Świat

Stany Zjednoczone i Wielka Brytania przeprowadzają ataki na wspieranych przez Iran Houthi w Jemenie

  • 12 stycznia, 2024
  • 8 min read
Stany Zjednoczone i Wielka Brytania przeprowadzają ataki na wspieranych przez Iran Houthi w Jemenie




CNN

Siły zbrojne USA i Wielkiej Brytanii rozpoczęły w czwartek ataki na wiele celów Houthi na kontrolowanych przez Houthi obszarach Jemenu, co stanowiło znaczącą reakcję po tym, jak administracja Bidena i jej sojusznicy ostrzegli, że wspierana przez Iran grupa bojowników poniesie konsekwencje powtarzających się ataków dronów i rakiet. w sprawie żeglugi handlowej na Morzu Czerwonym.

Prezydent Joe Biden powiedział, że zarządził ataki „w bezpośredniej odpowiedzi na bezprecedensowe ataki Houthi na międzynarodowe statki morskie na Morzu Czerwonym”.

„Dzisiaj pod moim kierunkiem siły zbrojne USA – wraz z Wielką Brytanią i przy wsparciu Australii, Bahrajnu, Kanady i Holandii – z sukcesem przeprowadziły ataki na szereg celów w Jemenie, wykorzystywanych przez rebeliantów Houthi do zagrażania wolności żeglugi w jedna z najważniejszych dróg wodnych świata” – oznajmił prezydent w oświadczeniu wydanym przez Biały Dom.

Biden dodał, że „nie zawaha się zastosować dalszych środków w celu ochrony naszych obywateli i swobodnego przepływu handlu międzynarodowego, jeśli będzie to konieczne”.

Ataki przeprowadzono z myśliwców i rakiet Tomahawk. Ponad tuzin celów Houthi zostało ostrzelanych rakietami wystrzelonymi z powietrza, powierzchni i platform podwodnych i wybrano je ze względu na ich zdolność do osłabienia ciągłych ataków Houthi na statki na Morzu Czerwonym, powiedział CNN amerykański urzędnik.

Obejmowały one systemy radarowe, miejsca przechowywania i wystrzeliwania dronów, miejsca przechowywania i wystrzeliwania rakiet balistycznych oraz miejsca przechowywania i wystrzeliwania rakiet manewrujących.

Strajki są oznaką rosnącego międzynarodowego alarmu w związku z zagrożeniem dla jednej z najważniejszych dróg wodnych na świecie. Przez tygodnie Stany Zjednoczone starały się unikać bezpośrednich ataków na Jemen ze względu na ryzyko eskalacji w regionie, w którym już wrzało napięcie, ale trwające ataki Houthi na żeglugę międzynarodową zmusiły koalicję do działania.

Według źródła w Kongresie wysocy urzędnicy administracji poinformowali w czwartek kierownictwo Kongresu o planach USA.

Wtorkowe ataki Houthi na żeglugę na Morzu Czerwonym przelały ostatnią kroplę, której kulminacją było to, że Biden dał Stanom Zjednoczonym zielone światło do kontynuowania czwartkowych ataków, chociaż przygotowania trwają już od jakiegoś czasu, powiedział CNN wyższy rangą urzędnik amerykański.

Warto przeczytać!  Chiny biorą odwet na Korei Południowej i Japonii za ograniczenia związane z COVID

Według drugiego amerykańskiego urzędnika USS Florida, okręt podwodny zdolny do wystrzeliwania rakiet balistycznych, który wpłynął do Morza Czerwonego 23 listopada, brał udział w ataku na Jemen. Jak poinformował urzędnik, podobnie jak okręty nawodne biorące udział w ataku, również okręt podwodny wystrzelił rakiety lądowe Tomahawk.

Do strajków doszło w czasie, gdy Sekretarz Obrony Lloyd Austin przebywa w szpitalu z powodu powikłań po operacji raka prostaty.

Chociaż od wybuchu wojny w Gazie Stany Zjednoczone przeprowadziły ataki na irańskich pełnomocników w Iraku i Syrii, jest to pierwszy znany atak na Houthi w Jemenie. Przychodzą w czasie ogromnego napięcia na Bliskim Wschodzie, gdy Stany Zjednoczone starają się mieć pewność, że wojna w Gazie nie rozprzestrzeni się na szerszy region. Administracja Bidena obawiała się uderzeń w Houthi, obawiając się, że może to zburzyć delikatne zawieszenie broni między tą grupą bojowników a Arabią Saudyjską, które osiągnięto po latach wojny.

Jednak Biały Dom dał jasno do zrozumienia, że ​​powtarzające się ataki Houthi na międzynarodowe szlaki żeglugowe na południowym Morzu Czerwonym są nie do tolerowania. Ataki zmusiły niektóre z największych przedsiębiorstw żeglugowych na świecie do unikania dróg wodnych i zamiast tego wydłużały międzynarodowe szlaki żeglugowe o tysiące mil, pływając po kontynencie afrykańskim.

Na kilka godzin przed czwartkowym strajkiem rzecznik Pentagonu, generał dywizji Pat Ryder, powiedział, że Iran „ma rolę do odegrania”, jeśli chodzi o nakłonienie Houthi do zaprzestania ich „lekkomyślnej, niebezpiecznej i nielegalnej działalności”. Jeśli tego nie zrobią, powiedział, „poniosą konsekwencje”.

W czwartkowym przemówieniu przywódca Houthi Abdul Malek Al-Houthi powiedział, że jakikolwiek atak USA na Jemen „nie pozostanie bez odpowiedzi”, ostrzegając tajemniczo, że reakcja będzie „znacznie większa” niż atak amerykańskich statków na morzu.

W czwartek sekretarz stanu USA Antony Blinken ostrzegł podczas podróży po regionie, że „jeśli to się nie skończy, będą musiały zostać poniesione konsekwencje. I niestety, to się nie skończyło.”

Blinken powiedział także, że nie wierzy, że wojna w Gazie eskaluje w konflikt regionalny, mimo że ostrzegał przed „wieloma niebezpiecznymi punktami”. Podczas pobytu w regionie Blinken odwiedził Bahrajn, siedzibę Centralnego Dowództwa Sił Morskich Stanów Zjednoczonych i Piątej Floty Marynarki Wojennej.

Warto przeczytać!  Premier Pakistanu twierdzi, że anonimowy Pakistańczyk przekazał Turcji 30 milionów dolarów, Twitter ma pytania

Ważnym aspektem podróży Blinkena na Bliski Wschód było powiedzenie przywódcom regionalnym, że jeśli Stany Zjednoczone podejmą działania militarne przeciwko Houthi, należy je postrzegać jako defensywne, a nie eskalacyjne, według wyższego urzędnika Departamentu Stanu.

Huti – wspierana przez Iran szyicka organizacja polityczno-wojskowa, która toczy wojnę domową w Jemenie przeciwko koalicji wspieranej przez Arabię ​​Saudyjską – od tygodni wystrzeliwuje drony i rakiety w stronę komercyjnych statków żeglugowych na Morzu Czerwonym, z których wiele został przechwycony i zestrzelony przez znajdujące się w tym rejonie okręty marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych.

Grupa rebeliantów oświadczyła, że ​​wspiera walkę Hamasu z Izraelem w Gazie po ataku Hamasu na Izrael 7 października.

W środę Rada Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych przyjęła rezolucję pod przewodnictwem Stanów Zjednoczonych i Japonii, w której w najostrzejszych słowach potępia co najmniej dwadzieścia ataków Houthi na statki handlowe i statki handlowe od 19 listopada 2023 r.” i żąda, aby „Houthi natychmiast zaprzestali wszelkich takich ataków.” Za przyjęciem rezolucji głosowało jedenaście krajów. Czterech wstrzymało się od głosu, w tym Chiny i Rosja. Zachodni dyplomata powiedział CNN, że Stany Zjednoczone uwzględniły niektóre prośby Chin dotyczące języka rezolucji.

Ataki USA w Jemenie nie są bezprecedensowe; według Council on Foreign Relations od 2002 roku Stany Zjednoczone przeprowadziły prawie 400 nalotów na Jemen. Jednak od czasu inwazji Hamasu urzędnicy Białego Domu i Pentagonu oświadczyli, że nie chcą, aby konflikt w Gazie rozszerzył się na region. Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby powiedział w zeszłym tygodniu, że Stany Zjednoczone „nie szukają konfliktu z Houthi”.

Wśród obaw Stanów Zjednoczonych związanych z podjęciem bezpośrednich działań w Jemenie znajduje się ryzyko zachwiania starannie wynegocjowanego rozejmu w wojnie w Jemenie pomiędzy Houthi a Arabią Saudyjską, co amerykański urzędnik powiedział wcześniej CNN, że administracja Bidena uważa ją za jedną ze swoich najważniejszych polityk zagranicznych osiągnięcia.

Stany Zjednoczone i ich sojusznicy przesłali 3 stycznia ostrzeżenie skierowane do Huti, stwierdzając we wspólnym oświadczeniu, że Huti „będą ponosić odpowiedzialność za konsekwencje, jeśli w dalszym ciągu będą zagrażać życiu, gospodarce światowej i swobodnemu przepływowi handlu w regionie”. krytyczne drogi wodne.”

Warto przeczytać!  O jakości stosunków UE-Chiny decyduje poparcie Pekinu dla Rosji, mówi Borrell

Niemniej jednak ataki są kontynuowane.

Zaledwie kilka godzin po opublikowaniu wspólnego oświadczenia Houthi wystrzelili bezzałogowego drona powierzchniowego w stronę komercyjnych szlaków żeglugowych – po raz pierwszy od początku ataków użyli tego typu broni. We wtorek, podczas jednego z największych jak dotąd ataków Houthi, trzy niszczyciele Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych, samoloty F/A-18 Marynarki Wojennej z USS Dwight D. Eisenhower i brytyjski niszczyciel HMS Diamond zestrzeliły 21 rakiet i dronów. Nie było żadnych statków uszkodzonych w wyniku ataku i nie zgłoszono żadnych obrażeń.

Bojownicy Houthi próbowali także fizycznie wejść na statki handlowe, co obejmuje jeden niedawny przypadek, gdy amerykańskie helikoptery zatopiły trzy małe łodzie Houthi, które 30 grudnia atakowały Maersk Hangzhou, zabijając załogi.

Od 19 listopada doszło do co najmniej 27 ataków Huti. Podczas gdy Stany Zjednoczone i ich sojusznicy kierują trwającymi atakami Huti, od 17 października miało miejsce również co najmniej 131 ataków na siły amerykańskie i koalicyjne w Iraku i Syrii, co doprowadziło do kilka ataków na obiekty powiązane z irańskim Korpusem Strażników Rewolucji Islamskiej i innymi siłami zastępczymi. Zaledwie w zeszłym tygodniu Stany Zjednoczone zaatakowały członka irańskiej grupy zastępczej Harakat al-Nujaba, który według urzędnika w Iraku ma „amerykańską krew na rękach”.

Ataki Houthi rozpoczęły się wkrótce po rozpoczęciu wojny w Gazie, twierdząc, że ich celem będą statki powiązane z Izraelem. Norman Roule, były kierownik wywiadu narodowego CIA w Iranie, powiedział wcześniej CNN, że przechwalanie się przez dowódców Houthi „swoim plemiennym zwolennikom, że przeprowadzili ataki na Izrael i Stany Zjednoczone, podnosi ich pozycję w ruchu”.

Jednak wiele statków handlowych nie miało połączenia z Izraelem. Wiceadmirał Bradley Cooper, dowódca Centralnego Dowództwa Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych, powiedział w zeszłym tygodniu, że według szacunków Stanów Zjednoczonych 55 krajów ma „bezpośrednie połączenia” z okrętami, które znalazły się pod ostrzałem.

Udział w tym raporcie wniosła Samantha Waldenberg z CNN.

Ta historia jest aktualna i zostanie zaktualizowana.


Źródło