Śmiertelne zatrucie tlenkiem węgla w Dankowicach w powiecie bielskim. Nieprzytomny mężczyzna został znaleziony w łazience
Nieprzytomnego mężczyznę leżącego w łazience znalazły służby w jednym z domów w miejscowości Dankowice (powiat bielski). Jak się okazało, zatruł się on tlenkiem węgla. Jego życia nie udało się uratować. Jest to pierwsza ofiara czadu w województwie śląskim w tym sezonie grzewczym.
Do tragicznego zdarzenia doszło w poniedziałek, 6 listopada, nad ranem w miejscowości Dankowice, w powiecie bielskim.
– Około 50-letni mężczyzna został znaleziony nieprzytomny w łazience, gdzie był zamontowany przepływowy podgrzewacz wody – mówi bryg. Aneta Gołębiowska, rzecznik Śląskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP.
Od początku sezonu grzewczego straż pożarna w województwie śląskim odnotowała już 60 zdarzeń związanych z emisją tlenku węgla w budynkach mieszkalnych.
– Poszkodowane zostało 23 osoby, a jedna osoba poniosła śmierć – dodaje bryg. Aneta Gołębiowska, rzecznik Śląskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP.
Przy tej okazji strażacy przypominają o obowiązku sprawdzania stanu technicznego instalacji i urządzeń grzewczych w mieszkaniach.
Tlenek węgla (potocznie nazywany czadem) jest silnie trującym, bezbarwnym i bezwonnym gazem. Każdego roku w okresie jesienno-zimowym zbiera śmiertelne żniwo.
W Polsce każdego roku, z powodu zatrucia tlenkiem węgla pochodzącym z gazowych grzejników wody przepływowej, umiera ok. 100 osób, a kilka razy więcej ulega zatruciu wymagającym hospitalizacji. Przeważająca większość wypadków śmiertelnych zdarza się między 1 listopada a 31 marca, a więc w porze chłodnej. Tlenek węgla jest gazem bezbarwnym i bezwonnym. Co ważne, jest także nieco lżejszy od powietrza, co powoduje, że łatwo się z nim miesza i w nim rozprzestrzenia. Zazwyczaj atakuje we śnie, doprowadzając do śmierci.
Potencjalne źródła czadu w pomieszczeniach mieszkalnych to kominki, gazowe podgrzewacze wody, piece węglowe, gazowe lub olejowe i kuchnie gazowe. Powstaje on w wyniku niepełnego spalania wielu paliw, m.in.: drewna, oleju, gazu, benzyny, nafty, propanu, węgla, ropy, spowodowanego brakiem odpowiedniej ilości tlenu, niezbędnej do zupełnego spalania.
Brak sygnałów, które alarmowałyby ludzi o obecności tlenku węgla stanowi istotny czynnik, który przyczynia się do zatrucia czadem. Niebezpieczeństwo zaczadzenia wynika z faktu, że tlenek węgla jest gazem niewyczuwalnym dla człowieka. Dostaje się do organizmu przez układ oddechowy, a następnie jest wchłaniany do krwioobiegu.
Podstawową przyczyną zatruć jest niepełne spalanie, do którego może dojść, np. gdy zbyt szczelnie zamknięte są okna, brak jest właściwej wentylacji. Powoduje to powstawanie tlenku węgla i utrudnia jego odpływ. Tyle spalin wypłynie na zewnątrz, ile świeżego powietrza napłynie do pomieszczenia.
Przede wszystkim należy, więc zapewnić możliwość stałego dopływu świeżego powietrza do paleniska (pieca gazowego, kuchenki gazowej, kuchni węglowej lub pieca) oraz swobodny odpływ spalin. Ponadto należy regularnie sprawdzać prawidłowość działania urządzeń mogących być źródłem tlenku węgla, szczelność wewnętrznych instalacji gazowych, przewodów kominowych i wentylacyjnych oraz kanałów nawiewnych.
Dodatkowo w trosce o nasze bezpieczeństwo można zamontować w domu specjalne czujniki, które ostrzegą nas przed zagrożeniem. Koszt takich urządzeń jest niewspółmiernie niski do korzyści, jakie zapewnia zastosowanie tego typu urządzeń.
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
