Biznes

Spowolnienie wzrostu popytu i rosnąca podaż skierowały światowe rynki ropy na kurs znacznej nadwyżki w tej dekadzie – Wiadomości

  • 12 czerwca, 2024
  • 5 min read
Spowolnienie wzrostu popytu i rosnąca podaż skierowały światowe rynki ropy na kurs znacznej nadwyżki w tej dekadzie – Wiadomości


Nowa średnioterminowa perspektywa IEA przewiduje, że rynki ropy naftowej będą zaopatrzone w komfortowe zaopatrzenie do 2030 r., chociaż niezachwiana koncentracja na bezpieczeństwie energetycznym pozostanie kluczowa, ponieważ potężne siły przekształcą sektor

Oczekuje się, że w nadchodzących latach wzrost światowego zapotrzebowania na ropę naftową ulegnie spowolnieniu w miarę postępu transformacji energetycznej. Jednocześnie, zgodnie z nowymi prognozami IEA dotyczącymi rynku ropy naftowej, globalna produkcja ropy ma wzrosnąć, łagodząc napięcia na rynku i zwiększając wolne moce produkcyjne do poziomów niewidzianych poza kryzysem Covid-19.

Ropa 2024, najnowsze wydanie corocznego średnioterminowego raportu rynkowego MAE, bada dalekosiężne konsekwencje tej dynamiki dla bezpieczeństwa dostaw ropy, rafinacji, handlu i inwestycji. Z dzisiejszej polityki i trendów rynkowych wynika, że ​​z raportu wynika, że ​​duży popyt ze strony szybko rozwijających się gospodarek Azji, a także sektora lotniczego i petrochemicznego spowoduje wzrost zużycia ropy naftowej w nadchodzących latach. Jednak zyski te będą w coraz większym stopniu kompensowane przez takie czynniki, jak rosnąca sprzedaż samochodów elektrycznych, poprawa efektywności paliwowej pojazdów konwencjonalnych, malejące wykorzystanie ropy naftowej do wytwarzania energii elektrycznej na Bliskim Wschodzie oraz strukturalne zmiany gospodarcze. W efekcie w raporcie prognozuje się, że światowy popyt na ropę, który łącznie z biopaliwami w 2023 r. wynosił nieco ponad 102 mln baryłek dziennie, ustabilizuje się na poziomie blisko 106 mln baryłek dziennie pod koniec tej dekady.

Warto przeczytać!  Dopłaty do sprzedanego zboża są niedopracowane i wymagają korekty?

Jednocześnie oczekuje się, że gwałtowny wzrost globalnych mocy produkcyjnych ropy naftowej, pod przewodnictwem Stanów Zjednoczonych i innych producentów w obu Amerykach, przewyższy wzrost popytu do roku 2030. Przewiduje się, że łączne zdolności dostaw wzrosną do prawie 114 milionów baryłek dziennie do roku 2030. – jak wynika z raportu, zdumiewająca liczba 8 milionów baryłek dziennie powyżej prognozowanego światowego popytu. Skutkiem tego byłby poziom wolnych mocy produkcyjnych niespotykany wcześniej poza szczytem blokad związanych z Covid-19 w 2020 r. Wolne moce produkcyjne na takim poziomie mogłyby mieć znaczące konsekwencje dla rynków ropy – w tym dla gospodarek producentów w OPEC i poza nią, a także dla amerykańskiego przemysłu łupkowego.

„W miarę wytracania dynamiki pandemii, postępów w przejściu na czystą energię i zmiany struktury chińskiej gospodarki, wzrost światowego popytu na ropę spowalnia i osiągnie swój szczyt do 2030 r. W tym roku spodziewamy się wzrostu popytu o około 1 milion baryłek dziennie” – powiedział Dyrektor wykonawczy MAE Fatih Birol. „Prognozy zawarte w tym raporcie, oparte na najnowszych danych, pokazują, że w tej dekadzie pojawi się znaczna nadwyżka podaży, co sugeruje, że koncerny naftowe mogą chcieć mieć pewność, że ich strategie i plany biznesowe są przygotowane na zachodzące zmiany”.

Warto przeczytać!  Rzadkie zjawisko podbiło wyniki. BNP Paribas płaci jednak sporo na franki

Pomimo spowolnienia wzrostu prognozuje się, że światowy popyt na ropę naftową w 2030 r. będzie w 2030 r. o 3,2 mln baryłek dziennie wyższy niż w 2023 r., chyba że zostaną wdrożone bardziej rygorystyczne środki polityczne lub utrwalą się zmiany w zachowaniu. Wzrost ten będzie napędzany przez wschodzące gospodarki w Azji – zwłaszcza większe zużycie ropy naftowej w transporcie w Indiach – oraz większe wykorzystanie paliwa do silników odrzutowych i surowców z dynamicznie rozwijającego się przemysłu petrochemicznego, zwłaszcza w Chinach. Z drugiej strony oczekuje się, że popyt na ropę w gospodarkach rozwiniętych będzie nadal spadał od dziesięcioleci, spadając z blisko 46 mln baryłek dziennie w 2023 r. do mniej niż 43 mln baryłek dziennie w 2030 r. Poza pandemią ostatni raz ropa naftowa popyt ze strony gospodarek rozwiniętych był tak niski jak w 1991 r.

Producenci spoza OPEC+ przewodzą ekspansji światowych mocy produkcyjnych, aby zaspokoić ten przewidywany popyt, odpowiadając za trzy czwarte oczekiwanego wzrostu do 2030 r. Same Stany Zjednoczone będą odpowiadać za 2,1 mln baryłek dziennie zysków spoza OPEC+, podczas gdy Argentyna, Brazylia, Kanada i Gujana dostarczają kolejne 2,7 miliona baryłek dziennie.

Warto przeczytać!  Kupuj lub sprzedawaj po sondażu wyjściowym: Vaishali Parekh rekomenduje kupno trzech akcji dzisiaj – 3 czerwca

Z prognoz zawartych w raporcie wynika, że ​​w miarę wyczerpywania się napływu zatwierdzonych projektów pod koniec tej dekady, wzrost mocy produkcyjnych spowalnia, a następnie u wiodących producentów spoza OPEC+ zatrzymuje się. Jeśli jednak firmy będą w dalszym ciągu zatwierdzać dodatkowe projekty, które są już na desce kreślarskiej, do 2030 r. może zostać uruchomione kolejne 1,3 mln baryłek dziennie mocy produkcyjnych spoza OPEC+.

Według raportu światowe moce rafineryjne są na dobrej drodze do wzrostu o 3,3 mln baryłek dziennie w latach 2023–2030, czyli znacznie poniżej trendów historycznych. Powinno to jednak wystarczyć, aby zaspokoić popyt na produkty naftowe rafinowane w tym okresie, biorąc pod uwagę równoległy wzrost podaży paliw nierafinowanych, takich jak biopaliwa i płynny gaz ziemny (NGL). Rodzi to perspektywę zamknięcia rafinerii pod koniec okresu objętego prognozą, a także spowolnienia wzrostu mocy produkcyjnych w Azji po 2027 roku.


Źródło