Steve Martin odrzucił ofertę Lorne’a Michaelsa, by zagrać Tima Walza w „SNL”: „Miałbym problem”
Steve Martin nie zagra Tima Walza w 50. sezonie „SNL”, mimo że fani błagali go o to.
Martin rozmawiał z twórcą i producentem nocnego programu skeczowego Lorne Michaelsem po tym, jak pojawiła się wiadomość, że Kamala Harris wybrała gubernatora Minnesoty i sobowtóra Martina na swojego kandydata na wiceprezydenta, ale „grzecznie i szybko” go odrzuciła, jak podaje The Los Angeles Times.
„Chciałem powiedzieć nie i, nawiasem mówiąc, on chciał, żebym powiedział nie” – powiedział Martin o swojej rozmowie z Michaelsem.
„Powiedziałem: 'Lorne, nie jestem impresjonistą. Potrzebujesz kogoś, kto naprawdę potrafi przygwoździć faceta.’ Zostałem wybrany, ponieważ mam siwe włosy i okulary”.
Czas potrzebny do wcielenia się w postać taką jak Walz — która najprawdopodobniej będzie pojawiać się regularnie na początku sezonu — również miał wpływ na decyzję Martina.
„To trwa” – wyjaśnił. „To nie jest tak, że robisz to raz, dostajesz brawa i nigdy więcej tego nie robisz. Ponownie, potrzebują prawdziwego imitatora, żeby to zrobić. Znajdą kogoś naprawdę, naprawdę dobrego. Ja bym się męczył”.
Wiadomość o tym, że Martin odrzucił występ w „SNL”, pojawiła się tego samego dnia, w którym komik zamieścił na Threads żart, puszczając oko do podobieństwa między nim a Walzem.
„Właśnie dowiedziałem się, że Tim Walz chce wyruszyć w trasę z Martym Shortem” – napisał.
Martin i jego kolega z serialu „Only Murders in the Building” Martin Short są obecnie w trakcie trasy koncertowej „Dukes of Funnytown”.
Trasa koncertowa mogła być kolejnym czynnikiem, który wpłynął na decyzję Martina o odrzuceniu szansy zagrania Walca, biorąc pod uwagę fakt, że on i Short mają już zarezerwowane występy na kilka weekendów między premierą sezonu „SNL” 28 września a dniem wyborów 5 listopada.
Trasa koncertowa Martina i Shorta może dodatkowo utrudnić obsadę jesiennego programu, biorąc pod uwagę, że Short wcielił się już w rolę męża wiceprezydent Harris, Douga Emhoffa, w 2021 roku.
Gdyby Lorne Michaels skontaktował się z Shortem, a Short chciałby powtórzyć swoją rolę Emhoffa, miałby do dyspozycji tylko kilka sobót przed dniem wyborów, które nie kolidowałyby z jego i Martina trasą koncertową — ale jedna z tych dat przypada na wieczór otwarcia sezonu 50, 28 września.
Short był byłym członkiem obsady dziesiątego sezonu „SNL”, pojawiając się w odcinkach od 1984 do 1985 roku. Martin z kolei nigdy nie był etatowym członkiem obsady, ale prowadził program 16 razy, ustępując jedynie Alecowi Baldwinowi, który prowadził go w 17 oddzielnych sobót.
Martin po raz pierwszy prowadził „Saturday Night Live” w 1976 roku.
Choć fani nie zobaczą Martina wcielającego się w Tima Walza, Maya Rudolph powróci jako Kamala Harris, jak podaje Deadline.
Preprodukcja jej serialu „Loot” na Apple TV+ została przesunięta z powodu „powodów związanych z harmonogramem”, co, czytając między wierszami, mocno sugeruje, że Rudolph będzie tej jesieni zajęta innym programem telewizyjnym.
Wszystkie oczy prawdopodobnie zwrócą się teraz ku innym potencjalnym kandydatom do roli Walza. Media społecznościowe już wyrzuciły kilka nazwisk, w tym Jima O’Heira z „Parks and Rec”, Johna Goodmana, Jima Gaffigana, a nawet Danny’ego DeVito.
Co ty na to, Lorne?