Polska

Sojusznik Putina wyznacza czerwoną linię dla „uzasadnionych celów” w kraju NATO

  • 25 kwietnia, 2024
  • 6 min read
Sojusznik Putina wyznacza czerwoną linię dla „uzasadnionych celów” w kraju NATO


Rzecznik prezydenta Rosji Władimira Putina zagroził w czwartek, że amerykańskie obiekty nuklearne w Polsce staną się jednym z pierwszych „uprawnionych celów” rosyjskiej armii, jeśli NATO sprowokuje bezpośrednią konfrontację militarną.

Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa powiedziała podczas czwartkowej odprawy, kilka dni po tym, jak Polska wyraziła otwartość na przetrzymywanie broni nuklearnej sojuszników NATO na swoim terytorium, że takie działanie można postrzegać jako czerwoną linię, eskalującą konflikt między Rosją a Ukrainą do bardziej sprawa globalna.

„Polskie władze nie ukrywały swoich ambicji, jeśli chodzi o to, jak «przytulić się» do amerykańskiej broni nuklearnej rozmieszczonej w Europie, mówią o tym od dawna” – powiedziała Zacharowa, według rosyjskiej agencji prasowej Tass .

„Nadal to komentują, łącząc to ze swoją wrogą polityką wobec Rosji. Odnosi się wrażenie, że Warszawa maniakalnie stara się przyciągnąć jeszcze większą uwagę planistów wojskowych w rosyjskim Sztabie Generalnym”.

Maria Zacharowa
Rzeczniczka Putina Maria Zacharowa. 25 kwietnia wypowiedziała się, grożąc Polsce podjęciem działań wojskowych, jeśli NATO skonfrontuje się z Rosją.

Lev Radin/Pacific Press/LightRocket za pośrednictwem Getty Images

Kontynuowała: „Jak można przypuszczać, w przypadku pojawienia się amerykańskiej broni nuklearnej na polskiej ziemi, odpowiednie obiekty zostaną natychmiast wpisane na listę uzasadnionych celów, które mają zostać trafione w scenariuszu bezpośredniej konfrontacji wojskowej z NATO”.

Warto przeczytać!  W obliczu wojny na Ukrainie na granicy Polska chce znaleźć się w gronie krajów ustalających agendę Europy

Newsweek skontaktował się e-mailem z NATO, Ministerstwem Obrony Rosji i Pentagonem z prośbą o komentarz.

„Ministerstwo Obrony Narodowej nie komentuje wypowiedzi rosyjskich polityków” – powiedział rzecznik polskiego MON Newsweek. „Tego typu wypowiedzi wpisują się także w działania psychologiczne mające na celu zastraszenie opinii publicznej”.

Rzecznik powiedział, że natowski program „podziału broni nuklearnej” ma kluczowe znaczenie dla utrzymania wiarygodności odstraszania nuklearnego Sojuszu i ogólnie dla postępu bardziej zjednoczonego i spójnego NATO.

„Stałym elementem naszego stanowiska w sprawie polityki nuklearnej Sojuszu jest wspieranie działań i inicjatyw mających na celu wzmocnienie wiarygodności i skuteczności sojuszniczego odstraszania nuklearnego, z uwzględnieniem istniejących mechanizmów i procedur udziału państw w polityce nuklearnej Sojuszu” – stwierdzili. powiedział.

Prezydent Polski Andrzej Duda powiedział w poniedziałkowym wywiadzie Faktowi, że jego kraj i USA „od jakiegoś czasu” prowadzą dyskusję na temat przyjęcia broni nuklearnej. Inne kraje europejskie obecnie goszczą na swojej ziemi amerykańskie bomby nuklearne.

„Jeśli nasi sojusznicy zdecydują się na rozmieszczenie broni nuklearnej w ramach podziału nuklearnego także na naszym terytorium, aby wzmocnić bezpieczeństwo wschodniej flanki NATO, jesteśmy na to gotowi” – ​​powiedział Duda.

We wtorek sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg spotkał się w Warszawie z premierem Polski Donaldem Tuskiem i premierem Wielkiej Brytanii Rishi Sunakiem.

Jak wynika z protokołu wizyty, Stoltenberg pochwalił Polskę za zwiększenie wydatków na obronność do około 4 proc. PKB. Nie było jednak żadnej wzmianki o broni nuklearnej w Polsce.

Warto przeczytać!  Hill's 775. EOD prowadzi międzynarodową wymianę wiedzy z Polską i Wielką Brytanią > Baza Sił Powietrznych Eglin > Wyświetlanie artykułu

Na początku tego tygodnia wspomniał o tym Pentagon Newsweek do polskiego rządu w związku z pozornymi zakulisowymi dyskusjami pomiędzy obydwoma podmiotami.

„W kontekście pogarszającej się sytuacji bezpieczeństwa, zwłaszcza zagrożeń stwarzanych przez Federację Rosyjską, w tym w sferze nuklearnej, odstraszanie nuklearne NATO jest ważnym czynnikiem zapewnienia bezpieczeństwa Polski i całego Sojuszu” – poinformowało Ministerstwo Obrony Narodowej RP. Newsweek w oświadczeniu, dodając, że Polska bierze „aktywny udział” w ciągłych konsultacjach między sojusznikami.

Według Rady Stosunków Zagranicznych amerykańska taktyczna broń nuklearna znajduje się w sześciu bazach w pięciu krajach członkowskich NATO: Belgii, Niemczech, Włoszech, Holandii i Turcji. Stany Zjednoczone nie są już gospodarzami broni nuklearnej w Wielkiej Brytanii i Francji, które posiadają własną broń nuklearną.

Według rosyjskiej państwowej agencji medialnej RIA Novosti w komentarzach Zacharowej powtarzają się słowa rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa, który ostrzegał, że amerykańska broń nuklearna w Polsce może skłonić Rosję do „podjęcia wszelkich niezbędnych kroków odwetowych w celu zagwarantowania naszego bezpieczeństwa”.

Rosyjska konsternacja w związku z amerykańskimi bombami nuklearnymi w Polsce pojawiła się kilka tygodni po ogłoszeniu przez Putina, że ​​jeden z jej najbardziej zagorzałych sojuszników, Białoruś, będzie gościć broń nuklearną.

Emerytowany pułkownik piechoty morskiej USA Mark Cancian, starszy doradca Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych (CSIS), powiedział Newsweek że oczekuje, że Putin będzie kontynuował obecną ścieżkę militarną – określaną jako „impas”, w którym Rosja kontroluje linię frontu, podczas gdy siły ukraińskie uderzają niemal wszędzie indziej.

Warto przeczytać!  Aresztowanie w związku z zamachem na Zełenskiego w Polsce: Mężczyzna przetrzymywany za „przekazywanie rosyjskim służbom bezpieczeństwa szczegółów lotniska planujących zabić prezydenta Ukrainy”

„Myślę, że [Putin] wierzy, że wygrywa, a jego strategia od co najmniej roku polega na przetrwaniu Zachodu” – powiedział Cancian. „Z jego punktu widzenia zachodnia pomoc dla Ukrainy chwieje się i ostatecznie ustanie lub przynajmniej wyschnie, a to będzie daj mu szansę na przewagę na polu bitwy.”

Ponieważ żadna ze stron tak naprawdę nie zyskała na sile militarnej, Cancian powiedział, że Putin ośmielił swoje stanowisko, aby potencjalnie wynegocjować dla siebie korzystniejszy wynik, jeśli ostatecznie będzie to pożądane.

– powiedział Nikołaj Sokow, starszy pracownik Wiedeńskiego Centrum ds. Rozbrojenia i Nieproliferacji Newsweek że nie istnieje pilna potrzeba zajęcia stanowiska NATO. Bezpośrednia konfrontacja obu podmiotów pozostaje „mało prawdopodobna”.

„Armia rosyjska wypracowała nową taktykę, szybciej i lepiej niż NATO dostosowała się do współczesnych działań wojennych z równym przeciwnikiem, ale jest zdecydowanie słabsza od NATO i będzie potrzebować lat, aby odzyskać zdolność bojową po zakończeniu obecnej wojny” – powiedział Sokow. „To znaczy, że NATO ma czas i dopóki będzie utrzymywać rozważną politykę niewchodzenia w bezpośrednią wojnę z Rosją, ma czas na opracowanie planów i ich realizację.

„To drugie wydaje się raczej niepewne – powiedziałbym nawet, że prawdopodobieństwo, że NATO (a raczej poszczególne kraje) przystąpi do bezpośredniej walki z Rosją jest zauważalnie większe niż prawdopodobieństwo, że Rosja wejdzie w bezpośrednią walkę z NATO”.

Aktualizacja 25.04.24, 11:52 ET: Ta historia została zaktualizowana o komentarz Ministerstwa Obrony RP.