Świat

Sojusznicy z NATO nazywają Chiny „decydującym czynnikiem” wojny Rosji na Ukrainie

  • 11 lipca, 2024
  • 5 min read
Sojusznicy z NATO nazywają Chiny „decydującym czynnikiem” wojny Rosji na Ukrainie


WASZYNGTON (AP) — W swojej najpoważniejszej krytyce Pekinu sojusznicy z NATO w środę nazwali Chiny „decydującym czynnikiem” Wojna Rosji z Ukrainą i wyraził obawy dotyczące arsenału nuklearnego Pekinu i jego możliwości w kosmosie.

Surowo sformułowany komunikat końcowy, zatwierdzony przez 32 Członkowie NATO na szczycie w Waszyngtonie, jasno pokazuje, że Chiny stają się przedmiotem zainteresowania sojuszu wojskowego. Członkowie europejscy i północnoamerykańscy oraz ich partnerzy w regionie Indo-Pacyfiku coraz częściej widzimy wspólne obawy dotyczące bezpieczeństwa ze strony Rosji i jej azjatyckich zwolenników, zwłaszcza Chin.

Pekin zapewnia, że ​​nie udziela Rosji pomocy wojskowej, ale utrzymuje, że silne więzi handlowe ze swoim północnym sąsiadem przez cały konflikt. Oskarża również NATO o przekroczenie uprawnień i podżeganie do konfrontacji w regionie Indo-Pacyfiku.

W komunikacie państwa członkowskie NATO stwierdziły, że Chiny stały się podmiotem ułatwiającym prowadzenie wojny dzięki swoim „partnerstwo bez ograniczeń” z Rosją i szerokie wsparcie dla rosyjskiej bazy przemysłu obronnego.

„To zwiększa zagrożenie, jakie Rosja stwarza dla swoich sąsiadów i dla bezpieczeństwa euroatlantyckiego. Wzywamy ChRL, jako stałego członka Rady Bezpieczeństwa ONZ, mającego szczególną odpowiedzialność za przestrzeganie celów i zasad Karty Narodów Zjednoczonych, do zaprzestania wszelkiego materialnego i politycznego wsparcia dla wysiłków wojennych Rosji” – czytamy w komunikacie, w którym Chiny zostały nazwane skrótem ich oficjalnej nazwy, Chińska Republika Ludowa.

Warto przeczytać!  W Monachium Harris chce uspokoić europejskich sojuszników po tym, jak Trump dyskredytuje NATO

„ChRL nie może dopuścić do największej wojny w najnowszej historii Europy bez negatywnego wpływu na jej interesy i reputację” – czytamy w dokumencie.

Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg powiedział, że Chiny dostarczają sprzęt, mikroelektronikę i narzędzia, które „umożliwiają Rosji budowę pocisków, bomb, samolotów i broni, której użyje do ataku na Ukrainę”.

Dodał, że po raz pierwszy wszyscy członkowie NATO tak wyraźnie to stwierdzili w uzgodnionym dokumencie.

Ambasada Chin w Waszyngtonie w środę stwierdziła, że ​​Chiny nie są ani twórcą, ani stroną kryzysu na Ukrainie. „Chiny nie dostarczają broni stronom konfliktu i ściśle kontrolują eksport artykułów podwójnego zastosowania, co jest szeroko chwalone przez społeczność międzynarodową” – powiedział Liu Pengyu, rzecznik ambasady.

Stwierdził, że normalna wymiana handlowa Chin z Rosją jest „prowadzona uczciwie” i „bez zarzutu”.

Danny Russel, były zastępca sekretarza stanu ds. Azji, nazwał nowe brzmienie słów NATO „nadzwyczajnym krokiem”, szczególnie dlatego, że towarzyszyło mu ostrzeżenie, że Pekin nadal stwarza „systemowe wyzwania” dla europejskich interesów i bezpieczeństwa.

„To znak, jak bardzo nie powiodła się próba Pekinu, by rozciągnąć się na Rosję i Europę Zachodnią, i jak puste jest jego roszczenie do neutralności” — powiedział Russel, wiceprezes ds. bezpieczeństwa międzynarodowego i dyplomacji w Asia Society Policy Institute. „Chińskie próby dzielenia i rządzenia zamiast tego doprowadziły do ​​niezwykłej solidarności między kluczowymi państwami regionu euroatlantyckiego i Azji i Pacyfiku”.

Warto przeczytać!  Niemiecka minister obrony Christine Lambrecht złożyła rezygnację z powodu krytyki związanej z Ukrainą

Max Bergmann, dyrektor programu Europa, Rosja i Eurazja w Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych, powiedział, że oświadczenie to ma „niezwykle istotne znaczenie”, ponieważ daje Chinom sygnał, że Europa, podobnie jak USA, również potępia wsparcie dla Rosji.

„Stany Zjednoczone uważają, że Europa ma wpływy w Pekinie i że podczas gdy Chiny nie zwrócą uwagi na potępienie ze strony USA, zwrócą uwagę na potępienie ze strony Europy, ponieważ tak jak Europa handluje z Chinami, Chiny handlują również z Europą” – powiedział Bergmann.

W tegorocznej deklaracji końcowej państwa członkowskie NATO powtórzyły swoje obawy, że Chiny stanowią „systemowe wyzwania” dla bezpieczeństwa euroatlantyckiego. Po raz pierwszy kwestia ta została podniesiona w 2021 r.

Sojusz stwierdził, że Chiny stoją za ciągłymi, złośliwymi cybernetycznymi i hybrydowymi działaniami, w tym dezinformacją, i wyraził obawy dotyczące chińskich możliwości i działań kosmicznych. Podniósł również alarm, że Chiny szybko rozszerzają i dywersyfikują swój arsenał nuklearny, wyposażając go w więcej głowic i większą liczbę zaawansowanych systemów przenoszenia.

Liu, rzecznik chińskiej ambasady, powiedział, że Chiny podchodzą do takich kwestii „w sposób odpowiedzialny, stosując przejrzystą politykę”.

Warto przeczytać!  Zamieszki w Cardiff: Chłopcy z Ely byli najlepszymi przyjaciółmi

„Rozdmuchiwanie tzw. zagrożenia ze strony Chin jest całkowicie bezcelowe” – powiedział Liu, dodając, że Pekin stanowczo sprzeciwia się wykorzystywaniu przez NATO regionalnych kwestii zapalnych do oczerniania Chin i podżegania do nowej zimnej wojny.

W Waszyngtonie, gdzie w tym tygodniu spotykają się przywódcy państw NATO, aby uczcić 75. rocznicę powstania koalicji, Prezydent Joe Biden powiedział, że sojusz nie może pozostać w tyle za Rosją, która zwiększa produkcję broni przy pomocy Chin, Korei Północnej i Iranu.

Australia, Nowa Zelandia, Japonia i Korea Południowa wysłały swoich liderów lub zastępców na szczyt NATO w Waszyngtonie w tym tygodniu. Są partnerami, a nie członkami sojuszu.

W deklaracji końcowej członkowie NATO potwierdzili znaczenie partnerów z regionu Indo-Pacyfiku dla sojuszu i stwierdzili, że „wzmacniają dialog w celu rozwiązania wyzwań międzyregionalnych”.

NATO i partnerzy z Indo-Pacyfiku planują uruchomienie czterech projektów w celu wsparcia Ukrainy, wzmocnienia współpracy w zakresie cyberobrony, przeciwdziałania dezinformacji i pracy nad sztuczną inteligencją. Członkowie NATO stwierdzili, że projekty te „zwiększą naszą zdolność do współpracy w zakresie wspólnych interesów bezpieczeństwa”.




Źródło