Silent Men: Dokument bada, dlaczego mężczyźni mają trudności z otwarciem się emocjonalnym
![Silent Men: Dokument bada, dlaczego mężczyźni mają trudności z otwarciem się emocjonalnym](https://oen.pl/wp-content/uploads/2024/06/0a216660-28fe-11ef-a13a-0b8c563da930-770x470.jpg)
- Autor, Stevena McIntosha
- Rola, Reporter rozrywki
- Zgłaszanie od Festiwal Dokumentalny w Sheffield
W ciągu ostatniej dekady temat zdrowia psychicznego mężczyzn zyskał znacznie większe znaczenie, a zdaniem wielu jest to już dawno spóźnione.
Ale chociaż wysoki wskaźnik samobójstw mężczyzn umieścił ten temat na stałe w programie narodowym, ogromnej liczbie mężczyzn nadal trudno jest otwarcie okazywać bezbronność i rozmawiać o swoich uczuciach.
Nowy film, w którym samobójstwo jest największym zabójcą mężczyzn poniżej 50. roku życia w Wielkiej Brytanii, bada, dlaczego wielu mężczyzn wciąż ukrywa swoje emocje, i zadaje pytanie, czy można zmienić takie zakorzenione, systemowe zachowanie.
Duncan Cowles, reżyser Silent Men, jako pierwszy przyznał, że ma trudności z otwarciem się emocjonalnie na najbliższe mu osoby, żartując, że podjęcie tematu w filmie dokumentalnym było „jak ciągnięcie się tyłem przez żywopłot”.
Jednak, jak mówi BBC News podczas Festiwalu Dokumentów w Sheffield, uważa, że jest to ważna podróż, ponieważ ryzyko ignorowania emocji jest znacznie bardziej przerażające.
„Myślę, że wokół tradycyjnych męskich cech nadal panuje duża presja społeczna” – mówi Cowles. „Bycie silnym i rzeczy związane z byciem liderem lub tą stabilną, niezawodną, niezawodną postacią.
„Być może jest coś uwodzicielskiego w wyobrażeniu o tym staromodnym mężczyźnie, tej postaci Jamesa Bonda, na której wielu z nas być może dorastało. Myślę, że nadal jest to film bardzo poszukiwany przez wielu ludzi.
„Z mojego doświadczenia wynika, że gdy jesteś nieco bardziej otwarty i bezbronny, może to w rzeczywistości prowadzić do silniejszych relacji, a co za tym idzie, większej radości, połączenia i spełnienia. A jednak nadal pociąga nas zamknięcie”.
Pomysł, że ludzie cierpią w milczeniu, nie jest niczym nowym. Był rok 1854, kiedy Henry David Thoreau napisał: „Większość mężczyzn wiedzie życie w cichej desperacji”.
Fakt, że najsłynniejsza obserwacja eseisty przetrwała 170 lat i nadal jest tak szeroko cytowana, świadczy o jej powiązalności, ale także o tym, jak niewielki postęp w tej kwestii osiągnięto.
Thoreau wykorzystał poczucie niespełnienia, które wielu mężczyzn odczuwało zarówno wtedy, jak i teraz – niezależnie od tego, czy dotyczy to kariery, związków, czy też z powodów, których nie do końca potrafią określić.
Przytłoczeni obowiązkami i codziennością, a jednocześnie nie chcący lub nie mogący wyrazić swoich emocji, mężczyźni często nie mogą sobie z tym poradzić.
Teoria niebieskiego koca
„Przypuszczam, że zawsze miałem problem z otwarciem się i okazywaniem emocji rodzinie” – mówi Cowles o powodach, dla których nakręcił film.
„Kiedy byłem na uniwersytecie, nakręciłem krótki film, w którym badałem tę kwestię, ale zawsze miałem wrażenie, że jest to kwestia, której nie udało mi się do końca rozwiązać w swoim życiu”.
Postanawiając głębiej zgłębić temat, Cowles zamieszcza w Internecie ogłoszenie, w którym szuka mężczyzn, z którymi mogłaby porozmawiać do filmu dokumentalnego. Następnie przeprowadza wywiady z niektórymi osobami, które udzieliły odpowiedzi.
Przez kilka lat podróżuje po całym kraju i rozmawia z mężczyznami z różnych środowisk. W pewnym momencie uczestniczy w odosobnieniu, podczas którego mężczyźni zbierają się na weekend, aby odbyć terapię grupową.
„Chciałem wyruszyć w własną podróż, równolegle z rozmowami z mężczyznami w ramach filmu. Jednak film okazał się bardziej osobisty, niż się spodziewałem” – wyjaśnia.
Szkocki filmowiec przeprowadza wywiady z członkami swojej rodziny i bada, jak ich osobowości ukształtowały jego własną. „Mój tata lubi wiercić dziury w ścianach i robić stemple, ale nie przepada za komunikacją werbalną” – zauważa Cowles, malując portret ojców, który wielu rozpozna.
Specjalista ds. urazów, z którym przeprowadzono wywiad na potrzeby filmu, cytuje badanie, które wykazało, że dzieci w niebieskich kocykach – a zatem uważane za chłopców – były dotykane znacznie krócej niż dziewczynki.
„To naprawdę interesujące. Co robimy w naszej kulturze, aby uspołeczniać chłopców, aby nie byli tak często dotykani, nie byli postrzegani jako bezbronni i nie potrzebowali wsparcia emocjonalnego tak bardzo jak dziewczęta?” ona pyta.
„Hartowanie – «bądź odważnym chłopcem, duzi chłopcy nie płaczą» – to proces przekształcania cię w mężczyznę, podczas którego ktoś ci powiedział, że taki właśnie jest mężczyzna i że mężczyzna musi być silny emocjonalnie.
„Istnieją wszystkie te konstrukty społeczne, które wciągają cię w pułapkę, co powoduje ogromną liczbę problemów ze zdrowiem psychicznym u facetów. Mamy poważny problem”.
Cisi ludzie to pierwszy pełnometrażowy film dokumentalny Cowlesa, który wcześniej zdobył nagrodę Bafta Scotland za swój film krótkometrażowy Isabella.
Zapytany, czy trudno było nakłonić mężczyzn występujących w filmie do rozmowy o swoich uczuciach, Cowles odpowiada: „Dziwnie nie, ponieważ jest coś w rozmowie z nieznajomym, co czasem może wydawać się o wiele łatwiejsze niż rozmowa z kimś z własnej rodziny. Chyba dlatego, że masz mniej do stracenia.
Spostrzeżenia innych mężczyzn sprawiają, że oglądanie jest interesujące. Jeden z autorów, Ainslie, twierdzi, że jego nastawienie zmieniło się po urodzeniu dziecka. Ale niekoniecznie w taki sposób, jak mogłoby się wydawać – twierdzi, że odpowiedzialność bycia ojcem tak naprawdę oznaczała mniej czasu i możliwości na znalezienie miejsca na wyrażanie własnych emocji.
Inny mężczyzna, Dom, nieustannie powtarza swojemu synowi, jak bardzo go kocha i nienawidzi myśli, że bliska mu osoba umiera, nie wiedząc, ile dla niego znaczy.
Jeden z najbardziej wzruszających – i najzabawniejszych – momentów w filmie następuje, gdy brat Cowlesa używa przerw w mikrofonie po wyczerpaniu się baterii i wykorzystuje dokładnie ten moment, kiedy nie można go w pełni usłyszeć, aby powiedzieć Duncanowi: „Uwielbiam Ty.”
Pomimo tych wszystkich ciężkich rozmów, film jest pełen momentów beztroski – reżyser od czasu do czasu gwałtownie przerywa trudne rozmowy, aby puścić materiał filmowy przedstawiający kojące brzegi i trzmiele na kwiatach.
„Jedną rzeczą, którą naprawdę chciałem zrobić w tym filmie, było sprawienie, aby był przystępny, nie tylko w oparciu o zdrowie psychiczne, ale [to] zawierają także humor i wywołują uśmiech na twarzy” – mówi.
Dokument zmierza do zakończenia, gdy Cowles siada z rodzicami, aby powiedzieć im, że ich kocha.
Chociaż obaj są otwarci, jego ojciec nieco lekceważy „zwiewną wróżkę” w okazywaniu emocji, sugerując, że „nie jest to normalna rzecz dla mężczyzny”.
Dlatego jego ojciec argumentuje, że jeśli ktoś się nie otwiera, jest to właściwie dobry znak, ponieważ brak potrzeby bycia bezbronnym oznacza, że na ogół czuje się zadowolony.
Zastanawiając się teraz nad komentarzami ojca, Cowles mówi: „Pochodzi z pokolenia, w którym nie chce widzieć kogoś wyraźnie zdenerwowanego, więc jeśli nic nie okazujesz, to dobrze [to him] bo to oznacza, że wszystko u Ciebie w porządku. Wiem, co on ma na myśli.
„Wydaje się, że młodsi ludzie mają odmienne zdanie na takie tematy i chętniej się otwierają” – zauważa. „Istnieje świadomość problemu”.
Cowles przyznaje przed kamerą, że martwi się, że będzie udawał, że poczynił postępy, aby zapewnić filmowi szczęśliwe zakończenie, podczas gdy w rzeczywistości mogło nie zajść żadna znacząca zmiana.
Jednak kilka miesięcy po zakończeniu zdjęć Cowles twierdzi, że praca nad filmem „zdecydowanie” zmieniła jego zachowanie.
„Nie powiedziałbym, że to hollywoodzka transformacja” – śmieje się. „To było dość stopniowe i w żadnym wypadku nie powiedziałbym, że jestem doskonały.
„Ale w porównaniu do tego, jaka byłam wcześniej, mój partner bardzo docenia to, że się zmieniłam, że jestem bardziej świadoma tego i potrafię rozpoznać, kiedy powinnam się nieco bardziej otworzyć”.
Film Silent Men zostanie pokazany w piątek na Sheffield DocFest, a szerzej zaprezentowany zostanie jeszcze w tym roku.