Świat

Siły anty-zamachowe w Mjanmie zachowują optymizm w obliczu ataków lotniczych | Wiadomości o konflikcie

  • 1 lutego, 2023
  • 7 min read
Siły anty-zamachowe w Mjanmie zachowują optymizm w obliczu ataków lotniczych |  Wiadomości o konflikcie


Opór wobec rządów wojskowych w Myanmarze został określony przez optymizm.

Kiedy wojsko po raz pierwszy przejęło władzę 1 lutego 2021 r., masowe pokojowe protesty, które się pojawiły, przypominały radosną imprezę uliczną. Demonstranci śpiewali na ulicach, nosili śmieszne kostiumy i nosili zabawne szyldy.

Nie było złudzeń co do tego, co może się wydarzyć w kraju, w którym siły zbrojne mają historię brutalności wobec tych, którzy im się sprzeciwiają. Jeden z protestujących powiedział, że są gotowi ponieść 100, a nawet 1000 zgonów, aby zobaczyć klęskę wojska.

Dwa lata później niektórzy cywile chwycili za broń i połączyli siły z etnicznymi grupami zbrojnymi, które od lat walczą o większą autonomię. Kraj wydaje się teraz uwikłany w pełnoprawną wojnę domową, a wojsko coraz częściej używa lotnictwa i ciężkiej broni przeciwko słabo uzbrojonym przeciwnikom.

Według niektórych szacunków liczba ofiar śmiertelnych w 2022 r. wyniesie ponad 20 000, w tym cywilów i bojowników – ustępując tylko Ukrainie – ale ci, którzy są zdeterminowani, by odsunąć generałów od władzy, zachowują nadzieję.

„Niektórzy z naszych towarzyszy zginęli w bitwie, ale poddanie się teraz nie wchodzi w grę” – powiedział Albert, dowódca batalionu Sił Obrony Narodowej Karenni (KNDF), które działają głównie w stanie Kayah i południowym stanie Shan, w pobliżu granicę tajlandzką.

„Przełom nastąpi w 2023 r., jeśli uda nam się utrzymać obecną dynamikę”.

Nowa analiza (PDF) opublikowana w przeddzień rocznicy puczu przez Toma Andrewsa, specjalnego sprawozdawcę ONZ ds. praw człowieka w Myanmarze, wykazała, że ​​od czasu puczu miało miejsce około 10 000 ataków i starć zbrojnych między wojskiem a przeciwnikami oraz brutalne incydenty w co najmniej 78 proc. gmin między lipcem a grudniem 2022 r.

Chociaż sugeruje to, że reżim nie jest bliżej umocnienia władzy w kraju, nie wygląda też na to, by był bliski upadku.

Warto przeczytać!  Zełenski z Ukrainy twierdzi, że wraz z nadejściem zimy wojna z Rosją wchodzi w nową fazę

„Pojawiła się nowa równowaga. Muszą nastąpić znaczące zmiany po obu stronach, aby zmienić obecny impas” – powiedział Min Zaw Oo, dyrektor wykonawczy Myanmar Institute for Peace and Security, który ma wieloletnie doświadczenie w konfliktach w Birmie.

„Krajobraz pozostał taki sam w całym 2022 roku”, powiedział, dodając, że wojsku nie udało się przywrócić większości teatrów do „status quo sprzed zamachu stanu”, podczas gdy ruch oporu nie był w stanie „zabezpieczyć strategicznych obszarów”.

Ruiny wiejskiej szkoły.  Niektóre drewniane deski nadal stoją, ale drewniana konstrukcja generalnie się zawaliła.  Niebo jest głębokim celem.  Wygląda na to, że jest noc.
Ruiny wiejskiej szkoły zniszczonej podczas wojskowego ataku powietrznego na dystrykt Mutraw w stanie Karen na początku tego miesiąca [File: Free Burma Rangers via AP Photo]

Siły anty-zamachowe próbowały przejąć kontrolę nad kilkoma kluczowymi ośrodkami miejskimi – takimi jak miasta Moebye w południowym stanie Shan oraz Kawkareik i Kyondoe w stanie Kayin. Ale chociaż często udaje im się wyprzeć siły zbrojne, coraz częstsze użycie przez wojsko artylerii zdalnej i siły powietrznej utrudnia utrzymanie zdobytego terytorium.

„Duży wpływ na to mają naloty… Chcemy przejąć kontrolę nad miastami i obszarami miejskimi, ale bez obrony przeciwlotniczej jest to dość trudne. Nawet jeśli uda nam się zająć jakiś obszar, trudno będzie go kontrolować bez obrony przeciwlotniczej” – powiedział Taw Nee, rzecznik Narodowego Związku Karen (KNU), jednej z najstarszych i najpotężniejszych etnicznych grup zbrojnych w Mjanmie, która sprzymierzyła się z pro- opór demokracji, szeroko znany jako Ludowe Siły Obronne (PDF).

Min Zaw Oo zwrócił również uwagę, że skuteczność ataków na „ufortyfikowane pozycje wojska” wynosi około 40-45 procent, ale grupy oporu często nie są w stanie utrzymać i obronić zajętych baz lub placówek. Zamiast tego często decydują się na ich zniszczenie, co ilustruje niedawne spalenie placówki w Bawlakhe Township w stanie Kayah.

„Naturą strajku opozycji jest wciąż atak partyzancki” – powiedział Min Zaw Oo.

Niektórzy analitycy konfliktów argumentowali, że grupy oporu powinny nadal osłabiać reżim poprzez ataki partyzanckie, zamiast próbować przejąć terytorium. Anthony Davis, analityk ds. bezpieczeństwa w publikacji Jane’s Defence, ostrzegł w listopadzie przed „próbami przedwczesnego przejścia od taktyki partyzanckiej do operacji półkonwencjonalnych”.

Warto przeczytać!  „Zmuszony do mówienia szeptem” – „cudowne” uratowanie zakładnika Hamasu

Przesunięcie równowagi

Min Zaw Oo powiedział, że są cztery „przeszkody” do pokonania przez ruch oporu, w tym lepszy dostęp do broni (szacuje, że tylko 10 procent bojowników ruchu oporu ma broń automatyczną), zapewnienie poparcia potężniejszych etnicznych grup zbrojnych i ulepszony łańcuch dowodzenia .

Mówi, że potrzebne jest również wsparcie ze strony krajów sąsiednich, takich jak Chiny i Tajlandia.

„Bez przezwyciężenia tych przeszkód opozycja nie byłaby w stanie dokonać zmiany na swoją korzyść” – powiedział.

Podczas gdy niektóre główne etniczne organizacje zbrojne rzuciły się na ruch prodemokratyczny – jak KNU, Cziński Front Narodowy (CNF), Armia Karenni i Organizacja Niepodległości Kachin (KIO) – inne były bardziej ostrożne.

Najpotężniejsza niepaństwowa grupa zbrojna w kraju, Zjednoczona Armia Stanowa Wa, zamiast tego wykorzystała osłabioną pozycję wojska, by zażądać bardziej formalnego uznania terytorium, które kontroluje. Ale w przypadku potencjalnego przełomu dwie inne wpływowe grupy coraz częściej wykazują oznaki współpracy z siłami antyreżimowymi.

Albert mówi, że widział poprawę dla KNDF w 2022 roku w porównaniu z rokiem poprzednim, w tym bardziej ugruntowaną strukturę dowodzenia, lepszy dostęp do nowoczesnej broni i bardziej profesjonalne szkolenie wojskowe.

Ale mówi, że zdarzały się również niepowodzenia, takie jak utrata wczesnego elementu zaskoczenia, kiedy reżim został zaskoczony powszechnymi powstaniami zbrojnymi przeciwko jego rządom.

„W przeszłości junta nas nie doceniała… teraz jest dobrze przygotowana. Umieszczają wiele min lądowych wokół swoich baz. Zaatakowanie ich teraz zajmuje tygodnie – powiedział.

„A my musimy go szybko zaatakować i wycofać się, bo po 30 lub 45 minutach… przylecą wojskowe odrzutowce”.

W ostatnich miesiącach wojsko nasiliło swoją kampanię powietrzną, odchodząc od swojej zwykłej polityki polegającej głównie na wykorzystywaniu ataków powietrznych do wspierania wojsk lądowych lub terroryzowania społeczności cywilnych, które, jak sądzi, pomagają bojownikom ruchu oporu.

Warto przeczytać!  Avdiivka trzymana przez dekadę. Potem Rosja oddała za to życie niezliczonych ludzi.

Teraz bardziej regularnie bombarduje cele wysokiego poziomu, często w przypadku braku walk naziemnych, takich jak wydarzenie KIO w listopadzie, kwatera główna CNF na początku stycznia i baza PDF pod koniec stycznia.

Antyreżimowe ugrupowania zbrojne i obrońcy praw człowieka wielokrotnie wzywali społeczność międzynarodową do ogłoszenia strefy zakazu lotów lub nałożenia embarga na dostawy paliwa lotniczego do Mjanmy. Dochodzenie przeprowadzone przez Amnesty International w zeszłym roku wykazało, że nawet paliwo wysyłane do Mjanmy rzekomo w celach komercyjnych było dostępne dla wojska.

Nawet w obliczu tego potężnego ataku optymizm ruchu oporu pozostaje widoczny.

„Mieliśmy nadzieję, że pewnego dnia wojsko użyje na nas nalotów” – powiedział Myo Thura Ko Ko, rzecznik mieszanego dowództwa Cobra Column, które działa pod dowództwem KNU i PDF. W coraz większym stopniu poleganie reżimu na atakach z powietrza postrzega go jako dowód na to, że traci grunt pod nogami.

„Wojsko używa nalotów, gdy jego wojska przegrywają na polu bitwy lub gdy ich morale jest niskie” – dodał.

Żołnierze Birmy w mundurach iz bronią maszerują podczas ceremonii upamiętniającej 75. dzień niepodległości Birmy
W ciągu ostatniego roku wojsko coraz bardziej zwracało się ku atakom z powietrza, co zdaniem przeciwników jest oznaką ich słabości [File: Aung Shine Oo/AP Photo]

Zgadza się z tym Htet Ni, rzecznik CNF.

„Musimy kontynuować naszą rewolucję, nawet jeśli wydarzy się najgorsze. Nie ma nic więcej do powiedzenia. Im silniejsza stanie się rewolucja, tym więcej nalotów wojskowych będzie na nas napływać” – powiedział.

Htet Ni mówi, że zwiększona zależność od ataków z powietrza tylko zbliżyła ugruntowane etniczne grupy zbrojne do ich nowych sojuszników z PDF.

„Stworzyło to między nami więcej jedności… Nigdy nie będzie odwrotu. To nasza szansa na obalenie wojska, więc pójdziemy do bitwy z ludem”.


Źródło