Biznes

„Si³±, gwa³tem, chc± w Polsce euro”. S³owa Glapiñskiego i Kaczyñskiego odbi³y siê szerokim echem

  • 12 listopada, 2023
  • 5 min read
„Si³±, gwa³tem, chc± w Polsce euro”. S³owa Glapiñskiego i Kaczyñskiego odbi³y siê szerokim echem


– Atak na któryś z organów NBP jest atakiem na cały bank narodowy. Jest atakiem na Polskę. Jaki jest cel tego ataku? Nie chcę się domyślać – mówił Adam Glapiński podczas piątkowej konferencji prasowej odnosząc się do informacji o tym, że przyszły rząd KO-Trzecia Droga-Lewica, będzie chciał być może postawić go przed Trybunałem Stanu. Prezes NBP wskazał następnie na jeden „potencjalny” cel.

Zobacz wideo
Glapiński odniósł się do sprawy z Pawłem Muchą. „Żąda niebotycznych kwot”

Glapiński: Chęć wprowadzenia na siłę, gwałtem, Polski w strefę euro

Prezes NBP mówiąc o „kolejnym” celu powiedział, ze to jest „chęć wprowadzenia na siłę, gwałtem, Polski w strefę euro”.

Przedwcześnie. Do strefy euro możemy się przymierzać, gdy osiągniemy poziom rozwoju gospodarczego krajów Europy Zachodniej. Wtedy ma to jakiś sens ekonomiczny

– ocenił Glapiński.

Jego zdaniem taki poziom rozwoju gospodarczego jak kraje Europy Zachodniej nasz kraj może osiągnąć „za 8, najpóźniej 10 lat”. Wcześniejsze wprowadzenie euro byłoby „ze szkodą dla Polski”. Wskazał, że jeden z krajów jest „bardzo zainteresowany”, aby Polska weszła do strefy euro.- To najpotężniejsza gospodarka Europy, w oczywisty sposób – dodał. 

Kaczyński: Przymusowe przyjęcie euro oznacza spadek stopy życiowej

Do kwestii wprowadzenia euro odniósł się także prezes PiS podczas sobotniego wystąpienia w Krakowie. Kaczyński mówił m.in. o ewentualnych zmianach w traktatach UE, które jego zdaniem odbierałaby część kompetencji państwom narodowym. W tym kontekście padły słowa o „przymusowym wprowadzeniu euro”. 

Warto przeczytać!  Trzynasta emerytura 2023 netto - mamy wyliczenia. Taki przelew dostaniesz z ZUS-u

Zdaniem Kaczyńskiego euro w Polsce to „spadek stopy życiowej” i oznacza to samo, „co na Słowacji”. Wskazał, że „Słowacja była kiedyś przed Polską”, po czym jego zdaniem, „zaczęła się cofać” w procesie doganiania gospodarczo Unii Europejskiej. 

Dziś Słowacja jest wyraźnie za Polską i dalej od przeciętnej Unii Europejskiej niż była przedtem. To są skutki przyjmowania euro. A to ma być nam narzucone

– grzmiał prezes PiS.

Ekspert:  Nie da się „przymusowo” wprowadzić euro

Słowa prezesa NBP i Jarosław Kaczyńskiego wywołały falę komentarzy w Internecie. I… prostowanie, niektórych twierdzeń. „Trudno oprzeć się wrażeniu, że wczorajsze wystąpienie prezesa Kaczyńskiego i piątkowe prezesa Glapińskiego są w jakimś sensie skoordynowane. Szczególnie w kontekście euro” – napisała dziennikarka Karolina-Hytrek Prosiecka. „I niemądre. Nie da się 'przymusowo’ wprowadzić euro. Poza tym nie ma większości do koniecznej dla przyjęcia euro zmiany Konstytucji. I na koniec: kiedy rządzący miotają obelgi i obrażają to jest groźne – kiedy to samo robią po utracie władzy to są śmieszni, wręcz groteskowi” – odpowiedział jej Piotr Kuczyński, główny analityk Xelion.

Warto przeczytać!  Czarne chmury zbierają się nad kursami walut! Analitycy oceniają co dalej z głównymi walutami – kursy euro (EUR/PLN), dolara (USD/PLN), eurodolara (EUR/USD)

„Zarówno Jarosław Kaczyński jak i Adam Glapiński straszą euro. Widać, że jest to skoordynowana akcja. Robią to, bo boją się, że nowy rząd obierze #KursNaEuro i będzie to wyzwanie, które zjednoczy nasze społeczeństwo wokół wielkiego, wspólnego celu. Takiego, jakim wcześniej było wejście Polski do NATO, a później do Unii Europejskiej. A PiS nie przetrwa, jak nasze społeczeństwo będzie zjednoczone, bo PiS bez podziałów i wrogów nie istnieje. Dlatego tak się tego boją” – oceniła z kolei ekonomistka Alicja Defratyka. 

„Gdy już nie wiadomo, co tu wymyślić, żeby czymś straszyć, to to sobie wymyślono. Tylko znowu zrobiono to tak, że –  a) nikt nie wie o co chodzi, b) jest to prawnie niemożliwe” – dodał Daniel Kostecki, Główny Analityk Rynków CMC Markets Polska. 

Wejście Polski do strefy euro nie takie proste. „Melodia przyszłości”

Na temat potencjalnych wad i zalet wejścia Polski do strefy euro pisał chociażby w styczniu nasz dziennikarz Mikołaj Fidziński. „Temat nie jest zero-jedynkowy – przyjęcie euro ma pewnie większe minusy, jak np. oddanie odpowiedzialności za politykę pieniężną z NBP do Europejskiego Banku Centralnego (i konieczność akceptacji decyzji, które w opinii EBC będą najlepsze dla całego obszaru, a nie konkretnie dla Polski). Jako być może pewne niedogodności należy wymienić też choćby to, że samo wejście do strefy ERM II (czyli czegoś na kształt przedsionka do strefy euro) oznaczałoby konieczność powiązania złotego z euro trwałym kursem – co może utrudniać elastyczne reagowanie w czasach kryzysów”.

Warto przeczytać!  Koniec Payback Kaufland jak wymienić punkty

Jak zwracał uwagę, istnieją także argumenty, które przemawiają na korzyść tego rozwiązania. „Można przywoływać choćby argumenty o korzyściach ze ściślejszej integracji europejskiej, spadku ryzyka kursowego, mniejszym ryzyku na rynkach kapitałowych (tj. przy zadłużaniu się), czy wynikającym z tego prawdopodobnym szybszym wzroście wydajności gospodarki (co przekłada się na dochody ludności)” – wyjaśniał Mikołaj Fidziński.

Jak zauważał, by jednak wspólna europejska waluta zawitała na dobre do naszego kraju, niezbędne jest spełnienie szeregu warunków, które sprawiają, że jest to „melodia przyszłości”. Najważniejszym jest zmiana Konstytucji. „Po drugie, chodzi o tzw. kryteria konwergencji. To warunki, które musi spełniać gospodarka, aby rozpocząć proces integracji ze strefą euro. Dotyczą np. poziomu inflacji czy stabilności waluty” – pisał w materiale pt. PiS nie ustaje w zohydzaniu euro. Tym razem straszy „kryzysem chorwackim”.


Źródło