Stan mężczyzny „gwałtownie się pogorszył” po wypadku narciarskim Gwyneth Paltrow, orzeka sąd
- Autorstwa Sama Cabrala
- BBC News, Waszyngton
Mężczyzna, który siedem lat temu zderzył się z Gwyneth Paltrow na stoku narciarskim, stracił „zdolność do funkcjonowania na wysokim poziomie” – orzekł sąd w Utah.
Terry Sanderson był „wysokoenergetyczną osobą”, ale „gwałtownie się pogorszył” po wypadku w 2016 roku, zeznał dr Wendell Gibby.
76-letni Sanderson twierdzi, że to hollywoodzka aktorka spowodowała wypadek. Żąda odszkodowania w wysokości 300 000 USD (244 000 USD).
Pani Paltrow, lat 50, sprzeciwiła się temu, co według jej prawników jest „całkowitym BS”.
Zdobywca Oscara, gwiazda filmowa i osoba wpływająca na styl życia domaga się odszkodowania w wysokości 1 dolara plus opłaty adwokackie.
Oczekuje się, że zarówno ona, jak i jej dzieci zajmą stanowisko jeszcze w tym tygodniu w jej obronie.
Pan Sanderson – którego początkowy pozew o 3,1 miliona dolarów został oddalony – stracił przytomność po incydencie z lutego 2016 roku w ośrodku Deer Valley, rzekomo doznając wstrząsu mózgu i czterech złamanych żeber.
W środę prawnicy emerytowanego optometrysty zadzwonili do dr Gibby’ego, neuroradiologa, który dokładnie przejrzał dokumentację medyczną Sandersona.
Świadek twierdził, że pan Sanderson był bystrym człowiekiem, który prowadził aktywne życie, ale stał się niestabilny emocjonalnie i walczył o utrzymanie relacji z osobami w swoim życiu – wszystko to wydarzyło się po katastrofie.
„Terry był bardzo dobrze funkcjonującą, pełną energii osobą”, która jeździła na nartach, była wolontariuszką, tańczyła i często wchodziła w interakcje ze swoimi dziećmi i wnukami, powiedział dr Gibby.
„Po wypadku gwałtownie się pogorszył i wiele czynności, które wykonywał, przestał wykonywać”.
Wskazał na rozstanie pana Sandersona z dziewczyną, zmagania z rozwiązywaniem problemów i incydenty, w których krzyczał na wnuki.
„Zdolność do funkcjonowania na wysokim poziomie została utracona” – powiedział.
Dr Gibby zauważył również, że obrażenia żeber pana Sandersona były po jego stronie, co sugeruje, że pani Paltrow zjeżdżała na nartach i uderzyła w niego – a nie na odwrót.
„Gdyby to on na nią wpadł, nie sądzę, by odniósł tego typu obrażenia”.
Prawnicy pani Paltrow argumentują, że winę za wypadek ponosi Sanderson, a ówczesny 69-latek miał już kilka wcześniejszych schorzeń przed kolizją, w tym utratę wzroku i słuchu w wyniku poprzedniego udaru; zaburzenie mózgu, które spowodowało nadmierne gromadzenie się płynów; i czasami depresja.
Ale dr Gibby odrzucił: „Nagła zmiana w jego funkcjonowaniu, zachowaniu i zdolności do interakcji z ludźmi nie była spowodowana wcześniejszymi warunkami”.
Drugi świadek, neuropsycholog dr Sam Goldstein, zgodził się: „Pan Sanderson mógł mieć wcześniej istniejące schorzenia. Ale nastąpiła ostra, niekorzystna zmiana w jego funkcji behawioralnej i emocjonalnej”.
Dr Goldstein zwrócił uwagę, że zmagania pana Sandersona to „tego rodzaju rzeczy, które lepiej zrozumiesz, jeśli będziesz śledzić kogoś przez dwa tygodnie”.
Pani Paltrow – która prawdopodobnie zostanie wezwana na trybunę w czwartek – siedziała cicho ze swoimi prawnikami w środę, ubrana w zapinany na guziki kremowy sweter z włosami związanymi z tyłu.
Gdy zaczęło się poranne postępowanie, jej prawnicy zaprotestowali, twierdząc, że jest fotografowana z naruszeniem przyzwoitości sądu.
„To był problem… reporterzy stojący przed samochodem mojej klientki… kamery na jej twarzy” – powiedział Steve Owens. „Jestem wściekły. Chcę, żeby to się skończyło”.
„Uznaję to za problem” – odpowiedział sędzia Kent Holmberg, oferując wyrzucenie reporterów z pokoju, jeśli sprawa będzie się powtarzać.
Oczekuje się, że proces Paltrow-Sanderson, który trwa już drugi dzień, potrwa jeszcze co najmniej sześć dni.