Świat

Sekretarz stanu USA Antony Blinken spotyka się z prezydentem Autonomii Palestyńskiej podczas podróży na Zachodni Brzeg

  • 5 listopada, 2023
  • 6 min read


Sekretarz Stanu USA Antoni Blinken przyniósł swoje gorączkowe wysiłki dyplomatyczne na Bliskim Wschodzie na Wojna Izrael-Hamas w niedzielę udał się na okupowany Zachodni Brzeg, gdzie spotkał się z prezydentem Autonomii Palestyńskiej Mahmoudem Abbasem na temat jego ostatniej próby złagodzenia cierpień ludności cywilnej w Strefie Gazy i zaczął szkicować scenariusz pokonfliktowy dla tego terytorium.

Kilka godzin później Blinken udał się do Ramallah z niezapowiedzianą wcześniej wizytą w konwoju pancernym i pod ścisłą ochroną. Izraelskie samoloty bojowe uderzyły w obóz dla uchodźców w Strefie Gazy, zabijając co najmniej 40 osób i raniąc dziesiątki – podają urzędnicy ds. zdrowia. Pomimo zachowania tajemnicy i pomimo odmowy przez Departament Stanu potwierdzenia podróży do czasu fizycznego opuszczenia przez Blinkena Zachodniego Brzegu, po ujawnieniu wieści o jego przybyciu wybuchły protesty przeciwko jego wizycie i wsparciu USA dla Izraela.

Poza uprzejmościami żaden z mężczyzn nie odezwał się ani słowem, witając się przed kamerami, a spotkanie zakończyło się bez żadnych publicznych komentarzy. Nie było od razu jasne, czy brak słów wskazywał, że spotkanie poszło słabo.

Warto przeczytać!  Prezydent Brazylii zaproponuje Ukrainie „klub pokoju” podczas wizyty w Chinach

Husam Zomlot, ambasador Palestyny ​​w Wielkiej Brytanii, powiedział w niedzielę „Face the Nation”, że spotkanie było napięte, „ponieważ istnieją różnice”.

„Nasz prezydent zażądał natychmiastowego zawieszenia broni w związku z potwornym, morderczym atakiem Izraela na naszą ludność cywilną, na nasz naród” – powiedział Zomlot. „To nie jest wojna przeciwko Hamasowi. Od samego początku było jasne, że jest to wojna przeciwko naszemu narodowi, nawiasem mówiąc, nie tylko w Gazie, ale także na Zachodnim Brzegu”.

Zomlot powiedział, że Stany Zjednoczone mają szansę być rozjemcą i że Palestyńczycy i Izraelczycy potrzebują „dorosłego w pokoju i to są Stany Zjednoczone”.

Następnie Blinken złożył niezapowiedzianą wizytę na Cyprze, gdzie został powitany przez prezydenta Cypru Nikosa Christodoulidesa i ministra spraw zagranicznych Constantinosa Kombosa, których zaprosił z powrotem do samolotu na spotkanie. Następnie udał się do Bagdadu.

Sekretarz stanu USA Antony Blinken spotyka się z prezydentem Palestyny ​​Mahmoudem Abbasem w czasie trwającego konfliktu między Izraelem a palestyńską grupą islamistyczną Hamas w Muqata w Ramallah na okupowanym przez Izrael Zachodnim Brzegu, 5 listopada 2023 r.

JONATHAN ERNST / REUTERS


Podczas spotkania z Abbasem rzecznik Departamentu Stanu Matthew Miller powiedział, że Blinken potwierdził zaangażowanie Stanów Zjednoczonych w dostarczenie ratującej życie pomocy humanitarnej i wznowienie podstawowych usług w Gazie oraz dał jasno do zrozumienia, że ​​Palestyńczyków nie wolno przymusowo wysiedlać.

Blinken i Abbas omówili wysiłki na rzecz przywrócenia spokoju i stabilności na Zachodnim Brzegu, w tym potrzebę zaprzestania ekstremistycznej przemocy wobec Palestyńczyków i pociągnięcia winnych do odpowiedzialności, powiedział Miller, w związku z przemocą popełnianą przez izraelskich osadników.

Spotkanie z Abbasem, którego Autonomia Palestyńska z siedzibą w Ramallah nie odgrywała istotnej roli w Gazie od czasu, gdy Hamas przejął ją siłą w 2007 r., odbyło się na początku trzeciego dnia intensywnej podróży Blinkena po Bliskim Wschodzie – jego drugiego od rozpoczęcia wojny niespodziewany atak Hamasu na Izrael 7 października. Blinken odwiedził Izrael i spotkał się w piątek z izraelskim premierem Benjaminem Netanjahu, po czym w sobotę udał się do Jordanii na spotkania z wyższymi urzędnikami arabskimi.

Na każdym przystanku Blinken stanowczo oferował amerykańskie wsparcie dla prawa Izraela do samoobrony, ale podkreślał także, że musi on przestrzegać prawa wojennego, chronić ludność cywilną i zwiększać dostawy pomocy humanitarnej do Gazy. Aby to osiągnąć, a także ułatwić napływ cudzoziemców uciekających z Gazy, przedstawił tezę, że Izrael powinien wprowadzić stopniowe przerwy humanitarne w swoich nalotach i operacjach naziemnych, co jak dotąd stanowczo odrzucał Netanjahu.

Urzędnicy amerykańscy uważają, że Netanjahu może złagodzić swój sprzeciw, jeśli uda mu się przekonać, że w strategicznym interesie Izraela leży złagodzenie trudnej sytuacji palestyńskich cywilów w Gazie. Rosnąca liczba ofiar śmiertelnych wywołała rosnący gniew na arenie międzynarodowej: dziesiątki tysięcy ludzi od Waszyngtonu po Berlin wyszło w weekend na ulice, żądając natychmiastowego zawieszenia broni.

Arabscy ​​ministrowie spraw zagranicznych, z którymi Blinken spotkał się w sobotę w Ammanie – Jordanii, Egiptu, Arabii Saudyjskiej, Kataru i Zjednoczonych Emiratów Arabskich – wysunęli to samo żądanie.

Ale Blinken powiedział, że Stany Zjednoczone nie będą nalegać na takie rozwiązanie.

„Obecnie naszym zdaniem zawieszenie broni po prostu pozostawi Hamas w miejscu, zdolny do przegrupowania się i powtórzenia tego, co zrobił 7 października” – powiedział. Zamiast tego powiedział, że tymczasowe humanitarne przerwy w walkach będą miały kluczowe znaczenie dla ochrony ludności cywilnej, uzyskania pomocy i wydostania cudzoziemców, „jednocześnie umożliwiając Izraelowi osiągnięcie jego celu, czyli pokonania Hamasu”.

Arabscy ​​urzędnicy powiedzieli, że jest zdecydowanie za wcześnie, aby omawiać jeden z głównych punktów programu Blinkena, czyli powojenną przyszłość Gazy. Powiedzieli, że zaprzestanie zabijania i przywrócenie stałej pomocy humanitarnej to natychmiastowe działania, którymi należy się zająć w pierwszej kolejności.

„Jak możemy w ogóle bawić się tym, co stanie się dalej?” powiedział minister spraw zagranicznych Jordanii Ayman al-Safadi. „Musimy jasno ustalić nasze priorytety”.

Państwa arabskie opierają się amerykańskim sugestiom, jakoby odegrały większą rolę w rozwiązaniu kryzysu, wyrażając oburzenie z powodu ofiar cywilnych izraelskich operacji wojskowych, ale uważając, że Gaza jest problemem w dużej mierze przez Izrael.

Jednak urzędnicy amerykańscy uważają, że wsparcie arabskie, niezależnie od tego, jak skromne, będzie miało kluczowe znaczenie dla wysiłków na rzecz złagodzenia pogarszających się warunków w Gazie i położy podwaliny pod to, co zastąpi Hamas jako władzę rządzącą na tym terytorium, jeśli i kiedy Izraelowi uda się wykorzenić tę grupę.

Wciąż jednak pomysły na przyszłe zarządzanie Gazą są nieliczne. Blinken i inni urzędnicy amerykańscy przedstawiają niejasny zarys, że może to obejmować połączenie ożywionej Autonomii Palestyńskiej z organizacjami międzynarodowymi i potencjalnie siłami pokojowymi. Urzędnicy amerykańscy przyznają, że pomysły te spotkały się z wyraźnym brakiem entuzjazmu.


Źródło