Świat

Skandale wpędzają rywali Milei w kryzys Peronistów

  • 15 sierpnia, 2024
  • 7 min read
Skandale wpędzają rywali Milei w kryzys Peronistów


Lewicowy ruch peronistyczny w Argentynie został uwikłany w skandal, który może przynieść korzyści libertariańskiemu prezydentowi Javierowi Milei i przedłużyć cierpliwość społeczeństwa wobec jego bolesnego programu oszczędnościowego.

W środę prokuratorzy federalni przedstawili byłemu prezydentowi Alberto Fernándezowi zarzuty dotyczące przemocy domowej w odpowiedzi na twierdzenia jego byłej żony Fabioli Yañez, że prezydent wielokrotnie ją bił, gdy mieszkali w rezydencji prezydenckiej w Argentynie w latach 2019–2023.

Wyciekłe zdjęcia przedstawiające Yañez z siniakami na oku i ramieniu zostały szeroko rozpowszechnione przez argentyńskie media. Yáñez potwierdziła ich autentyczność, choć powiedziała, że ​​nie chce ich upubliczniać.

Prokuratorzy dowiedzieli się o zarzutach nadużyć w zeszłym tygodniu, podczas badania innych zarzutów, że Fernández, będąc u władzy, bezprawnie przekazywał dochodowe pieniądze z państwowego pośrednictwa ubezpieczeniowego swojemu znajomemu.

Prawnik Fernándeza nie odpowiedział na prośbę o komentarz, ale zaprzeczył zarówno oskarżeniom o przemoc domową, jak i handel wpływami.

Fabiola Yañez
Była żona Alberto Fernándeza, Fabiola Yañez, twierdzi, że wielokrotnie ją bił, gdy mieszkali w rezydencji prezydenckiej Argentyny w latach 2019–2023 © Matías Baglietto/NurFoto/Reuters

W wywiadzie opublikowanym w poniedziałek dla hiszpańskiego dziennika El País powiedział, że „nigdy nie uderzył Fabioli [nor] „jakakolwiek kobieta” i że „ktoś z innymi motywami zachęcił ją” do oskarżenia go. Dodał, że rząd Milei „wykorzystuje” jej roszczenia.

Szybko rozwijający się skandal pogłębił szerszy kryzys Peronizmu, ruchu politycznego opartego na pracy, który dominuje w argentyńskiej polityce od 80 lat, przesuwając się ostro w lewo w ciągu ostatnich dwóch dekad pod wpływem porywczej byłej prezydent Cristiny Fernández de Kirchner, która nie jest spokrewniona z Alberto. Pozostaje największą siłą w Kongresie nawet po wyborze Milei w listopadzie.

Ruch, który po porażce walczył o znalezienie nowego lidera i nowego przesłania, teraz musi stawić czoła oskarżeniom o hipokryzję ze strony wyborców, po tym jak Fernández uczynił prawa kobiet jednym z priorytetów swojej administracji.

Warto przeczytać!  Dzień, w którym Wielka Brytania się broniła: społeczeństwo chwalone za antyrasistowskie spotkania, które zakończyły zamieszki skrajnej prawicy

„Powiedział to wszystko o równości płci i bił żonę. Co możesz powiedzieć? Jest najlepszym kłamcą w Argentynie” – powiedział 75-letni Manuel z dzielnicy klasy średniej Chacarita w Buenos Aires. Identyfikuje się jako peronista, ale zmarnował swój głos w wyborach w 2023 r. z powodu gniewu na głęboki kryzys gospodarczy kraju.

„Korupcja to jedno — już myślałam, że jest skorumpowany — ale to, że uderzył swoją żonę, jest dla mnie szokiem” — powiedziała 62-letnia Virgínia, administratorka służby zdrowia, która głosowała na Milei. „Peroniści są w stanie swobodnego spadku”.

Milei wykorzystał te oskarżenia jako potwierdzenie słuszności swojej deklarowanej „walki kulturowej” przeciwko argentyńskiemu ruchowi feministycznemu i ruchowi na rzecz praw człowieka, która obejmowała m.in. rozwiązanie ministerstwa ds. kobiet.

„Wszystko to działo się, gdy media mówiły nam, że oni są dobrymi ludźmi, a my, którzy chcemy wolnej Argentyny, jesteśmy złymi ludźmi” – powiedział we wtorek w programie X.

Szczegółowe oświadczenia byłej pierwszej damy złożone prokuratorom i seria przecieków — w tym nagranie wideo, na którym Fernández wyznaje miłość prezenterce radiowej młodszej o 25 lat w swoim biurze prezydenckim — zalały argentyńskie media. Autentyczność nagrania nie została zakwestionowana przez osoby zaangażowane w sprawę.

Były prezydent w najbliższych miesiącach będzie musiał stawić się przed sądem w sprawie nadużyć i korupcji.

Fernández, który już wcześniej cieszył się ogromną niepopularnością, w środę zrezygnował z formalnego przewodnictwa głównej partii peronistycznej pod presją ze strony ustawodawców.

Analitycy twierdzą, że moment wybuchu skandalu sprzyja Mileiowi, byłemu komentatorowi telewizyjnemu, który w swojej kampanii obiecał rozprawić się z „skorumpowaną kastą polityczną”, którą obwinia za wysoką inflację w Argentynie.

Warto przeczytać!  Nowy członek NATO, Finlandia, składa przysięgę w rządzie uważanym za najbardziej prawicowy kraj od dziesięcioleci

Program drastycznych oszczędności Mileia doprowadził do obniżenia miesięcznej inflacji z 26 proc. w grudniu do 4 proc. w lipcu, ale jednocześnie przysporzył cierpień Argentyńczykom: wydatki konsumpcyjne gwałtownie spadły, a od czasu objęcia przez niego urzędu zlikwidowano ponad 175 tys. oficjalnych miejsc pracy.

Wsparcie dla prezydenta, choć niezwykle stabilne, ostatnio wykazało „oznaki stresu” pośród zmienności kluczowego kursu wymiany peso na czarnym rynku, powiedział Lucas Romero, dyrektor Synopsis. Powiedział, że liczba osób niezadowolonych z Milei wzrosła o 5 punktów procentowych w ciągu ostatnich dwóch miesięcy do 49,2 procent.

Chociaż skandale Fernandeza niekoniecznie poprawią notowania prezydenta, „dadzą mu więcej czasu, sprawią, że ludzie będą bardziej cierpliwi”, powiedział Romero. „To podsyca gniew na klasę polityczną, która doprowadziła do wyboru Milei”.

Przychodzący prezydent Argentyny Javier Milei (po lewej) witany jest przez ustępującego prezydenta Alberto Fernandeza obok ustępującej wiceprezydent Cristiny Fernandez de Kirchner
Prezydent Argentyny Javier Milei (środek) witany jest przez ustępującego prezydenta Alberto Fernándeza obok byłej wiceprezydent Cristiny Fernandez de Kirchner © Alejandro Pagni/AFP/Getty Images

Skandal związany z handlem wpływami dotyczy wydanego przez Fernándeza zarządzenia, na mocy którego rządowe kontrakty ubezpieczeniowe miały być zawierane wyłącznie z państwową firmą, która korzystała z usług brokerów, m.in. męża jego sekretarki.

Fernández powiedział lokalnemu radiu w lutym, że decyzja ta „nie była jakąś nieuczciwą umową”. „Niczego nie ukradłem ani nie uczestniczyłem w żadnej nieuczciwej umowie” – dodał.

Analia, 51-letnia sprzedawczyni środków czyszczących, powiedziała, że ​​„wścieka ją słyszenie o pieniądzach, które są [misused] „kiedy przechodzimy przez tak trudny moment pod względem ekonomicznym”.

„Wszystkie nasze rządy pochłonęły nasze pieniądze” – dodała. „Nie zgadzam się ze wszystkim, co robi Milei, ale myślę, że ma inny punkt widzenia”.

Warto przeczytać!  Zełenski mówi, że świat nie może czekać do wyborów w USA w listopadzie, aby podjąć działania mające na celu odparcie Putina

Peronizm, który rozpoczął się w latach 40. XX wieku sojuszem generała Juana Domingo Peróna ze związkami zawodowymi, pozostaje silny. Jego koalicja Unión por la Patria kontroluje 46 proc. miejsc w senacie Argentyny i 39 proc. w izbie niższej, w porównaniu z odpowiednio 10 proc. i 15 proc. dla La Libertad Avanza Milei.

Analitycy twierdzą jednak, że od czasu porażki w wyborach peroniści nie zdołali zjednoczyć się wokół jednego lidera ani przekazać wyborcom żadnego przesłania, co ogranicza ich możliwości zablokowania programu legislacyjnego Milei lub wywołania masowych protestów ulicznych.

„Nie ma jasnej odpowiedzi peronistów na temat tego, co zrobić w tej sprawie [the economic crisis] lub niepewność lub jakikolwiek z największych problemów Argentyny”, powiedział Juan Germano, dyrektor sondażu Isonomía. „Są uwięzieni w pozycji obrony status quo, gdy istnieje przytłaczające zapotrzebowanie na zmiany”.

Skandal pogłębił próżnię władzy w ugrupowaniu i zaostrzył wewnętrzne spory.

Kirchner pozostaje najbardziej wpływową postacią ruchu, jednak budzi głębokie podziały wśród wyborców i sama została skazana za korupcję w 2022 r. Próbowała zdystansować się od rządu Fernándeza, w którym pełniła funkcję wiceprezydenta.

„Alberto Fernández nie był dobrym prezydentem” – powiedziała w piątek w programie X. „Ale zdjęcia [of Yañez’s bruises] są czymś innym… ujawniają najciemniejsze i najbardziej podłe aspekty kondycji ludzkiej”.

Juan Negri, profesor nauk politycznych na Uniwersytecie Torcuato Di Tella w Buenos Aires, powiedział, że skandal przyspieszy poszukiwania nowego lidera, przy czym „wydaje się logiczne”, że kandydaci popierający Kirchnera, tacy jak gubernator Buenos Aires Axel Kicillof, stracą poparcie na rzecz bardziej umiarkowanych, antykirchnerowskich peronistów.

Powiedział, że kryzys będzie korzystny dla Mileia, ale dodał: „To nie jest dla niego wieczna łódź ratunkowa. Ludzie interesują się tymi jaskrawymi szczegółami, ale tutaj liczy się gospodarka. Jeśli Milei zawiedzie w tej kwestii, on zawiedzie”.


Źródło