Sojusz tureckiej opozycji rozpada się na korzyść Erdoğana
![Sojusz tureckiej opozycji rozpada się na korzyść Erdoğana](https://oen.pl/wp-content/uploads/2023/03/d31a8b0b-4700-4366-85b4-d351f536e5d2-770x470.jpg)
Wspólna kandydatura opozycji do walki z prezydentem Turcji Recepem Tayyipem Erdoğanem pogrążyła się w chaosie na nieco ponad dwa miesiące przed kluczowymi wyborami w kraju.
Sześć największych partii opozycyjnych w kraju od miesięcy pracuje nad wspólną platformą głosowania 14 maja i miało ogłosić wspólnego kandydata w poniedziałek.
Ale w piątek Meral Akşener, liderka nacjonalistycznej partii Dobra, drugiej co do wielkości siły opozycyjnej, zasygnalizowała, że jej ugrupowanie zerwie z sześciopartyjną koalicją i wezwała nowych kandydatów do walki z Erdoğanem. Dodała, że sojusz „stracił umiejętność odzwierciedlania woli ludzi”.
Pęknięcie wspólnego frontu, w skład którego weszły wszystkie czołowe siły opozycyjne z wyjątkiem prokurdyjskiej HDP, jest impulsem dla Erdoğana.
Po dwóch dekadach sprawowania władzy prezydent stoi przed jednym z najtrudniejszych egzaminów wyborczych, ze względu na połączony efekt niekontrolowanej inflacji, rzekomego złego zarządzania gospodarczego i publicznego oburzenia reakcją na niszczycielskie trzęsienie ziemi z zeszłego miesiąca, które zabiło ponad 45 000 osób w samej Turcji.
![Dobra przewodnicząca partii Meral Akşener (z lewej) i przewodnicząca partii Felicity Temel Karamollaoğlu podają sobie ręce przed spotkaniem w Ankarze](https://oen.pl/wp-content/uploads/2023/03/Sojusz-tureckiej-opozycji-rozpada-sie-na-korzysc-Erdogana.jpg)
Meral Akşener, przewodnicząca partii Meral Akşener, po lewej, i przewodnicząca partii Felicity, Temel Karamollaoğlu, podają sobie ręce przed czwartkowym spotkaniem w Ankarze © Adem Altan/AFP/Getty Images
„To, co się dzisiaj wydarzyło, jest poważnym ciosem [the opposition’s] „wysiłku” w celu obalenia Erdoğana, powiedział Wolfango Piccoli z firmy konsultingowej Teneo, dodając, że rozbita opozycja stała się „największym atutem” prezydenta.
Akşener powiedziała, że nie może poprzeć Kemala Kılıçdaroğlu, lidera Republikańskiej Partii Ludowej (CHP), zdecydowanie największej grupy opozycyjnej, w reprezentowaniu koalicji. Dodała, że pozostałe cztery partie polityczne przypieczętowały jego kandydaturę.
Zamiast tego wezwała Ekrema İmamoğlu i Mansura Yavaşa, burmistrzów Stambułu i Ankary, odpowiednio, do kandydowania w wyborach. – Nasi ludzie wzywają cię do służby – powiedziała.
Piccoli powiedział, że apel Akşenera, by którykolwiek z dwóch burmistrzów startował w wyborach, w rzeczywistości wzywał do „buntu” w CHP.
Kılıçdaroğlu obiecał, że sojusz będzie „kontynuował naszą drogę” nawet bez poparcia partii Akşenera.
Jednak pozostali czterej członkowie koalicji – z wyłączeniem CHP i Partii Dobra – mają tylko po około 1 proc. głosów, powiedział Piccoli.
Tegoroczne wybory prezydenckie zostały uznane za jeden z najważniejszych wyścigów w najnowszej historii Turcji zarówno przez rząd, jak i opozycję, ponieważ Erdoğan dąży do umocnienia władzy w setną rocznicę powstania republiki.
O ile jeden z kandydatów nie zdobędzie od razu ponad 50 procent głosów, wybory mają przejść do drugiej tury, która, jak mają nadzieję politycy opozycji, może skonsolidować poparcie dla kandydata przeciwnego Erdoğanowi.
Oceny prezydenta w sondażu spadły w zeszłym roku, ponieważ znaczna część populacji przeżyła kryzys związany z kosztami utrzymania, który według większości ekonomistów został zaostrzony przez politykę rządu. Ale Erdoğan później ogłosił popularne inicjatywy, takie jak podwyżki płacy minimalnej i wynagrodzeń w sektorze publicznym.