Polska

Środki z polskiego KPO. Bajoński spadek rządu Morawieckiego dla rządu Tuska

  • 16 listopada, 2023
  • 6 min read
Środki z polskiego KPO. Bajoński spadek rządu Morawieckiego dla rządu Tuska


5 mld euro, czyli mniej więcej 22 mld zł po aktualnym kursie – tyle Polska otrzyma w 2024 roku w ramach zaliczek z dopisanego do polskiego KPO rozdziału dotyczącego programu RePowerEU. Płatność odbędzie się w dwóch ratach – każda po mniej więcej 2,5 mld euro (ok. 11 mld zł).

– Liczymy, że pierwsze środki unijne wpłyną do Polski na początku przyszłego roku – mówi w rozmowie z Interią Grzegorz Puda, minister funduszy i polityki regionalnej. – Ostateczna decyzja jest w gestii Komisji Europejskiej, ale wszystko wskazuje na to, że wypłata nastąpi w dwóch transzach po mniej więcej 2,5 mld euro. Pierwsza zostanie wypłacona Polsce już w styczniu, natomiast w druga w trzecim albo czwartym kwartale przyszłego roku – dodaje nasz rozmówca.

Kluczową datą jest tutaj 8 grudnia. To wówczas Rada Unii Europejskiej ma zaakceptować poprawioną wersję zrewidowanego polskiego KPO. – Następnie dojdzie do podpisania wszelkich niezbędnych dokumentów. Jeszcze wcześniej, bo już na początku przyszłego tygodnia, spodziewamy się pozytywnej oceny KE dotyczącej rozdziału RePowerEU naszego KPO. Mamy w tej sprawie dobre sygnały z Brukseli – zapewnia nas minister Puda.

Priorytet nowego rządu

O wypłacie środków europejskich dla Polski jako pierwszy poinformował Bloomberg 15 listopada, jednak jego dziennikarze wspomnieli o transferze zaledwie 550 mln euro (ok. 2,4 mld zł). „Komisja Europejska planuje w najbliższych tygodniach zatwierdzić polski zmodyfikowany plan KPO o RePowerEU. Tym samym Polska otrzyma zaliczkę wys.ok €550mln z puli RePowerEU przeznaczony na transformację energetyczną” (pisownia oryginalna) – napisała na Twitterze Natalia Ojewska, współautorka artykułu.

Warto przeczytać!  Premia dla pracowników Mercedesa. Najwyższa w historii w firmy

Ostateczna decyzja jest w gestii Komisji Europejskiej, ale wszystko wskazuje na to, że wypłata nastąpi w dwóch transzach po mniej więcej 2,5 mld euro. Pierwsza zostanie wypłacona Polsce już w styczniu, natomiast w druga w trzecim albo czwartym kwartale przyszłego roku

~ Grzegorz Puda, minister funduszy i polityki regionalnej

W samym tekście odblokowanie środków z RePowerEU jest osadzone ściśle w kontekście  wielce prawdopodobnego objęcia władzy w Polsce przez rząd Donalda Tuska. „Dostęp do funduszy przypadłby na okolice objęcia stanowiska premiera przez Tuska” – czytamy. „Były przewodniczący Rady Unii Europejskiej jest autorem zaskakującego zwycięstwa w październikowych wyborach parlamentarnych i wraz z innymi partiami opozycji już przygotowuje plan odsunięcia po ośmiu latach od władzy rządzącego Prawa i Sprawiedliwości” – piszą dalej dziennikarze Bloomberga.

– Mechanizm wypłacania pieniędzy z Funduszu Odbudowy jest elastyczny, co znaczy, że można rozpocząć wypłatę pieniędzy, mając zaufanie do procesu zmiany prawa, który się zaczął, i będzie można wstrzymać tę wypłatę, jeśli ten proces nie będzie kontynuowany – zapowiadał podczas rozmowy z dziennikarzami Tusk. Były przewodniczący Rady Unii Europejskiej podkreślił również, że najlepszym dla Polski wariantem byłyby od razu zmiany legislacyjne, na które obecny rząd umówił się z Komisją Europejską. Do tego konieczna byłaby jednak przychylność prezydenta Andrzeja Dudy, a z tym może być różnie.

Warto przeczytać!  Premier Morawiecki o sojuszu z USA: "Jest racją stanu nie tylko dla Polski, ale i całej wspólnoty europejskiej
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk

Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk/Xinhua News/East News

Jednak nawet gdyby głowa państwa zdecydowała się blokować zmiany nowego rządu w wymiarze sprawiedliwości, to nie przekreśla jeszcze sprawy. Tusk po wizycie w Brukseli zaznaczył, że „ważne są i deklaracje rządu, i decyzje o charakterze praktycznym”. – To na przykład skierowanie konkretnych ustaw do parlamentu i sposób traktowania sędziów – wyjaśnił.

Polityczny „spadek” na 22 mld zł

Wypłata zaliczek z KPO dla Polski nie będzie jednak pierwszym sukcesem nowego rządu, a ostatnim odchodzącej ekipy. Transfer środków jest możliwy dzięki tzw. rewizji KPO, do której prawo miał każdy z krajów członkowskich UE. Rewizja miała umożliwić dopisanie do dokumentów właśnie rozdziału dotyczącego programu RePowerEU, którego celem jest ułatwienie krajom unijnym walki ze skutkami kryzysu energetycznego wywołanego wojną w Ukrainie. Pieniądze z tego źródła trafiałyby na transformację energetyczną w państwach członkowskich.

Co ważne, pieniądze wypłacane w ramach zaliczek z programu RePowerEU nie wymagają wypełnienia żadnego z tzw. kamieni milowych. W przypadku Polski jest to szczególnie istotne. Oznacza bowiem, że do otrzymania tych środków nie są konieczne żadne reformy wymiaru sprawiedliwości, które zwiększałyby niezależność i niezawisłość sędziów.

Mimo pozornie łatwego dostępu do niebagatelnej kwoty 22 mld zł, Polska nie dostanie jej przy pierwszym podejściu. Pierwotna wersja zrewidowanego polskiego KPO, złożona w Brukseli 31 sierpnia, została ostro skrytykowana przez urzędników Komisji Europejskiej. Zarzutów wobec przedłożonego dokumentu było bez liku – m.in. niedokładne kosztorysy, plan transferowania środków unijnych do funduszy celowych, a nie ostatecznych beneficjentów czy wnioskowanie o pieniądze na istniejące już wcześniej projekty i inwestycje.

Warto przeczytać!  Generał Rajmund Andrzejczak przekazał generałowi Wiesławowi Kukule obowiązki szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego

Najwięcej obiekcji KE miała natomiast właśnie do rozdziału dotyczącego RePowerEU. W ocenie Brukseli był on mało ambitny i nie gwarantował realizacji założonych celów, a więc przyspieszenia odchodzenia od paliw kopalnych i szybszego wdrażania odnawialnych źródeł energii do miksu energetycznego. Polskiemu rządowi wytknięto, że proponowane reformy nie są poparte konkretnymi kamieniami milowymi, opisy reform są mocno ogólnikowe, a wartość wnioskowanych dopłat została słabo uargumentowana.

W ostatnich tygodniach resort funduszy i polityki regionalnej intensywnie pracował jednak nad korektą dokumentu i spełnieniem wymagań Komisji Europejskiej. – Wszystkie terminy zostały dochowane. Kwestia wszelkich pytań czy wątpliwości Komisji Europejskiej została wyjaśniona i nic nie stoi na przeszkodzie, żebyśmy te środki otrzymali – zapewnił Interię minister Grzegorz Puda.

Jeśli na ostatniej prostej nie dojdzie do dramatycznego zwrotu akcji, to odchodzący rząd Mateusza Morawieckiego zostawi gabinetowi Donalda Tuska pokaźny „spadek” w postaci 22 mld zł ze środków unijnych, które trafią do Polski w przyszłym roku. Nowy rząd będzie zaś mógł odtrąbić wielki sukces już na starcie swojego urzędowania.

„Wydarzenia”: Prace nad nowym rządem po obu stronach sceny politycznej/Polsat News/Polsat News


Źródło