nadziany na szpikulec Mary Sue Nation, nadmiernie opiekuńcze ule fandomu i korporacyjną eksploatację łatwo rozpoznawalnego kanonu z przerażających filmów, ta mrugająca mrugająca teza jest mniej śmiertelnym ciosem, a bardziej déjà vu. Wszystko, co pozostało, to scenografia „co możemy zrobić w Nowym Jorku” (jest dobra sekwencja zabawy w kotka i myszkę między Ghostface i Carpenters w winiarni oraz jeszcze lepsza scena prześladowań w zatłoczonym metrze) i ujawnia, które nadwyrężają łatwowierność nawet dla Krzyk film. Co zdecydowanie o czymś świadczy.

Warto przeczytać!  Razem na serio, czy tylko PR-owa sztuczka? Oceniamy.

W pewnym momencie supergwiazda dziennikarstwa brukowego Coxa odkrywa ukryty magazyn, w którym zabójcy zbudowali coś w rodzaju Zasztyletować seryjne sanktuarium. Oto nóż, który prawie wypatroszył ulubieńca fanów Panettiere’a — który jest teraz agentem FBI! Idź, Kirby! — i są szkice oryginalnej receptury Krzyk ofiar, a tam są skrzynie zawierające wszystkie stare maski i peleryny Ghostface. Wszystkie te artefakty zamieniają to miejsce w mieszankę muzeum i kwatery głównej zabójcy, i nie zdradzając zbyt wiele, jest to kluczowa lokalizacja w odniesieniu do kulminacji filmu. Ale jest to również sprytna mała analogia do Krzyk VI samo. Ta kontynuacja requelu ma wszystkie cechy serii, którą znasz i kochasz, zaaranżowała wszystko, abyśmy mogli ją podziwiać, i nie wie, co z nią zrobić, poza umieszczeniem jej pod szkłem lub uderzeniem w kilka pozuje ze zużytymi rekwizytami. Niektórym wystarczy to plus kilka przerażających skoków. Ale szósty raz nie jest tutaj urokiem. I z pewnością jest o wiele mniej zabawny i sprytny, niż mu się wydaje.


Źródło