Rozrywka

Sid Wilson ze Slipknota w trakcie rekonwalescencji po hospitalizacji z powodu oparzeń

  • 25 sierpnia, 2024
  • 4 min read
Sid Wilson ze Slipknota w trakcie rekonwalescencji po hospitalizacji z powodu oparzeń


Sid Wilson ze Slipknot wraca do zdrowia w domu po hospitalizacji z powodu „poważnych” oparzeń, których doznał podczas wypadku przy ognisku.

W serii filmów na Instagramie na żywo, opublikowanych wczoraj na jego koncie w mediach społecznościowych, DJ i muzyk klawiszowy zapewnił fanów, że „wszystko będzie w porządku”, informując jednocześnie widzów o swojej podróży.

„Doznałem eksplozji w twarz” – powiedział w pierwszym pięciominutowym klipie. „Jestem OK, będę OK, ale miałem poważne oparzenia twarzy i ramion”. W nagraniu wideo, na którym jest zwrócony twarzą do siebie, pokazuje zbliżenia swoich „przypalonych” brwi, „pokrytych pęcherzami” ust i ramion, które, jak powiedział, otrzymały największy cios płomieni. „Auć” – napisał pod filmem po prostu.

W oświadczeniu zamieszczonym na stronie heavymetalowego zespołu Slipknot napisał: „Nasz brat Sid Wilson miał dziś wypadek i doznał oparzeń całego ciała. Wraca do zdrowia wraz z rodziną i dołączy do nas na scenie w Rocklahoma w przyszły weekend. Dziękuje wszystkim za życzenia i do zobaczenia wkrótce”.

Pierwsze nagranie Wilsona pokazuje personel medyczny, który namawia go do głębokich oddechów. Podłączono go do kaniuli nosowej i powiedział, że zostanie wykonane prześwietlenie, aby upewnić się, że „nie wdycha płomieni”. W tle słychać pielęgniarki pytające go, gdzie umieścić bransoletkę szpitalną. Wilson, który nie jest obcy wypadkom, wspominał, że prawdopodobnie był w tym samym szpitalu w Nowy Rok w zeszłym roku, kiedy odciął sobie palec.

Warto przeczytać!  Królowa selfie! Kate Middleton pozuje z królewskimi fanami na spacerze po The Mall

Wyglądając na dobrego ducha, Wilson przyznał, że skóra go „pieprzy” i że jego rany się goją, choć dodał: „Nie obchodzi mnie, co to będzie kosztować. Zobaczymy się na trasie”.

„Mam alergię na ogień, najwyraźniej” – zażartował. W tle słychać kobietę krzyczącą „Zejdź z Instagrama” i „Odczep się od telefonu”.

Drugi, dłuższy film, trwający ponad 10 minut, pokazuje Wilsona transportowanego do innego ośrodka z lepszym ośrodkiem leczenia oparzeń. W aktualizacji muzyk wskazał na swoją obecność w mediach społecznościowych jako dowód na to, że jego stan „nie jest straszny”.

„Powiem, że wiem lepiej” – powiedział, dodając, że został poparzony podczas pracy na farmie. „Wszyscy tam, bądźcie naprawdę ostrożni, kiedy bawicie się ogniem. To coś, z czym miałem do czynienia wiele razy”.

Kontynuował: „To mnie nie powstrzyma”. Żartując po raz kolejny, dodał: „Zrobiłem sobie brwi za darmo. Zrobiłem sobie prawdziwe baki” i „tani botoks” na usta.

„Chcę podziękować wszystkim za życzenia powrotu do zdrowia i za wszystko inne” – podsumował Wilson w klipie. „Nie martwcie się o mnie. Wszystko będzie dobrze. Nie chcę, żeby ktokolwiek się tym za bardzo przejmował. Dlatego jestem na IG Live, żebyście wszyscy mogli zobaczyć: „Oto jestem”. Silny facet, wszystko będzie dobrze. Po prostu czasami trzeba zwolnić i zaufać wewnętrznemu głosowi. Czasami, gdy jesteś dużym, odważnym mężczyzną, ten aspekt może stanąć na drodze racjonalnego myślenia. Racjonalne myślenie jest o wiele trudniejsze niż cokolwiek innego przez większość czasu”.

Warto przeczytać!  Samotny Daniel Day-Lewis, lat 66, wygląda nie do poznania podczas pierwszego publicznego wystąpienia od lat

Partnerka Kelly Osbourne również zabrała się na Instagram, aby podzielić się aktualizacjami w serii Stories opublikowanych dzisiaj, gdy była w drodze, aby odebrać Wilsona ze szpitala. „Wciąż odczuwa silny ból, ale czuje się o wiele lepiej” – podzieliła się, dziękując fanom za „życzenia i modlitwy”.

Osbourne, która również dobrze się bawiła po oczyszczeniu ran, udostępniła serię filmów z Wilsonem śpiącym, do popularnych utworów, w których pojawia się słowo „ogień”. Wśród jej ulubionych piosenek znalazły się „Girl on Fire” Alicii Keys, „Firestarter” The Prodigy, „Great Balls of Fire” Jerry’ego Lee Lewisa, „We Didn’t Start the Fire” Billy’ego Joela i „Set Fire to the Rain” Adele.

Muzyk opublikował dziś selfie, które podpisał: „W drodze do domu”.




Źródło