Świat

Stany Zjednoczone uderzają w 2 obiekty powiązane z wspieranymi przez Iran bojówkami w Syrii w następstwie serii ataków na siły amerykańskie na Bliskim Wschodzie

  • 27 października, 2023
  • 4 min read
Stany Zjednoczone uderzają w 2 obiekty powiązane z wspieranymi przez Iran bojówkami w Syrii w następstwie serii ataków na siły amerykańskie na Bliskim Wschodzie



Waszyngton
CNN

Jak wynika z oświadczenia sekretarza obrony Lloyda Austina, w czwartek Stany Zjednoczone przeprowadziły naloty na dwa obiekty powiązane ze wspieranymi przez Iran bojownikami we wschodniej Syrii, po serii ataków dronów i rakiet na siły amerykańskie w regionie.

W oświadczeniu stwierdzono, że z obiektów korzysta irański Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej (IRGC) i powiązane z nim grupy.

Austin określił ataki zarządzone przez prezydenta Joe Bidena jako „wąsko dostosowane do samoobrony” i podkreślił, że są one niezależne od trwającego konfliktu w Gazie. Bezpośrednio oskarżył Iran o udział w atakach na siły amerykańskie, stwierdzając w oświadczeniu: „Iran chce ukryć swoje ręce i zaprzeczyć swojej roli w tych atakach na nasze siły. Nie pozwolimy im”. Austin obiecał także dalsze strajki, jeśli ataki zastępców Iranu będą kontynuowane.

Administracja Bidena przeprowadzała już ataki na bojówki, ale w czasie ogromnego napięcia Stany Zjednoczone chcą wysłać Iranowi i bojownikom mocny sygnał, aby nie eskalowali ataków i nie wywoływali szerszego konfliktu na Bliskim Wschodzie. Region jest na krawędzi, gdy trwa wojna między Izraelem a Hamasem, wywołana brutalnym atakiem terrorystycznym Hamasu z 7 października.

Warto przeczytać!  5 rzeczy, które warto wiedzieć na 10 lutego: Ukraina, trzęsienie ziemi, zamieszki na Kapitolu, szczepionki, meta

Wcześniej w czwartek Stany Zjednoczone ogłosiły, że rozmieszczają na Bliskim Wschodzie około 900 żołnierzy – z potencjałem znacznie więcej. Stany Zjednoczone przesunęły także dwie grupy uderzeniowe lotniskowców na wschodnią część Morza Śródziemnego oraz grupę amfibijną bliżej Izraela na wodach Bliskiego Wschodu.

Amerykańskie ataki są następstwem rosnącej liczby ataków na siły amerykańskie w Iraku i Syrii od 17 października. Według stanu na czwartkowe popołudnie siły amerykańskie były atakowane co najmniej 12 razy w Iraku i cztery razy w Syrii, w wyniku czego 21 żołnierzy amerykańskich służyło członkowie doznali obrażeń. Pentagon powiedział, że wszystkie obrażenia są lekkie i że żołnierze wrócili do służby. Jeden z amerykańskich cywilnych wykonawców robót doznał śmiertelnego ataku serca w wyniku fałszywego alarmu w jednej z baz w Iraku.

W środę Biden wydał ostre ostrzeżenie Iranowi w związku z atakami jego pełnomocników na siły amerykańskie w regionie. „Moje ostrzeżenie dla ajatollaha było takie, że jeśli będą nadal występować przeciwko tym żołnierzom, my zareagujemy, a oni powinni być przygotowani”. Biden powiedział także, że obecność wojsk amerykańskich w Iraku i Syrii koncentruje się na kampanii mającej na celu pokonanie ISIS i nie jest powiązana z trwającym konfliktem w Izraelu.

Warto przeczytać!  Pentagon chce zmienić dynamikę wojny na Ukrainie bez czołgów Abrams

Jednak irański minister spraw zagranicznych Hossein Amir-Abdollahian nie podjął próby łagodzenia napięcia w czwartek na nadzwyczajnej sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ, stwierdzając, że Stany Zjednoczone „nie ujdą od tego pożaru”, jeśli wojna w Gazie się nie zakończy. Na początku tygodnia minister powiedział, że Iran otrzymał dwie wiadomości od USA, choć nie powiedział, w jaki sposób i kiedy te wiadomości zostały dostarczone. W pierwszym komunikacie stwierdzono, że Stany Zjednoczone nie są zainteresowane szerszą ekspansją konfliktu, stwierdził, podczas gdy w drugim wezwano Iran i jego partnerów do powściągliwości.

Ostatni znany atak USA na wspierane przez Iran bojówki w regionie miał miejsce w marcu, kiedy wojsko uderzyło w obiekt, który według niego był używany przez grupy powiązane z irańskim Korpusem Strażników Rewolucji Islamskiej. Nastąpiło to po podobnej serii ataków dronów i rakiet na obiekty amerykańskie w regionie.

Sekretarz prasowy Pentagonu bryg. Gen. Pat Ryder powiedział w czwartek, że Stany Zjednoczone „zawsze będą zastrzegać sobie prawo do samoobrony” i że jeśli Stany Zjednoczone zdecydują się na odwet za ataki dronów i rakiet, stanie się to „w wybranym przez nas czasie i miejscu”.

Warto przeczytać!  Według szacunków ONZ ponad 670 osób zginęło w wyniku potężnego osunięcia się ziemi w Papui Nowej Gwinei, a ocalali szukają schronienia

W obliczu zwiększonego zagrożenia atakiem Departament Obrony wysyła na Bliski Wschód dodatkowe środki obrony powietrznej. Do systemów tych zalicza się baterię THAAD, czyli system obrony powietrznej średniego zasięgu, baterie Patriot dalekiego zasięgu oraz systemy obrony powietrznej krótkiego zasięgu Avenger. Pentagon nie chciał powiedzieć, kiedy dokładnie przybędą ani gdzie będą stacjonować.

Stany Zjednoczone dostarczają także Izraelowi dwa systemy obrony powietrznej Żelaznej Kopuły na własne potrzeby.

Ta historia jest aktualna i zostanie zaktualizowana.


Źródło