Świat

Starmer: Co te bzdury i obietnice mówią ci o Partii Pracy

  • 16 maja, 2024
  • 5 min read
Starmer: Co te bzdury i obietnice mówią ci o Partii Pracy


Tytuł Zdjęcia, W czwartek w Purfleet Sir Keir Starmer przedstawił, co Partia Pracy zrobi w pierwszej kolejności, jeśli wygra następne wybory powszechne

Partia Pracy nie pozostawia niczego przypadkowi.

Po czterech kolejnych porażkach w wyborach powszechnych wytatuowanych w jej psychologii, jest to partia płonąca obecnie determinacją, aby zrobić to, co historia mówi nam, że udaje jej się znacznie rzadziej niż konserwatyści: wygrać.

Oznacza to, że każdy aspekt jej podejścia jest wart analizy, ponieważ tak wielu jego elementom poświęcono wiele uwagi.

Wydarzenie, podczas którego sformułowano ich najważniejsze przesłania na nadchodzące miesiące – mają nadzieję, że stanowiło pomost między wynikami wyborów lokalnych a faktycznym ogłoszeniem wyborów powszechnych – było samo w sobie niezwykłe.

Dosłownie niezwykłe, bo miało skalę, ambicje i zapewne budżet kojarzony zazwyczaj z konferencją partii lub momentem formalnego rozpoczęcia kampanii wyborczej.

Przypominało to rozpoczęcie kampanii przed wyborami powszechnymi latem, których obecnie powszechnie oczekuje się jesienią.

Tytuł Zdjęcia, Sir Keir Starmer spędził ostatnie miesiące na prowadzeniu kampanii podczas kilku wyborów uzupełniających i lokalnych w Anglii i Walii

W jego centrum, w stylu niemal prezydenckim, Sir Keir Starmer.

Nigdzie nie było widać jego marynarki i krawata, ani guzików przy mankiecie, a rękawy miał podwinięte tuż poniżej łokcia.

Może to zabrzmieć powierzchownie, a nawet banalnie, ale takie rzeczy nie zdarzają się przez przypadek.

Podpis wideo, Obejrzyj: Keir Starmer wyjaśnia swój „prezydencki wygląd”

Nie uważają tego za powierzchowne lub trywialne, bo inaczej by tego nie robili. Więc my też nie powinniśmy.

Sir Keir nie zostawił połowy swoich ubrań w pociągu przez pomyłkę.

Jest to starannie wykonany obraz, wykazujący uderzające podobieństwo do ostatniego przywódcy Partii Pracy, któremu udało się osiągnąć to, do czego dąży Sir Keir: faktycznie wygrać.

Sir Tony Blair założył luźną stylizację, zawiązując krawat, ale górny guzik rozpiął.

Miał także kartę przysięgi, która niewiele różniła się od karty przysięgi, którą teraz paraduje.

Źródło obrazu, Muzeum Historii Ludowej / PA

Tytuł Zdjęcia, Plakat Sir Keira Starmera nawiązuje do plakatu kampanii Sir Tony’ego Blaira z lat 90.

Miał także kartę przysięgi, która niewiele różniła się od karty przysięgi, którą teraz paraduje.

Nazywają się „Moje pierwsze kroki” – zwróć uwagę na zaborczość – obok zdjęcia Sir Keira.

Jeśli chodzi o to, co miał na sobie, a czego nie, przywódca Partii Pracy powiedział mi: „Chodzi o uprawianie polityki w inny sposób. Chodzi o to, aby spróbować przekazać, jakim jestem przywódcą, jaki jest mój sposób myślenia i kim jestem oczami wyobraźni, kiedy podejmuję decyzje”.

Dodał: „Muszę przewodzić od przodu, kierowałem różnymi organizacjami. Zawsze trzeba przewodzić od przodu. Jasno określ, co chcesz osiągnąć i jak chcesz to osiągnąć”.

Jego kolega z gabinetu cieni Steve Reed, gość programu BBC Newscast, powiedział mi, że jego szef „wygląda bardzo robotniczo”.

„Taki właśnie on jest” – powiedział Reed. „Myślę, że w sposobie, w jaki się pojawił, jest autentyczność. Znam tego gościa od dawna. Taki właśnie jest, gdy się z nim rozmawia”.

Mówiąc o wizerunku i być może starając się wyglądać na zrelaksowanego i rozmownego, Sir Keir przeprowadza z nami wywiady, stojąc i prawie zawsze przechylając się w lewo, opierając ramię o poręcz lub coś w pobliżu.

Strategicznym celem obietnic złożonych przez partię w tym tygodniu jest zapewnienie ich kandydatom i osobistościom wyższego szczebla czegoś, o czym będą mogli rozmawiać od chwili obecnej do momentu faktycznego ogłoszenia wyborów powszechnych.

To właśnie politycy lubią nazywać swoją „ofertą detaliczną” – pomysły, które mogą podsumować w jednym lub dwóch zdaniach gotowych do użycia i powtarzać w kółko, aż ludzie to zauważą.

Nie ma tam wszystkiego – na przykład nie ma mieszkań.

Spodziewaj się, że w nadchodzących dniach partia poruszy ten ważny dla tak wielu osób temat.

Znawcy twierdzą, że brak pomysłu w sześciu „pierwszych krokach” nie oznacza, że ​​nie jest on już priorytetem.

Przytaczają krajową płacę minimalną, sztandarową ideę laburzystowskiego rządu końca lat 90., która znalazła się w manifeście partii w 1997 r., ale nie znajdowała się wówczas na jej karcie zastawu.

Podsumowując, teatr startu i same słowa, jestem świadkiem Partii Pracy z żądzą władzy, jakiej nigdy wcześniej nie widziałem.

Jest to tęsknota za urzędem, zakorzeniona i podsycana przez to, jak często nie udało mu się go osiągnąć, nie tylko w ciągu ostatniej dekady, ale także w zeszłym stuleciu.

Psychologia z taką ilością historii jest ciężka.


Źródło