Filmy

Słaby dokument o siostrze Helen Prejean

  • 7 czerwca, 2024
  • 5 min read
Słaby dokument o siostrze Helen Prejean


Siostra Helen Prejean jest najbardziej znana jako inspiracja filmu Chodzący umarły mężczyzna, na podstawie jej książki z 1993 roku, z Seanem Pennem w roli mężczyzny zagrożonego wyrokiem śmierci i Susan Sarandon w roli siostry Helen. Ale jej historia wykracza daleko poza to. Od tamtej pory przez dziesięciolecia kontynuowała bezskutecznie swoją kampanię mającą na celu ratowanie mężczyzn przed egzekucją i zapewnianie im pocieszenia, niezależnie od tego, jak bardzo są winni i jak bardzo jest przerażona ich zbrodniami. To dzieło życia, które kontynuuje w wieku 85 lat. „Widziałam, jak sześciu mężczyzn umiera w celi śmierci, i zaraz zobaczę siódmego” – mówi w Zbuntowana zakonnica. Jednak „każdego ranka budzę się pełen nadziei”.

Ta historia zasługuje na świetny dokument. Ten pełen dobrych intencji film jest od tego daleki. Zbuntowana zakonnica jest pieszy w najlepszym wydaniu i godny pożałowania w najgorszym faux-artystycznym wydaniu. Narrację siostry Helen przerywa sztampowe kręcenie filmów, na które składają się płaskorzeźbione, obrazowe montaże i zdecydowanie za dużo ujęć śledzących wąskie więzienne korytarze prowadzące do komory egzekucyjnej. Sama siostra Helen jest potężna, ale kojąca i na szczęście większość czasu trwania filmu poświęcona jest jej relacji w pierwszej osobie, bezpośredniej i przyziemnej. Jej mocny charakter nie ginie, ale żeby go dostrzec, trzeba ominąć kreację reżysera Dominica Sivyera (serial Netflixa Zamaskowany oszust) wybory giełdowe.

Narracja Siostry Helen sięga do jej katolickiego dzieciństwa w klasie średniej w Luizjanie w latach pięćdziesiątych XX wieku, widocznego na rodzinnych zdjęciach, i jej decyzji o zostaniu zakonnicą. Na początku lat 80., pracując w społecznościach znajdujących się w niekorzystnej sytuacji, poproszono ją o wolontariat jako korespondencyjna przyjaciółka więźniów, aż w końcu spotkała Patricka Sonniera, mordercę i gwałciciela. Pamięta, że ​​kiedy po raz pierwszy przekroczyła złowrogą bramę Więzienia Stanowego w Angoli, pomyślała: „Nie jestem już w Nunville. Oblubienica Chrystusa? Odpuść to.” Możesz zobaczyć, dlaczego ludzie się z nią utożsamiają. Była na egzekucji Sonniera, ale zamknęła oczy, gdy umierał. W drodze do domu zwymiotowała, ale później zdecydowała, że ​​będzie świadkiem i nigdy więcej nie zmruży oczu na egzekucję. Jej pamięć i opisy są żywe i tworzą portret tego, jak stała się osobą, którą jest, odwiedzając zabójców i kręcąc się po domu, karmiąc ptaki.

Warto przeczytać!  Dramat bokserski Tima Blake'a Nelsona Tribeca

Ale są jeszcze te montaże. Pierwsza, gdy zapoznajemy się z twórczością siostry Helen, obejmuje rozbicie muzyki religijnej i posągów, uderzenia prądów elektrycznych (jakbyśmy tego nie dostrzegli – porażenie prądem!), więdnące kwiaty i staromodny zegar . Później opowiada o tym, jak reformy Kościoła katolickiego w latach 60. zmieniły dynamikę jej służby społecznej. Możliwość noszenia zwykłego ubrania zamiast habitu zakonnego ułatwiła nawiązywanie kontaktu z ludźmi. Ten dobry punkt zostaje niemal przyćmiony montażem z lat 60.: dzieci-kwiaty i rakieta wystrzelona w przestrzeń kosmiczną, przy akompaniamencie piosenki „The Age of Aquarius”. Być może te obrazy miały na celu ożywienie narracji lub dodanie instynktownego połączenia, ale wychodzą jako bzdurne i śmieszne.

Sarandon jest w nijakiej scenie, odwiedzając dzisiaj siostrę Helen. Kim Kardashian rozmawia z nią przez twarz, gdy siostra Helen prosi ją o pomoc w rozpowszechnianiu w mediach społecznościowych informacji o Richardzie Glossipie, przebywającym obecnie w celi śmierci. Sceny celebrytów niewiele dodają poza odrobiną blasku i poczuciem determinacji Siostry Helen.

Dokument jest aktualny i prowadzi nas do sprawy Glossipa. Został skazany na podstawie niepewnych dowodów nie za popełnienie morderstwa, ale za jego zlecenie. Nawet konserwatywny ustawodawca z Oklahomy, gdzie doszło do zabójstwa, uważa, że ​​sprawę potraktowano niewłaściwie. Sąd Najwyższy tymczasowo zablokował egzekucję, a Glossip czeka na decyzję, czy otrzyma nowy proces. Byłby pierwszym skazańcem, który rzeczywiście uratował Siostrę Helenę przed wyrokiem śmierci.

Warto przeczytać!  Nowe komiksy Marvela z 1 maja: pełna lista

W części bardziej odkrywczej znajdujemy archiwalne wideo przedstawiające spotkanie siostry Helen z rodzicami Faith Hawkins, zamordowanej przez Roberta Lee Williego (jednego z dwóch mężczyzn, na których wzorowana była postać filmowa Penna). Są na nią wściekli. W nowym wywiadzie dla filmu siostra Hawkinsa zaprzecza poglądowi, że ludzie cierpią w wyniku porażenia prądem. „W przeciwieństwie do swoich ofiar nic nie czują” – mówi. Ukazanie tego napięcia nie dotyczy obu stron – film konsekwentnie opowiada się po stronie siostry Helen – ale ukazuje złożoność tematu oraz fakt, że zwolennicy kary śmierci nie lekceważą udręki rodzin ofiar. „Bez względu na ból i smutek [the families] cierpieć, żaden człowiek nie zasługuje na śmierć” – mówi Siostra Helen. Gdyby tylko Sivyer stworzył film, na jaki zasługuje ten myślący aktywista.


Źródło