Świat

Siły amerykańskie uderzają w wspierane przez Iran obiekty Houthi w Jemenie

  • 18 stycznia, 2024
  • 4 min read
Siły amerykańskie uderzają w wspierane przez Iran obiekty Houthi w Jemenie


WASZYNGTON (AP) – Siły amerykańskie przeprowadziły w czwartek piąty atak na wspierane przez Iran obiekty wojskowe rebeliantów Houthi w Jemenie, jak przyznał to prezydent Joe Biden bombardowania amerykańskie i brytyjskie nie powstrzymało jeszcze ataków bojowników na statki na Morzu Czerwonym, które zakłócały światową żeglugę.

Ostatnie ataki zniszczyły dwa rakiety przeciwokrętowe Houthi, które „były wycelowane w południowe Morze Czerwone i były przygotowane do wystrzelenia” – oznajmiło Centralne Dowództwo USA w oświadczeniu opublikowanym w serwisie X, znanym wcześniej jako Twitter. Pentagon podał, że przeprowadziły je myśliwce F/A-18 Marynarki Wojennej.

Biden powiedział, że Stany Zjednoczone będą kontynuować ataki, mimo że jak dotąd nie powstrzymały Houthi od dalszego nękania statków handlowych i wojskowych.

„Kiedy mówisz, że pracują, czy zatrzymują Houthi, nie. Czy będą kontynuowane, tak” – powiedział Biden w rozmowie z reporterami przed opuszczeniem Białego Domu przemówienie dotyczące polityki wewnętrznej w Północnej Karolinie.

Komentarze Bidena nastąpiły po kolejnej znaczącej rundzie ataków w środę wieczorem, kiedy wojsko amerykańskie wystrzeliło kolejną falę ataków rakietowych wystrzeliwanych ze statków i łodzi podwodnych przeciwko 14 Miejsca kontrolowane przez Houthi. Uderzenia przeprowadzono z Morza Czerwonego i trafiły 14 rakiet, które dowództwo również uznało za bezpośrednie zagrożenie.

Warto przeczytać!  Węgierski parlament w końcu głosuje za przyjęciem Szwecji do NATO

Jego administracja również umieściła Houthi z powrotem na swojej liście specjalnie wyznaczonych globalnych terrorystów. Sankcje towarzyszące formalnemu wyznaczeniu mają na celu odcięcie brutalnych grup ekstremistycznych od źródeł finansowania, a jednocześnie umożliwienie dalszego napływu niezbędnej pomocy humanitarnej do zubożałych Jemeńczyków.

Pomimo sankcji i strajków wojskowych, w tym m.in działanie na dużą skalę przeprowadzonych przez amerykańskie i brytyjskie okręty wojenne i samoloty bojowe, które uderzyły w ponad 60 celów w Jemenie, Houthi nieustannie nękają statki handlowe i wojskowe. Stany Zjednoczone stanowczo ostrzegły Iran, aby zaprzestał dostarczania broni Houthi.

„Nigdy nie mówiliśmy, że Huti natychmiast się zatrzymają” – powiedziała na odprawie zastępca sekretarza prasowego Pentagonu Sabrina Singh, zapytana, dlaczego strajki nie wydają się powstrzymywać Huti. Odkąd w zeszły piątek rozpoczęła się wspólna operacja amerykańska i brytyjska, która w pierwszej rundzie uderzyła w 28 lokalizacji i ponad 60 celów, ataki Huti miały „mniejszą skalę” – powiedział Singh.

Od miesięcy Huti przyznają się do ataków na statki na Morzu Czerwonym, które ich zdaniem są albo powiązane z Izraelem, albo zmierzają do izraelskich portów. Mówią, że ich ataki mają na celu zakończenie izraelskiej ofensywy powietrzno-naziemnej w Strefie Gazy, rozpoczętej przez palestyńską grupę bojowników Hamas. Atak 7 października w południowym Izraelu. Jednak w miarę kontynuowania ataków powiązania ze statkami będącymi celem ataków rebeliantów stawały się coraz słabsze.

Warto przeczytać!  Sullivan obiecuje „dalsze działania” po przeprowadzeniu przez USA ataków odwetowych na cele milicji powiązane z Iranem

Ataki zrodziły również pytania, czy konflikt między Izraelem a Hamasem nie przekształcił się już w szerszą wojnę regionalną.

„Nie dążymy do wojny, nie sądzimy, że jesteśmy w stanie wojny. Nie chcemy wojny regionalnej” – powiedział Singh.

Brytyjskie wojsko ostrzega przed potencjalnym nowym atakiem na statki znajdujące się około 160 kilometrów (100 mil) od wybrzeży Jemenu w Zatoce Adeńskiej. Organizacja Handlu Morskiego Wielkiej Brytanii, która wydaje ostrzeżenia dotyczące żeglugi przez Bliski Wschód, nie podała od razu szczegółów.

Niezależnie od tego Stany Zjednoczone i ich sojusznicy utworzyli operację Prosperity Guardian w celu ochrony ruchu statków, a obecnie obszar ten patrolują okręty wojenne ze Stanów Zjednoczonych, Francji i Wielkiej Brytanii.

„Te strajki będą kontynuowane tak długo, jak będzie to konieczne” – powiedział w czwartek rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby, dodając: „Nie mam zamiaru telegrafować o ciosach w taki czy inny sposób”.

___

Pisarze Associated Press Jon Gambrell wnieśli swój wkład w Jerozolimie, a Tara Copp, Lolita C. Baldor i Sagar Meghani wnieśli swój wkład w powstanie tego raportu.

Warto przeczytać!  Wstrząs korupcyjny w ukraińskim rządzie, pokrótce wyjaśniony




Źródło