Steve Van Zandt w nowym filmie dokumentalnym traktowany jest jak gwiazda rocka
![Steve Van Zandt w nowym filmie dokumentalnym traktowany jest jak gwiazda rocka](https://oen.pl/wp-content/uploads/2024/06/e1a234ed447f89f5d380c38295e69636-770x470.jpeg)
NOWY JORK (AP) – Steve Van Zandt nadal wygląda jak gwiazda rocka.
Jednak pod fioletową chustą, koszulą we wzór paisley i butami ze skóry węża Van Zandt twierdzi, że nadal nienawidzi być w centrum uwagi.
„Jestem trochę sprzecznością i paradoksem” – mówi, nieśmiało śmiejąc się po tym, jak jeden z dziennikarzy zauważył, że muzyk, aktor i aktywista prawdopodobnie nie nadaje się do tej pracy.
Być może nie powinno dziwić, że 73-letniego Van Zandta trzeba było namówić do udziału w filmie dokumentalnym o jego niezwykłym życiu i karierze. Efektem jest „Stevie Van Zandt: Disciple” — emitowany na HBO i streamowany na Max — obejmujący nie tylko jego lata jako gitarzysty-autora piosenek, ale także jako producenta muzycznego, wcielając się w Silvio Dantego w „Rodzinie Soprano” oraz mniej znane role aktywisty, prezentera radiowego, edukatora muzycznego i przedsiębiorcy.
Mężczyzna, którego fani czule nazywają „Małym Stevenem”, mówi, że czuje głównie wdzięczność za ten film. „To zaszczyt, że ktoś na tyle troszczył się o moje życie, że nakręcił o nim film. I cieszę się, że moja praca zostanie zauważona” – powiedział Van Zandt agencji Associated Press. „Moją drugą emocją jest niepokój… to trochę żenujące i niezręczne”.
Reżyser Bill Teck, wieloletni fan muzyki Van Zandta, twierdzi, że zaczął pytać o film dokumentalny o jego życiu i karierze w 2006 roku, ale otrzymał stanowczą odpowiedź „nie”. Po kolejnych kilku latach Van Zandt w końcu zgodził się w 2018 r., ale nawet nie chciał udzielić wywiadu. Teck w końcu przekonał go, że publiczność chce usłyszeć wersję Van Zandta na temat ewolucji jego rockowej kariery — począwszy od jego nastoletnich lat gry w zespołach z New Jersey, gdzie poznał swojego wieloletniego przyjaciela i współpracownika, Bruce’a Springsteena.
„Nie mogliśmy zrobić nic innego. Byliśmy prawdziwymi dziwakami, odmieńcami i wyrzutkami” – mówi Van Zandt. „Nie byliśmy zachwyceni możliwościami, jakie dawało nam społeczeństwo”. Przypomniał sobie wpływ, jaki zespoły takie jak Beatles i Rolling Stones wywarły na niego i innych muzyków z Jersey, co zachęciło ich do dalszych występów. „Nagle znaleźliśmy dla siebie miejsce. nadzieję” – mówi.
Film zawiera wywiady z legendami rocka — Paulem McCartneyem, Springsteenem, Bono, Billem Wymanem, Eddiem Vedderem i wieloma innymi — wszyscy zachwycają się umiejętnościami Van Zandta jako producenta i autora, ale także jako pioniera rock 'n’ rolla. „Wydawało się, że każda gwiazda rocka na firmamencie chciała mówić o Stevie” — mówi Teck.
Muzyka odgrywa kluczową rolę w filmie dokumentalnym, ale Teck poświęca także czas aktywizmowi Van Zandta, a zwłaszcza jego integralnej roli w tworzeniu organizacji Artists United Against Apartheid w latach 80. Van Zandt zwerbował artystów, w tym Springsteena, Boba Dylana, Ringo Starra i Run-DMC, aby zaśpiewali w jego hymnie „Sun City”, co zwróciło uwagę na to, co dzieje się w Republice Południowej Afryki.
„Steve jest człowiekiem, który powie, że rock and roll to najwspanialsze narzędzie zmiany społecznej, jakie istnieje” – mówi Teck.
Zaangażowanie Van Zandta pomogło również wpłynąć na Senat USA, aby odrzucił weto prezydenta Ronalda Reagana dotyczące ustawodawstwa nakładającego sankcje na RPA. „To było bardzo rzadkie, całkowite zwycięstwo” — mówi Van Zandt. „Jestem z tego bardzo dumny”.
„Disciple” opisuje także bolesny okres, kiedy Van Zandt rozstał się ze Springsteenem i opuścił zespół E Street Band w chwili, gdy zyskiwał on światową popularność. Mówi, że ma nadzieję zainspirować ludzi wszystkim, czego osiągnął po tym, jak myślał, że jego życie się skończyło – w tym muzyką solową, produkcją dla innych artystów i aktywizmem politycznym – zanim po latach ponownie dołączył do swoich kumpli z E Street.
„Pierwszy sen nie wychodzi. Cokolwiek. Poczekaj tam trochę. Jeśli uda ci się uniknąć uzależnienia od alkoholu lub narkotyków, nadmiernego użalania się nad sobą i popełnienia samobójstwa – o czym myślałem – trzymaj się, a może przeznaczenie… coś o tym myśli, nie mogłeś się tego spodziewać.
Van Zandt mówi, że był przyjacielem i powiernikiem Springsteena i jednym z niewielu, którzy byli wobec niego szczerzy, nawet gdy mieli różnice artystyczne. Później w dokumencie rysuje paralele, gdy jego postać, Silvio Dante, został zastępcą szefa i consiglieri szefa mafii Tony’ego Soprano w „Rodzinie Soprano”.
„Kiedy ta rola… zaczęła być pisana w ten sposób, pomyślałem: «Och, bardzo dobrze rozumiem tę dynamikę. … Żyłem z tym przez całe życie. To naprawdę pomogło mi, jako aktorowi, który występuje po raz pierwszy, dokładnie poznać dynamikę tej relacji – bycie jedyną osobą, która naprawdę jest w stanie od czasu do czasu przekazać złe wieści, ponieważ tylko ty się ich nie boisz, wiesz? ”
Dokument i wspomnienia Van Zandta z 2021 r. dały okazję do spojrzenia wstecz i zobaczenia zmagań zawodowych w nowym świetle. „Nie doceniasz lat nastoletnich, ponieważ próbujesz dostać się do barów. Nie doceniasz zespołu barowego, ponieważ próbujesz dostać się do biznesu, a potem do biznesu… chcesz po prostu stawać się coraz większym i większym i mieć hit” – mówi Van Zandt.
„Kiedy teraz o tym myślę… zdaję sobie sprawę, że były to jedne z najfajniejszych i najprzyjemniejszych lat mojego życia”.
Van Zandt nazywa występy „zabawą i wspaniałym sposobem na życie”, ale twierdzi, że największą satysfakcję czerpie z pisania, produkcji i reżyserowania muzyki i telewizji za kulisami.
Jeśli chodzi o jego niekonwencjonalną garderobę, sugeruje, że jest ona produktem nostalgii. „Myślę, że na stałe jestem w 1967 roku. To był mój ulubiony rok, moja ulubiona era. Uwielbiam erę psychodeliczną”, mówi piosenkarz, opisując ją jako „wyzwalający, kreatywny czas”.
„Nie było wszystkich tych niewiarygodnych problemów, z którymi mierzymy się teraz. Więc to trochę takie mentalne sanktuarium w zabawny sposób”.
___
W USA ogólnokrajową infolinię dotyczącą samobójstw i kryzysów można uzyskać, dzwoniąc lub wysyłając SMS-a pod numer 988. Dostępny jest również czat online pod adresem 988lifeline.org