Świat

Stany Zjednoczone opuszczą pierwszą bazę lotniczą w ciągu kilku tygodni w związku z wycofywaniem się z Nigru

  • 24 czerwca, 2024
  • 4 min read
Stany Zjednoczone opuszczą pierwszą bazę lotniczą w ciągu kilku tygodni w związku z wycofywaniem się z Nigru


Według szefa Dowództwa USA w Afryce Stany Zjednoczone całkowicie oczyszczą jedną bazę lotniczą w Nigrze, ponieważ w dalszym ciągu przewożą personel i sprzęt z tego afrykańskiego kraju przed wrześniowym terminem zakończenia wycofywania.

Niger i Stany Zjednoczone ogłosiły swoją decyzję we wspólnym oświadczeniu w zeszłym miesiącu i wyznaczyły na 15 września USA ostateczny termin wycofania swoich sił z tego kraju Afryki Zachodniej. Więzy między obydwoma narodami zaczęły się pogarszać latem ubiegłego roku po zamachu stanu zorganizowanym przez juntę wojskową znaną jako Krajowa Rada Ochrony Ojczyzny (CNSP).

W marcu rzecznik rady powiedział, że siły amerykańskie nie będą już działać w tym kraju.

„Działamy zgodnie z planem i w odpowiednim tempie, usuwamy ciężki sprzęt z bazy lotniczej 101, a następnie zakończymy prace w bazie lotniczej 201” – powiedział reporterom gen. korpusu piechoty morskiej USA Michael Langley na konferencji prasowej 24 czerwca.

„W ciągu kilku tygodni skończymy 101. Ujmę to w ten sposób” – dodał. „Ciężki sprzęt, tabor to zawsze najważniejsza rzecz, jaką stamtąd wydobywamy. … Utrzymujemy tempo, jeśli nie wyprzedzamy je”.

Warto przeczytać!  W miarę przeciągania się wojny w Gazie Hezbollah wprowadza nową broń i taktykę przeciwko Izraelowi

Od ponad dziesięciu lat Ameryka uważa Niger za centrum walki z terroryzmem. Do niedawna operowało tam ponad 1000 pracowników z USA, większość z nich pracowała w bazie lotniczej zlokalizowanej w centrum kraju, która kosztowała ponad 100 milionów dolarów.

Plan przeniesienia sprzętu nie jest jeszcze sfinalizowany, ale Langley powiedział, że odbył podróże po przybrzeżnej Afryce Zachodniej i pozostałej części regionu, aby jak najlepiej zrozumieć, czego potrzebują te kraje, aby sprostać walce antyterrorystycznej, przed którą stoją.

„Patrzę na naszą ogólną strategię. Koncentrujemy się na strategii „przechodzenia przez naszych partnerów”, poprzez, w trakcie, odstraszanie zagrożeń, a także reagowanie kryzysowe. Nie mierzę tego ilością sprzętu, przenoszeniem sprzętu; Mierzyłem to możliwościami” – powiedział.

Dowódca podkreślił, że kraje te nie proszą o obecność żołnierzy amerykańskich na ziemi „w jakimkolwiek zakresie i na jaką skalę”. Mówią, że to ich walka. Szukają możliwości, niezależnie od tego, czy są to wyjątkowe możliwości udostępniania informacji wywiadowczych [or] umiejętność samodzielnego identyfikowania wskazań i ostrzeżeń.”

Potwierdzając obecność rosyjskich doradców i trenerów w Nigrze, w bazie lotniczej 101, skąd Amerykanie wciąż się wycofują, Langley powiedział: „Jakie mają poza tym zamiary, nie wiem. … Ale teraz wiem, że wycofujemy się w sposób odpowiedzialny i stopniowy.

Warto przeczytać!  Władimir Putin przedstawił warunki zawieszenia broni na Ukrainie

Według Langleya rosyjska obecność wojskowa sięga aż do Libii na północ i na południe aż do Republiki Środkowoafrykańskiej. Działalność Rosji prawdopodobnie będzie tematem poruszanym podczas Konferencji Szefów Obrony Afryki – corocznego forum, które po raz pierwszy rozpocznie się na kontynencie afrykańskim w Botswanie 25 czerwca.

Zdaniem Langleya rosyjskie wojsko w Afryce poprzez aktywne kampanie dezinformacyjne próbuje wbić klin między Zachodem a jego afrykańskimi partnerami.

„Do [the Russians] czy naprawdę chcą pomóc tym krajom afrykańskim w pokonaniu terroryzmu lub spróbować ukształtować swoje rządy w taki sposób, aby lepiej reagowały na potrzeby społeczeństwa lub społeczeństwa obywatelskiego? Nie widzę tego. Widzę, że próbują stworzyć narrację, która zasieje niezgodę między naszymi afrykańskimi partnerami a całym Zachodem” – dodał.

Jen Judson jest wielokrotnie nagradzaną dziennikarką piszącą dla Defense News o wojnach lądowych. Pracowała także dla Politico i Inside Defense. Uzyskała tytuł magistra dziennikarstwa na Uniwersytecie Bostońskim oraz tytuł licencjata w Kenyon College.


Źródło