Rozrywka

Showrunner o wojnie PR wywołanej strajkiem pisarzy – The Hollywood Reporter

  • 12 maja, 2023
  • 7 min read
Showrunner o wojnie PR wywołanej strajkiem pisarzy – The Hollywood Reporter


Ten artykuł jest częścią nowej serii zawierającej szczere relacje o strajku hollywoodzkich pisarzy na różnych poziomach ich kariery. Pamiętnikarzom przyznano anonimowość, aby zachęcić do szczerości.

Linia pikiet w Netflix jest uporządkowana i uroczysta. Regularnie dostarczane są pizze i pączki. Członkowie SAG-AFTRA rozdają cukierki. Gra Imagine Dragons. Bezdomni ludzie błąkają się zdezorientowani lub dołączają do szeregów na kilka okrążeń, zanim się znudzą. Mnóstwo członków pre-WGA, oferujących świeże perspektywy i nieznany optymizm. Warner Brothers jest bardziej rozbudowany i mniej zorganizowany. Disney jest stosunkowo stateczny, liściasty, o wiele bardziej stoi i czeka na zmianę światła niż faktyczne chodzenie. Nie przyjeżdżaj do Disneya, aby zrobić swoje kroki, chyba że chcesz porozmawiać z przyjacielem, okrążając w nieskończoność granicę kampusu. Ludzie tak robią, zamieniając strajk w nadrabianie zaległości w Runyon. Paramount jest odsłonięty i wietrzny. Okazuje się, że znaki pikietowe to świetne żagle. Nadgarstki są tutaj przegranymi. Krzywe bram łączą cię z historią. Historia studiów próbujących zmarginalizować twórczość.

Wpadam na byłych kolegów, z którymi cieszę się, że mogę dogonić, i nieznajomych, którzy chcą porozmawiać z showrunnerem, którego (z jakiegoś bezbożnego powodu) rozpoznają. Do tej pory nie spotkałem żadnego z moich byłych. Linie strajku mają echa przyjęcia koktajlowego. Oczy biegają dookoła, szukając kogoś lepszego do rozmowy. Inni mają nadzieję, że się prześpią. Wielu zaciska zęby i ma nadzieję, że uda im się przez to przejść. Pisarze nie są monolitem, ale istnieje pewne wspólne DNA. Wielu z nas jest niezręcznych społecznie, ale nauczyli się to udawać w pokojach pisarzy oraz na spotkaniach i małżeństwach. Prawie każdy z nas wolałby być sam na sam z naszym ostatecznym szkicem i naszym Sweetgreenem. Ale wstrzymujemy naszą pracę przed naszymi pracodawcami i demonstrujemy naszą solidarność, nosząc znaki i spacerując, plotkując, handlując plotkami, przeszukując pustkowia Muskiana, czyli Twittera 2023, szukając czerwonych awatarów WGA oferujących małe fragmenty wiadomości lub odpowiednich wątków o mini-pokojach, spóźnione wypłaty i ogólne złe traktowanie ze strony naszych panów.

Warto przeczytać!  Zobacz, jak wnuczka Loretty Lynn zachwyca sędziów

Podczas ostatniego strajku wychodziłem każdego dnia, niezależnie od pogody, i chodziłem sumiennie przez cztery godziny. Tym razem jestem starsza i bardziej zobowiązana do nieplanowanych potrzeb dzieci, zwierząt, małżonków i starzejących się rodziców, ale robię, co w mojej mocy. A w ciągu 15 lat między strajkami nauczyłem się kilku rzeczy. Jestem znacznie lepszym pisarzem niż wtedy. Teraz wiem też, jak wyprodukować telewizję od początku do ostatecznego miksu. A moja wiedza o różnych rzemiosłach związanych z tym rzemiosłem wynika wyłącznie z tego, że wkrótce po tym strajku zostałem zatrudniony przez showrunnera, który rozumiał znaczenie praktyk. Nie tylko było to słuszne dla przyszłości branży, ale także znacznie ułatwiło im życie posiadanie personelu, który wiedział, jak dopasować scenariusz do budżetu, mógł wyszukiwać lokalizacje, przeprowadzać casting sesji, przepychać najbardziej upartych i wrogo nastawionych do scenarzystów reżyserów, udobruchać wściekłą gwiazdę, robić notatki w sesji kolorowania i montować scenę tak, jakby dupek, który napisał to zbyt długie gówno, był kimś innym. I chociaż całkiem nieźle sobie radzę, projektując siebie w umyśle kierownika studia, widząc, że jeden nisko oceniany program ma 16 scenarzystów, naprawdę zastanawiam się, dlaczego nie możemy po prostu zapłacić jednemu Mike’owi White’owi, żeby napisał je wszystkie (wydaje się, że w dzisiejszych czasach jest to niezwykle ignorancka, ale szeroko rozpowszechniona myśl; pieprzony Mike White…), nie mogę za nic w świecie zmusić mojego kombinezonu do rozwinięcia przekonującego argumentu, że odmowa szkolenia następnej generacji showrunnerów jest w moim wyobrażonym towarzystwie najlepiej odsetki. To samo dotyczy wielu żądań WGA.

Warto przeczytać!  Tom Hanks i Robin Wright ponownie łączą siły w filmie „Here” na podstawie twórczości Richarda McGuire’a z New Jersey

W ciągu wyżej wspomnianych 15 lat zrozumiałem, że moje pragnienie rozsądku, logiki i porządku prowadzi mnie do wniosku, że AMPTP może po prostu zakończyć to teraz, że mają na myśli podłogę i po prostu na nas czekają wymusić jakiś ciężar wyższy i ulepszyć to święte bóstwo The Fiscal Quarter, podbić cenę akcji i mieć nadzieję, że dyrektor generalny wyśle ​​im emoji z kciukiem do góry. I nagle: „Tak! Możemy kupić ten ośrodek narciarski w Aspen, bo mamusia najprawdopodobniej ma pracę na kolejny rok! (Oczywiście, jeśli już nie zmarnowali wspomnianego kwartału na wielomilionowe wypłaty lub nie skonsumowali innej firmy, na którą ich nie było stać.) Ale doszedłem też do wniosku, że prawda jest bardziej mętna. Firmy [are] w mniejszej komunikacji i bardziej rozproszonej w tym, co jest dla nich ważne, w tym, jak długo strajk mogą znieść. Jasne jest, że AMPTP całkowicie przegrał wojnę PR w tej sprawie. A raczej WGA wygrało. Tak powszechnie uważa się, że pisarze stoją w obliczu „egzystencjalnego zagrożenia”, że AMPTP po prostu zrezygnowało nawet z prób wywiercenia dziur w tych okropnych ramach, nie mówiąc już o możliwości przedstawienia istotnego kontrargumentu dla narracji. A szalejące i głośne frakcje sprzeciwu w szeregach WGA, które widzieliśmy podczas ostatniego strajku, praktycznie nie istnieją. Jedność w hollywoodzkiej społeczności robotniczej wydaje się prawdziwa i szczelna, a jej siła rośnie.

Warto przeczytać!  Dick Van Dyke, lat 97, wygląda radośniej w Los Angeles, gdy ujawnia, że ​​​​TWARZ WKŁADAŁ mu się w kierownicę

(Pomimo tego i pomimo mojego niezachwianego przekonania, że ​​ten strajk jest absolutnie konieczny i leży w najlepszym interesie wszystkich, nadal mam poczucie winy z powodu optyki „uprawnionych pisarzy pozbawiających wszystkich innych pracy”. To całkowicie zrozumiałe stanowisko. Ja jestem dość małostkowy i na pewno codziennie mruknąłbym „pieprzyć pisarzy”, nawet gdy przejeżdżałem obok linii pikiety, trąbiąc). rozmowy o zarobkach, jednocześnie płacząc o ubóstwie. Nie mogą argumentować, że scenarzyści są chciwi i nierealistyczni, kiedy odmawiają przyrzeczenia, że ​​nie zastąpią nas LITERALNYMI PIERDOLONYMI ROBOTAMI. Naiwnością jest sądzić, że branża filmowa i telewizyjna kiedykolwiek naprawdę dotyczyła czegoś innego niż komercja — a jednak tak jest. I nie można zaprzeczyć, że definicja funduszy hedgingowych w branży jest odczuwalna codziennie. (W zeszłym tygodniu, kiedy odliczanie do strajku zbliżało się do zera, mój bank był na skraju niewypłacalności. A ponieważ pracowałem po 16 godzin dziennie – bezsensownie, naprawdę, to był gorączkowy sen, panika mentalna, ćwiczenie w samoświadomości sabotaż — aby dostarczyć szkice i konspekty przyszłemu wrogowi, starałem się również wyciągnąć pieniądze z upadającej instytucji. Za bardzo na nosie, naprawdę. Kapelusz na kapeluszu, naprawdę.)

Pomimo upokorzeń i niekończących się bezpłatnych przeróbek, nieistniejących budżetów marketingowych i bezczelnych wysiłków, by upiększyć naszą pracę, wciąż wierzymy. Mój cynizm został zapłodniony przez łącznie 107 dni strajku przeciwko pracodawcom, którzy wydają się mieć do nas głęboką – a nawet agresywną – niechęć, ale nie osłabiło to podniecenia, które odczuwam każdego ranka, kiedy otwieram komputer i wymyślam głupoty historie. Jako praca! Jakimi szczęściarzami jesteśmy my, pisarze! Ale też, wiesz, kurwa, zapłać nam.


Źródło