Siły Obronne Izraela zapowiadają ataki w Libanie po ataku na Wzgórza Golan
Izrael oskarżył Hezbollah o sobotni atak w Madżdal Szams, powołując się na wywiad wojskowy i ocenę sytuacji, i opisał to jako najniebezpieczniejszy pojedynczy atak na Izrael od czasu ataku Hamasu 7 października. Hezbollah zaprzeczył jakiemukolwiek związkowi z atakiem. Premier Izraela Benjamin Netanjahu i najwyżsi urzędnicy izraelscy obiecali odwet przeciwko libańskiej grupie bojowników, co wywołało obawy o szerszą eskalację regionalnych działań wojennych.
Netanjahu ma wrócić w niedzielę do Izraela ze swojej wizyty w Stanach Zjednoczonych i po przybyciu ma spotkać się ze swoim gabinetem bezpieczeństwa.
W niedzielnym porannym wpisie na X, izraelski minister obrony Yoav Gallant opłakiwał ofiary ataku na Majdal Shams i powiedział, że wszyscy ludzie mieszkający w tym rejonie „cierpią” z powodu Hezbollahu. „Zapewnimy, że Hezbollah, pełnomocnik Iranu, zapłaci cenę za tę stratę” – napisał na X. Wcześniej Netanjahu ostrzegł: „Hezbollah zapłaci za to wysoką cenę, której do tej pory nie zapłacił”.
Setki żałobników zebrało się w niedzielę w Majdal Szams na pogrzebie osób zabitych w sobotnim ataku. Duchowy przywódca społeczności druzyjskiej, szejk Muwafek Tarif, opisał to jako dzień żałoby w wywiadzie dla izraelskiego kanału informacyjnego Ynet. Powiedział, że w społeczności było dużo gniewu i zastanawiał się, co rząd izraelski zrobił dla bezpieczeństwa tego obszaru.
„Krzywdzenie cywilom to czarna linia. Rząd musi zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom” – powiedział.
Ratownicy medyczni przybyli na boisko piłkarskie w sobotę, gdzie „było bardzo trudne miejsce”, jak powiedziała United Hatzalah, izraelska organizacja ratownictwa medycznego oparta na wolontariacie. Dziesiątki dzieci leżało rannych. Dziewięć ofiar uznano za zmarłych na miejscu z powodu ciężkości obrażeń, podała grupa w e-mailu. Izraelskie wojsko poinformowało, że ranni i zabici mieli od 10 do 20 lat.
W ostatnich miesiącach nasiliły się walki na granicy libańsko-izraelskiej, dochodzi do regularnych wymian ognia między Hezbollahem — wspieranym przez Iran — a armią izraelską.
„Nie ma wątpliwości, że Hezbollah przekroczył tutaj wszystkie czerwone linie i odpowiedź to odzwierciedli” – powiedział w sobotę Channel 12 izraelski minister spraw zagranicznych Israel Katz, dodając: „Zbliżamy się do momentu, w którym staniemy w obliczu totalnej wojny z Hezbollahem i Libanem”. 34-dniowa wojna między Izraelem a Hezbollahem w 2006 r. pochłonęła życie i zraniła setki żołnierzy i cywilów po obu stronach. Od tego czasu Hezbollah otrzymał duże dostawy rakiet i dronów z Iranu, wyprodukował własną broń i dysponuje zdolnościami obrony powietrznej.
Oto co jeszcze warto wiedzieć
Atak w Madżdal Szams nastąpił po śmiercionośnym uderzeniu w centralnej części Strefy Gazy, gdzie lokalne władze ds. zdrowia poinformowały, że co najmniej 30 Palestyńczyków zostało zabitych, gdy Izrael zbombardował szkołę, w której ukrywali się przesiedleńcy. Siły Obronne Izraela poinformowały, że celem ataku było centrum dowodzenia i kontroli Hamasu w kompleksie szkoły Khadija.
Od początku wojny w Strefie Gazy zginęło co najmniej 39 324 osób, a 90 830 zostało rannychwedług Ministerstwa Zdrowia Gazy, które nie rozróżnia cywilów i bojowników, ale twierdzi, że większość zabitych to kobiety i dzieci. Izrael szacuje, że w ataku Hamasu 7 października zginęło około 1200 osób, w tym ponad 300 żołnierzy, i twierdzi, że 329 żołnierzy zginęło od rozpoczęcia operacji wojskowej w Gazie.
Do przygotowania reportażu przyczynili się Alon Rom i Lior Soroka