Świat

Setki więźniów uciekają po tym, jak uzbrojone gangi szturmują główne więzienie na Haiti, zostawiając ciała

  • 3 marca, 2024
  • 5 min read
Setki więźniów uciekają po tym, jak uzbrojone gangi szturmują główne więzienie na Haiti, zostawiając ciała


PORT-AU-PRINCE, Haiti (AP) – Setki więźniów uciekło z głównego więzienia na Haiti po uzbrojonych gangach wdarł się do obiektu podczas nocnej eksplozji przemocy, która ogarnęła większą część stolicy. W niedzielę zginęło co najmniej pięć osób.

Ucieczka z więzienia wyznaczyła nowy poziom w spirali przemocy na Haiti i nastąpiła, gdy gangi nasiliły skoordynowane ataki w Port-au-Prince, podczas gdy Premier Ariel Henry przebywa za granicą, próbując uratować wsparcie dla sił bezpieczeństwa wspieranych przez ONZ ustabilizować kraj.

Trzy ciała z ranami postrzałowymi leżały przy wejściu do więzienia, które było szeroko otwarte i nie było widać żadnych strażników. Plastikowe sandały, ubrania i wentylatory elektryczne walały się po zwykle zatłoczonych betonowych tarasach. W innej dzielnicy zakrwawione zwłoki dwóch mężczyzn z rękami związanymi z tyłu, ułożonymi twarzą w dół, gdy mieszkańcy przechodzili obok blokad drogowych ustawionych z płonących opon.

Władze nie podały jeszcze informacji na temat tego, co się wydarzyło. Jednak Arnel Remy, obrońca praw człowieka, którego organizacja non-profit działa w więzieniu, powiedział na X, dawniej Twitterze, że mniej niż 100 z prawie 4000 więźniów pozostało za kratkami.

Warto przeczytać!  Szczyt NATO w Wilnie – Przyspieszenie członkostwa Ukrainy i odstraszenie Moskwy i Mińska

Wśród osób decydujących się na pozostanie znalazło się 18 byłych żołnierzy kolumbijskich oskarżonych o pracę najemną w zamachu na prezydenta Haiti w lipcu 2021 r. Jovenela Moïse’a. W sobotni wieczór kilku Kolumbijczyków udostępniło film, w którym błagają o życie.

„Proszę, pomóżcie nam” – powiedział jeden z mężczyzn, Francisco Uribe w wiadomości szeroko udostępnianej w mediach społecznościowych. „W celach masakrują ludzi na masową skalę”.

W niedzielę Uribe powiedział Associated Press: „Nie uciekłem, bo jestem niewinny”.

Wobec braku oficjalnych informacji członkowie rodzin więźniów pospieszyli do więzienia, aby sprawdzić, co się dzieje z bliskimi.

„Nie wiem, czy mój syn żyje, czy nie” – powiedziała Alexandre Jean, spacerując po celach w poszukiwaniu jakichkolwiek śladów jego obecności. „Nie wiem, co robić”.

Przemoc w sobotni wieczór wydawała się powszechna, a kilka dzielnic zgłosiło strzelaninę.

Pojawiły się doniesienia o ucieczce z więzienia w drugim więzieniu w Port-au-Prince, w którym przebywa około 1400 więźniów. Uzbrojone gangi okupowały także i zdewastowały najważniejszy stadion piłkarski w kraju, biorąc na wiele godzin jednego pracownika jako zakładnika – podała w oświadczeniu krajowa federacja piłkarska. Dostęp do Internetu dla wielu mieszkańców został wyłączony, ponieważ wiodąca sieć komórkowa na Haiti poinformowała, że ​​podczas szaleństwa przerwano połączenie światłowodowe.

Warto przeczytać!  Ocalały z Hiroszimy potępia przywódców G7 za przyjęcie wojny i odrzucenie rozbrojenia nuklearnego

W ciągu niecałych dwóch tygodni gangi zaatakowały kilka instytucji państwowych, które w coraz większym stopniu koordynują swoje działania i wybierają cele niegdyś nie do pomyślenia, takie jak Bank Centralny. Po tym, jak w zeszłym tygodniu gangi otworzyły ogień na międzynarodowym lotnisku na Haiti, ambasada USA oświadczyła, że ​​tymczasowo wstrzymuje wszystkie oficjalne podróże do kraju. Jako część skoordynowane ataki gangóww czwartek zginęło czterech policjantów.

Epicentrum ostatniej przemocy w sobotni wieczór było więzienie narodowe na Haiti, w którym przetrzymywanych jest kilku przywódców gangów. W związku z wymianą strzałów policja zaapelowała o pomoc.

„Potrzebują pomocy” – stwierdził związek reprezentujący policję w wiadomości w mediach społecznościowych, na której widniał ośmiokrotnie powtórzony emoji „SOS”. „Zmobilizujmy armię i policję, aby zapobiec włamaniu się bandytów do więzienia”.

Następują starcia gwałtowne protesty sytuacja ta stała się bardziej zabójcza w ostatnich dniach, gdy premier udał się do Kenii, aby spróbować uratować proponowaną misję bezpieczeństwa na Haiti, wspieraną przez ONZ, której miałby dowodzić ten kraj Afryki Wschodniej. Henry objął stanowisko premiera po zabójstwie Moise’a i wielokrotnie przekładał plany przeprowadzenia wyborów parlamentarnych i prezydenckich, co nie miało miejsca od prawie dziesięciu lat.

Warto przeczytać!  Rakieta Houthi uderzyła w należący do USA statek u wybrzeży Jemenu w Zatoce Adeńskiej

Według ONZ haitańska policja liczy około 9 000 funkcjonariuszy, którzy zapewniają bezpieczeństwo ponad 11 milionom ludzi. Są oni rutynowo atakowani i zabijani przez gangi, które, jak się szacuje, kontrolują do 80% Port-au-Prince.

Jimmy Chérizier, były funkcjonariusz elitarnej policji znany jako Barbecue, który obecnie kieruje federacją gangów, przyznał się do wzrostu liczby ataków. Powiedział, że celem jest schwytanie szefa policji i ministrów rządu Haiti oraz uniemożliwienie powrotu Henry’ego.

Premier, neurochirurg, zlekceważył wezwania do rezygnacji i nie skomentował, gdy zapytano go, czy uważa, że ​​może bezpiecznie wrócić do domu.

___

Współautorzy prasy, Joshua Goodman z Miami i Danica Coto z San Juan w Portoryko, wnieśli swój wkład w powstanie tego raportu.




Źródło