Świat

Setki osób utknęło na granicy Peru-Chile podczas rozprawy z migrantami

  • 28 kwietnia, 2023
  • 3 min read
Setki osób utknęło na granicy Peru-Chile podczas rozprawy z migrantami


SANTIAGO, Chile (AP) – Kryzys migracyjny na granicy między Chile a Peru nasilił się w czwartek, gdy setki ludzi pozostały utknięte, nie mogąc przedostać się do Peru w celu powrotu do rodzinnego kraju Wenezueli.

Migranci, w większości z Wenezueli, chcą przedostać się do Peru, aby kontynuować podróż do swojego kraju, ale Peru nie pozwala im na wjazd, ponieważ nie mają dokumentów.

Utknęli na granicy dwóch południowoamerykańskich krajów, migranci muszą zmierzyć się z niegościnnym klimatem pustyni Atakama, jednej z najbardziej suchych na świecie, z wyjątkowo gorącymi dniami i bardzo zimnymi nocami. Niektórzy mają zaimprowizowane namioty z kocami, ale brakuje im wody i innych podstawowych usług.

Grupa migrantów biegła przez pustynię w kierunku Peru, ale zostali zawróceni przez peruwiańskich oficerów. Niektóre kobiety skarżyły się i domagały się od rządu prezydenta Gabriela Boricia zapewnić im autobus do podróży do Wenezueli.

Zdjęcia przedstawiają migrantów popychających peruwiańskich funkcjonariuszy straży granicznej, którzy chcą dostać się do kraju.

Urzędnicy w Arica, mieście na północy Chile, które graniczy z Peru i znajduje się około 2000 kilometrów (1245 mil) od stolicy Santiago, ogłosili w czwartek stan wyjątkowy związany z migracją.

Warto przeczytać!  Rzadkie bliźniaki słonie urodzone w Kenii, przyłapane kamerą: „Niesamowite szanse!”

Dzień wcześniej prezydent Peru Dina Boluarte, ogłosił stan wyjątkowy w Tacna, mieście w pobliżu granicy z Chile, w celu „zachowania porządku wewnętrznego” i powstrzymania napływu migrantów. Ogłaszając ten środek, prezydent przypisał migrantom „czyny przestępcze”.

Boluarte powiedziała, że ​​będzie naciskać na reformę konstytucyjną, aby „zezwolić na interwencję sił zbrojnych w strefie przygranicznej”. Ze swojej strony Borić już pod koniec lutego rozmieścił wojska na granicy, aby pomóc powstrzymać napływ migrantów.

Amnesty International wezwała Peru i Chile do zakończenia tak zwanej „militaryzacji” granicy. Przywódcy po obu stronach „niepotrzebnie pogarszają sytuację, zamieniając ją w kryzys humanitarny, który zwiększa ryzyko dla życia i bezpieczeństwa tych ludzi” – powiedziała Erika Guevara Rosas, dyrektorka Amnesty International na Amerykę.

Rząd chilijski wezwał ambasadora Peru Jaime Pomaredę, aby wyraził niezadowolenie z wypowiedzi burmistrza Tacna Pascuala Guisy, który nazwał prezydenta Chile „nieodpowiedzialnym” za to, co wysłannik nazwał próbą przeniesienia problemów migracyjnych kraju na granicę. Pomareda nie komentował publicznie spotkania.

Burmistrz Arica, Gerardo Espíndola, obiecał „zapewnić środki” na wsparcie potrzebujących, zwłaszcza dzieci i osób starszych.

Warto przeczytać!  Meksykańskie władze ponownie krytykują ochotniczkę, która znalazła więcej ciał

„Będziemy działać tak szybko, jak wymaga tego ta krytyczna sytuacja dotykająca ludzi, którzy utknęli na granicy” – powiedział Espíndola.

W obliczu impasu przewodniczący niższej izby Kongresu Chile, Vlado Mirosevic, wezwał do stworzenia korytarza humanitarnego obejmującego wszystkie kraje regionu, aby rozwiązać kryzys i umożliwić migrantom bezpieczny powrót do Wenezueli.

Minister spraw zagranicznych Chile Alberto van Klaveren ostrzegł, że na tym obszarze występuje „poważny problem humanitarny” i powiedział, że decyzja Boluarte „zwiększa presję” na granicy.

Wyjazd migrantów z Chile następuje wkrótce po tym, jak 10 kwietnia Prokuratura Krajowa wezwała prokuratorów do wnioskowania o areszt prewencyjny dla każdego złapanego na popełnieniu przestępstwa, który nie był w stanie udowodnić swojej tożsamości.

Ponadto w izbie niższej Kongresu ma zostać omówiony środek, który klasyfikuje nielegalną imigrację jako przestępstwo i proponuje kary więzienia do 541 dni dla każdego, kto zostanie przyłapany na wjeździe do Chile nieoficjalnymi kanałami.


Źródło