Filmy

Słaby horror z kryzysem tożsamości

  • 3 maja, 2024
  • 6 min read
Słaby horror z kryzysem tożsamości


„Frustrujące” to słowo, które często przychodzi mi na myśl podczas oglądania Tarotanowy horror w reżyserii Spensera Cohena i Anny Halberg na podstawie powieści Nicholasa Adamsa z 1992 roku Horroskop. Po pierwsze, frustrujące jest to, że studio zdecydowało się zmienić tytuł filmu z o wiele zabawniejszego Horroskop po prostu Tarota, słowo, które przywołuje zbyt wiele różnych rzeczy, aby ustalić jakikolwiek ton. Nadanie odpowiedniego tonu i trzymanie się go jest w przypadku horrorów ważniejsze niż w jakimkolwiek innym gatunku. Ton tworzy atmosferę, a w świecie horroru atmosfera zakrywa wszelkiego rodzaju grzechy.

Co prowadzi nas do kolejnego frustrującego aspektu Tarota: brak namacalnej atmosfery i spójności tonalnej. Nie wiąże się nawet z żadnym szczególnym wątkiem emocjonalnym dla żadnego członka obsady. Nawet najbardziej przeciętny horror można podnieść na duchu poprzez proste poczucie, że stojące za nim umysły wiedzą co Uprzejmy filmu, który kręcą, i opierają się na tym klimacie. W przypadku tego filmu, w którym fabuła jest zbyt jasna dla stworzeń i zbyt ciężka w ekspozycji, można odnieść wrażenie, że cały film naśladuje decyzję o zmianie tytułu. Próbuje być wszystkim na raz, ale kończy się to uczuciem marnym, pustym i znowu, bardzo, bardzo frustrującym.

Tytuł nawiązuje do talii bardzo starych, ręcznie malowanych kart tarota, którą grupa przyjaciół znajduje podczas zwiedzania strasznej starej rezydencji, którą wynajęli na weekend. Studentka Haley (Harriet Slater), która zna astrologię i talie tarota, od razu postanawia, że ​​za pomocą kart przepowie losy swojej grupy przyjaciół w ramach prezentu na urodziny swojej przyjaciółki Elise (Larsen Thompson). Powód, dla którego wszyscy są w rezydencji.

Warto przeczytać!  Warner Bros. ujawnia inwestycję o wartości 115 milionów dolarów w atrakcję związaną z Harrym Potterem

Grupa przyjaciół, od palacza Paxtona po niedawnego byłego chłopaka Haley, Granta (Adain Bradley), ma oczywiście mieszane reakcje na to, że ich los jest przepowiadany za pomocą stosu bardzo przerażających kart. Ale Haley jest zaangażowana i, jak pokazuje film, utalentowana w tego typu rzeczach. Wszystkim dokładnie wróży, noc się kończy i wydaje się, że to już koniec.

Z wyjątkiem tego, oczywiście, że tak nie jest. Wkrótce przyjaciele Haley są zabijani jeden po drugim, atakowani w ciemności przez stworzenia, które wydają się wyskakiwać prosto z talii tarota do prawdziwego świata. Okazuje się, że ta konkretna talia tarota była przeklęta i jeśli Haley i resztki jej grupy przyjaciół mają nadzieję przeżyć, muszą znaleźć sposób na przełamanie tej klątwy.

Jest to całkiem prosty plan działania w postaci małego horroru dla tych postaci i zapewnia dobrą zabawę Tarota, przynajmniej w teorii, polega na obserwowaniu, jak każdy z przyjaciół stawia czoła swojemu konkretnemu potworowi z talii tarota, ponieważ, jak zauważyła Haley niejednokrotnie, nie można walczyć z przeznaczeniem. To przesłanie oraz sposób, w jaki sceny śmierci pokrywają się z losami niemal dokładnie tak, jak powiedziała im Haley, przywołuje na myśl inny brutalny film o młodych ludziach w obliczu losu: Ostateczny cel. Więc to powinno być zabawą, prawda?

Warto przeczytać!  Reżyser „Króla Lwa” broni prequelu po krytyce dotyczącej remake’u Disneya

Dobrze, Powinien być jest wyrażeniem operacyjnym, ponieważ pomimo całej obietnicy zawartej w jego koncepcji, Tarota wkrótce marnuje całe napięcie, jakie mogło wywołać takie założenie. Poza jedną, na szczęście bardziej wyszukaną scenografią pod koniec filmu, wszystkie ataki potworów przypominają wariacje na ten sam temat z horroru. Postać jest sama, światła zaczynają migotać i przygasać, gdzieś w oddali pojawia się sylwetka stworzenia, a potem znika, tylko po to, by… niespodzianka!-pojawi się ponownie tuż obok postaci, wydając ładny, głośny dźwięk, który równie dobrze może być po prostu facetem krzyczącym „skacz, strach!” w uchu. Wszystkie stworzenia wydają się zachowywać w ten sam sposób, wydają te same dźwięki i (ponownie, z kilkoma wyjątkami) zabijają z przewidywalną łagodnością. Dobra wiadomość jest taka, że ​​przynajmniej oni Patrzeć niezwykle fajne, dzięki projektantowi i twórcy internetowych potworów, niezwykłemu Trevorowi Hendersonowi. Jednak w większości przypadków ledwo można je zobaczyć na tyle, aby zdać sobie z tego sprawę, ponieważ podobnie jak w przypadku wielu współczesnych filmów wszystkich gatunków, Tarota odtwarza się jak film, którego nie stać na wystarczającą ilość żarówek.

TAROT – oficjalny zwiastun (HD)

Ale zanim zapytasz: „Dlaczego film tak zależny od stworzeń miałby tak mało czasu na uwypuklenie tych stworzeń?” wiedz, że jest ich wielu Inny pytania zadane przez Tarotaczęsto zaskakująca opowieść. Dlaczego Haley spędza tyle czasu na mówieniu o potędze losu, by zapomnieć o tym, co powiedziała, gdy historia uzna to za wygodne? Dlaczego nikt nie pomyślał o uderzeniu jednego z tych potworów aż do 80. minuty 90-minutowego filmu? Kto na Ziemi wynajmuje dom z nawiedzoną talią tarota (która, jak dowiadujemy się, ma reputacja) dla grupy dzieci? I dlaczego, skoro film przedstawił ten wspaniały dom pełen przerażającej ezoteryki, film postanawia wycofać się do niepozornego kampusu uniwersyteckiego na większą część filmu?

Warto przeczytać!  Mark Hamill składa wzruszający hołd z okazji 80. urodzin George’a Lucasa

To tak naprawdę tylko próbka Tarotadziwne, frustrujące i wywołujące westchnienia decyzje – decyzje, które stały się jeszcze bardziej zaskakujące i irytujące dzięki jasnym punktom, które wciąż pozostają w tym filmie. Są oczywiście potwory i kilka przebłysków naprawdę solidnego projektu produkcyjnego. Pojawia się irlandzki aktor Olwen Fouéré, który chce na chwilę ukraść film młodszym aktorom. Batalon robi wszystko, co w jego mocy, aby wprowadzić do materiału zabawę.

Niestety, nic z tego nie może naprawdę uratować Tarota, ponieważ prawdziwy problem z filmem nie jest strukturalny, więcej niż wizualny i więcej niż scenariusz, który w najlepszym wypadku jest rutynowy, a w najgorszym wywołujący jęki. Horrorom udało się w jakiś sposób wydobyć wartość rozrywkową z tych elementów i jeszcze gorzej, więc dlaczego ten film tak głęboko frustruje? Ponieważ Tarota to film, który chce nakręcić horror z malowaniem po numerach, bez odważnych kolorów, chce grać według zasad horroru, nie przestając nawet próbować ich naginać, nie mówiąc już o ich łamaniu. To horror w poszukiwaniu czegoś, wszystko poza swoją podstawową ideą. I nigdy nie jest w stanie go znaleźć, niezależnie od tego, ile razy tasuje te karty.


Źródło