Świat

Setki kobiet i dzieci porwanych w Nigerii, prawdopodobnie przez Boko Haram

  • 8 marca, 2024
  • 5 min read
Setki kobiet i dzieci porwanych w Nigerii, prawdopodobnie przez Boko Haram


DAKAR, Senegal – W zeszłym tygodniu Nigerią wstrząsnęły dwa masowe porwania, a Organizacja Narodów Zjednoczonych, urzędnicy rządowi i lokalni mieszkańcy stwierdzili, że setki kobiet i dzieci zostały uprowadzone w wyniku odrębnych incydentów.

Prezydent Nigerii Bola Ahmed Tinubu potępił piątkowe porwania i nakazał agencjom bezpieczeństwa i wywiadom natychmiastowe uratowanie ofiar, które nazwał „bardzo bezbronnymi” przesiedleńcami wewnętrznymi i studentami.

ONZ, mieszkańcy i lokalni urzędnicy podali, że około 200 osób, w tym wiele kobiet zbierających drewno na opał, zostało porwanych 1 marca w stanie Borno, gdzie mieszkańcy od dawna są terroryzowani przez Boko Haram, islamistyczny ruch ekstremistyczny.

Jak zmiany klimatyczne zaogniają powstanie ekstremistyczne w Afryce

Według doniesień lokalnych mediów, które podają, że ze szkoły porwano co najmniej 100 uczniów, do drugiego masowego porwania doszło w czwartek setki kilometrów dalej, w stanie Kaduna. W tym regionie w północno-zachodniej Nigerii bandyci często przeprowadzali takie naloty.

W swoim piątkowym oświadczeniu, opublikowanym za pośrednictwem rzecznika, prezydent oświadczył, że otrzymał informacje od szefów bezpieczeństwa na temat obu incydentów, ale nie podał szczegółów na temat tożsamości napastników ani liczby uprowadzonych osób. Wyraził nadzieję, że ofiary zostaną uratowane.

„Nic innego nie jest do zaakceptowania dla mnie i oczekujących członków rodzin tych uprowadzonych obywateli” – powiedziała Tinubu. „Sprawiedliwość zostanie wymierzona zdecydowanie”.

Warto przeczytać!  Wybory w Portugalii: André Ventura, były ekspert ds. sportu, ubiega się o urząd

Szczegóły dotyczące pierwszego uprowadzenia wciąż wychodzą na jaw, częściowo z powodu problemów z łącznością na obszarze, który znajduje się w pobliżu granicy Nigerii z Kamerunem, a także ze względu na sprzeczne doniesienia na temat liczby uprowadzonych osób oraz tego, czy uprowadzenia przeprowadziło Boko Haram lub jego rywala, Prowincja Afryki Zachodniej Państwa Islamskiego (ISWAP).

Analitycy twierdzą jednak, że wydarzenie w Borno wydaje się być największym porwaniem kobiet i dziewcząt przez islamską grupę ekstremistyczną od czasu, gdy Boko Haram porwała 276 dziewcząt w mieście Chibok w 2014 r., wywołując międzynarodowe protesty i wysiłki na rzecz sprowadzenia dziewcząt – z których dziesiątki nadal brakuje nawet dekadę później.

Modu Goni, mieszkaniec Gambarou Ngala, oszacował, że z okolicy zabrano co najmniej 180 kobiet, które zbierały drewno na opał.

Goni powiedziała, że ​​kiedy mieszkańcy poszli szukać kobiet, znaleźli jedynie wózki, których używali do zbierania drewna. Powiedział, że kontynuowali poszukiwania kobiet i dziewcząt, udając się do trzech lub czterech innych wiosek, ale nic nie znaleźli, w związku z czym ostatecznie zabrali rzeczy kobiet i wrócili do ich domów, skąd rodziny nie miały jeszcze wiadomości o tym, że zostały zabrane.

Warto przeczytać!  Były premier Boris Johnson przeprasza za ból i cierpienie podczas pandemii

„Co oni mogą zrobić?” – powiedział w rozmowie telefonicznej. „Każdego dnia modlą się o powrót swoich rodziców”.

Mohamed Malick Fall, koordynator pomocy humanitarnej ONZ w Nigerii, oświadczył w oświadczeniu, że chociaż liczbę uprowadzonych osób szacuje się na ponad 200. Stwierdził, że kobiety pochodziły z wielu obozów dla osób wewnętrznie przesiedlonych w okolicy.

„Chociaż według doniesień wypuszczono na wolność nieokreśloną liczbę starszych kobiet i dzieci poniżej 10 roku życia, według partnerów zajmujących się ochroną dziesiątki osób wewnętrznie przesiedlonych pozostaje niewyjaśnionych” – stwierdziła Fall w oświadczeniu.

Zauważył, że ponad 2 miliony ludzi na Borno oraz w sąsiednich stanach Adamawa i Yobe uciekło do „miast garnizonowych, w których mają niewiele, jeśli w ogóle, możliwości utrzymania”, a ci, którzy decydują się wyruszyć poza granice miast w poszukiwaniu pracy, robią to „w wielkie niebezpieczeństwo.”

Malik Samuel, konsultant ds. badań w Instytucie Studiów nad Bezpieczeństwem z siedzibą w Abudży, powiedział, że sądząc po miejscu uprowadzeń na Borno, najprawdopodobniej dokonała ich frakcja JAS Boko Haram.

„Ostatnim porwaniem na taką skalę miały miejsce dziewczynki z Chibok” – powiedział. „A powodem, dla którego od tego czasu nie udało im się dokonać takich uprowadzeń, jest sukces sił bezpieczeństwa”.

Warto przeczytać!  Izrael przygotowuje się do protestów, gdy skrajnie prawicowy rząd atakuje sądy

Powiedział, że chociaż Boko Haram pozostaje większe, niż się czasem powszechnie uważa – szacuje, że liczy około 2000 członków – kontroluje znacznie mniejsze terytorium niż kiedyś i będzie miało ograniczone możliwości, dokąd zabrać kobiety i dziewczęta. Jej ruch będzie ograniczany zarówno przez siły bezpieczeństwa, jak i ISWAP, konkurencyjną gałąź, z którą grupa regularnie ściera się.

Rząd stanu Borno oświadczył niedawno, że 95 procent ludzi podzielających ideologię Boko Haram poddało się lub zginęło.

Według Associated Press w przypadku porwania w Kadunie, które miało miejsce ponad 800 km dalej, miejscowi powiedzieli, że w czwartek napastnicy otoczyli państwową szkołę w mieście Kuriga, gdy rozpoczął się dzień szkolny. Władze podały, że uprowadzono 100 dzieci, a dyrektor podała tę liczbę na 287.

W oświadczeniu Cristian Munduate, przedstawiciel UNICEF w Nigerii, opisał uprowadzenie jako „część niepokojącego trendu ataków na instytucje edukacyjne w Nigerii, szczególnie w północno-zachodniej Nigerii, gdzie grupy zbrojne nasiliły swoją kampanię przemocy i porwań”.

„Niepokojąca częstotliwość takich incydentów w całym kraju sygnalizuje kryzys wymagający natychmiastowych i zdecydowanych działań na wszystkich poziomach rządu i społeczeństwa” – stwierdził Munduate.


Źródło