Świat

Siły rosyjskie wdzierają się do ukraińskiej Awdijwki, wywierając presję na nowego szefa armii

  • 11 lutego, 2024
  • 6 min read
Siły rosyjskie wdzierają się do ukraińskiej Awdijwki, wywierając presję na nowego szefa armii




CNN

W miarę jak zbliża się druga rocznica inwazji Rosji na Ukrainę na pełną skalę i wraz z utworzeniem w Kijowie nowego zespołu dowodzenia siłami zbrojnymi, ukraińscy żołnierze znajdują się w defensywie na wschodniej linii frontu.

Seria doniesień opublikowanych w ten weekend w mediach społecznościowych i telewizji ogólnokrajowej ukazuje obraz Rosjan w dalszym ciągu wysyłających dużą liczbę ludzi do walki i jeszcze bardziej zwiększających wykorzystanie dronów, które – jak obecnie wiadomo – są jedną z kluczowych broni pole bitwy.

Awdijówka, położona na północny zachód od Doniecka, pozostaje miejscem jednych z najcięższych walk, podczas których siły rosyjskie kontynuują natarcie z północy na centrum miasta.

Strona mapowa DeepState pokazała w ostatnich dniach szereg rosyjskich postępów i obecnie umożliwia bojownikom Moskwy kontrolę nad częścią linii kolejowej położonej na północ od stacji miejskiej.

Dowódca sił południowych Ukrainy Oleksandr Tarnawski powiedział w sobotę, że jego zespołom logistycznym nadal udało się dostarczyć zaopatrzenie do miasta i że wprowadza do bitwy nowych bojowników, a także ustawia dodatkowe stanowiska strzeleckie.

Mimo to strona mapowa DeepState sugeruje, że siły rosyjskie znajdują się być może nie dalej niż kilkaset metrów od głównego szlaku zaopatrzeniowego prowadzącego do miasta.

Serhij Tsekhotskyi, oficer 59. Oddzielnej Brygady Piechoty Zmotoryzowanej, powiedział ukraińskiej telewizji, że Rosja wysyła do bitwy o Awdijiwkę duże siły. Upierał się, że wielu zostało zabitych.

„Nie oszczędzają swoich ludzi, więc mamy mnóstwo pracy” – powiedział.

Warto przeczytać!  Polowanie na zbiegłego sikhijskiego separatystę stawia indyjski Pendżab na krawędzi

Po raz kolejny zwrócił także uwagę na powszechność dronów, donosząc, że tylko jednego dnia z rosyjskich UAV zrzucono około 70 bomb na pozycje brygady w mieście.

„Ich zapasy [of drones] jest uzupełniany, stale udoskonalają swoje UAV, a także używają broni elektronicznej” – powiedział.

Obie strony rywalizują ze sobą technologicznie, opracowując coraz bardziej wyrafinowane drony, a także udoskonalając możliwości zakłócania mające na celu unieruchomienie przychodzących UAV.

Doniesienia rosyjskich blogerów wojskowych przedstawiają podobny obraz powolnego, ale stałego zysku sił rosyjskich w Awdijiwce, choć podkreślają, że niektóre kluczowe lokalizacje miasta, w tym potężna koksownia na północno-zachodnim krańcu miasta, pozostają w rękach Ukraińców.

„Oficerowie wojskowi na miejscu mówią, że nie ma potrzeby spieszyć się z przemówieniami o zwycięstwie” – napisał jeden z takich blogerów, Boris Rozhin.

W podobny sposób, w jaki Bakhmut nabrał ogromnego symbolicznego znaczenia rok temu, gdy siły rosyjskie zamknęły się na mieście, niszcząc je, tak wydaje się, że Awdijiwka nabrała podobnego znaczenia.

Położona zaledwie kilka kilometrów na północ od lotniska w Doniecku, zajęta przez siły rosyjskie na początku 2015 roku po miesiącach okresowo ciężkich walk, Awdijiwka od tego czasu znajduje się na celowniku Moskwy. W obliczu wyborów prezydenckich w Rosji zaledwie kilka tygodni potencjalne ich przejęcie nabrało jeszcze większej wartości.

To, co zrobić z Awdijówką, jest prawdopodobnie najpilniejszym wyzwaniem stojącym przed nowym szefem armii Ukrainy Oleksandrem Syrskim, mianowanym w czwartek w celu nadania wojnie nowego kierunku.

Jako dowódca wojsk lądowych Syrski był postrzegany jako kluczowy czynnik stojący za decyzją Ukrainy o obronie Bachmuta do końca, zamiast dokonać wcześniejszego wycofania, do czego podobno nalegały Stany Zjednoczone i inni sojusznicy. Decyzja o kontynuowaniu walki w obliczu przeważającej siły ognia Rosji zapewniła mu reputację człowieka gotowego ponosić duże straty wśród swoich żołnierzy.

W swoim pierwszym oświadczeniu od czasu mianowania go Naczelnym Dowódcą zdawał się przynajmniej częściowo potwierdzać potrzebę zajęcia się tą kwestią, mówiąc: „Życie i zdrowie żołnierzy zawsze było i pozostaje główną wartością armii ukraińskiej . Dlatego utrzymanie równowagi pomiędzy misjami bojowymi a odbudową jednostek i pododdziałów przy wzmożonej edukacji i szkoleniu personelu pozostaje aktualne jak zawsze.”

Syrski znajduje się jednak pod presją władz politycznych Ukrainy, aby opracować nowy plan, który pozwoli uniknąć „stagnacji” na polu bitwy, a jednocześnie nie będzie forsować zbyt wielu nowych poborowych w związku z przejściem przez parlament nowej ustawy mobilizacyjnej.

Jego poprzednik Walerii Załużnyj został częściowo zwolniony za opisanie wojny jako znajdującej się w sytuacji „impasu”, po tym jak długo oczekiwana kontrofensywa w zeszłym roku nie przyniosła żadnych znaczących korzyści.

Prezydenta Wołodymyra Zełenskiego również zirytowały sugestie Załużnego, że potrzebny jest ogromny impuls mobilizacyjny, aby odwrócić sytuację. Choć szef armii oświadczył, że nie podał liczby, zrodziła się w nim myśl, że potrzebnych jest pół miliona nowych żołnierzy.

Warto przeczytać!  Holandia twierdzi, że wyśle ​​pomoc Patriot na Ukrainę

Niezależnie od tego, ilu poborowych ostatecznie poprosi Syrskij, dowody z wielu lokalizacji na linii frontu w dalszym ciągu sugerują, że przewaga liczebna rosyjskich żołnierzy robi różnicę.

Na wschód od Kupiańska i rzeki Oskił, na najbardziej wysuniętym na północ odcinku bitwy, rzecznik armii powiedział w sobotę ukraińskiej telewizji, że siły rosyjskie naciskają.

„Wróg nadal przemieszcza swoje rezerwy, aby zastąpić te wcześniej utracone… Wróg wysyła jednostki Storm Z [soldiers recruited from prison] oraz jednostki piechoty zmotoryzowanej, wspierane przez artylerię i drony. Próbują posunąć się dalej” – powiedział rzecznik.

Dodał, że w sumie Rosja miała na tym obszarze 42 000 żołnierzy – choć nie wszystkich na linii frontu – a także 500 czołgów i bojowych wozów piechoty.

Pod dużą presją znajduje się także Chasiv Yar, miasto położone około 15 kilometrów na zachód od Bachmutu. Lokalny ukraiński dowódca ponownie poinformował, że Rosjanie zaatakowali „ogromnymi siłami personelu”.

Rzecznicy armii powiedzieli także, że mocno odczuwalny jest inny duży obecnie ukraiński mankament – ​​niskie zapasy amunicji.

Siły rosyjskie atakujące Chasów Jar ze skrzydeł cieszyły się „kilkukrotną przewagą w liczbie ostrzałów. Potrzebujemy więcej pocisków, tysiące i tysiące pocisków, zwłaszcza 155 mm” – powiedział ogólnokrajowej telewizji.


Źródło