Setki propalestyńskich demonstrantów zbierają się w Waszyngtonie, aby uczcić bolesną teraźniejszość i przeszłość
![Setki propalestyńskich demonstrantów zbierają się w Waszyngtonie, aby uczcić bolesną teraźniejszość i przeszłość](https://oen.pl/wp-content/uploads/2024/05/wirestory_b963f3e92b2e9be3220209d8e96970b7_16x9_992-770x470.jpg)
Setki protestujących zebrały się w pobliżu Kapitolu USA, skandując propalestyńskie hasła i wyrażając krytykę rządów izraelskiego i amerykańskiego
WASZYNGTON – Setki protestujących zgromadzonych w pobliżu Kapitolu skandowały propalestyńskie hasła i wyrażało krytykę rządów izraelskiego i amerykańskiego, gdy zaznaczali oni bolesną teraźniejszość – wojnę w Gazie – i przeszłość – exodus około 700 000 Palestyńczyków, którzy uciekli lub zostali wypędzeni z terenów dzisiejszego Izraela, kiedy państwo zostało utworzone w 1948 roku.
Około 400 demonstrantów stawiło czoła ciągłym deszczom, aby zgromadzić się w National Mall w 76. rocznicę tak zwanej Nakby, co po arabsku oznacza katastrofę. W styczniu tysiące propalestyńskich aktywistów zebrało się w stolicy kraju podczas jednego z większych protestów, jakie pamięta się ostatnio.
Pojawiły się wezwania do poparcia praw Palestyny i natychmiastowego zakończenia izraelskich operacji wojskowych w Gazie. „Nie ma pokoju na skradzionej ziemi” i „Zakończ zabójstwa, zatrzymaj zbrodnię/Izrael z Palestyny” – rozległy się echem w tłumie.
Protestujący skupili także swoją złość na prezydencie Joe Bidenie, którego oskarżają o udawanie zaniepokojenia liczbą ofiar śmiertelnych w Gazie.
„Biden Biden, zobaczysz, że ludobójstwo jest twoim dziedzictwem” – mówili. Prezydent Demokratów był w sobotę w Atlancie.
Reem Lababdi, studentka drugiego roku Uniwersytetu George’a Washingtona, która w zeszłym tygodniu powiedziała, że policja spryskała ją gazem pieprzowym, kiedy rozbijali obóz protestacyjny na terenie kampusu, przyznała, że deszcz zdawał się hamować liczby.
„Jestem dumna z każdej osoby, która pojawiła się w taką pogodę, aby wyrazić swoją opinię i przesłać wiadomość” – powiedziała.
Tegoroczne obchody podsycał gniew z powodu trwającego oblężenia Gazy. Ostatnia wojna między Izraelem a Hamasem rozpoczęła się 7 października, gdy Hamas i inni bojownicy wtargnęli do południowego Izraela, zabijając około 1200 osób i biorąc dodatkowych 250 zakładników. Według Ministerstwa Zdrowia Gazy, które nie rozróżnia pomiędzy cywilami i bojownikami, palestyńscy bojownicy nadal przetrzymują około 100 jeńców, a izraelskie wojsko zabiło w Gazie ponad 35 000 osób.
Powszechny gniew panuje także w związku z brutalnym stłumieniem wielu propalestyńskich obozów protestacyjnych na uniwersytetach w całym kraju. W ostatnich tygodniach policja rozbiła długoterminowe obozowiska w ponad 60 szkołach.
Oprócz naciskania na Izrael i administrację Bidena, aby natychmiast zaprzestały działań wojennych w Gazie, aktywiści od dawna nawołują do prawa powrotu dla uchodźców palestyńskich – izraelskiej czerwonej linii w ciągu dziesięcioleci negocjacji typu „rozpocznij i zatrzymaj”.
Po wojnie arabsko-izraelskiej, która nastąpiła po powstaniu Izraela, Izrael nie zgodził się na ich powrót, ponieważ spowodowałoby to utworzenie większości palestyńskiej w granicach Izraela. Zamiast tego stali się pozornie stałą społecznością uchodźców, która liczy obecnie około 6 milionów, a większość żyje w miejskich obozach dla uchodźców przypominających slumsy w Libanie, Syrii, Jordanii i na okupowanym przez Izrael Zachodnim Brzegu. W Gazie uchodźcy i ich potomkowie stanowią około trzech czwartych populacji.
___
Do powstania tego raportu przyczynił się pisarz Associated Press Joseph Krauss z Jerozolimy.