Świat

Stosunki Chiny-Rosja: Ile Xi Jinping jest gotowy zapłacić za wojnę Putina?

  • 15 maja, 2024
  • 8 min read
Stosunki Chiny-Rosja: Ile Xi Jinping jest gotowy zapłacić za wojnę Putina?


  • Laury Bicker
  • Korespondent chiński, BBC News

Źródło obrazu, Obrazy Getty’ego

Tytuł Zdjęcia, Xi Jinping i Władimir Putin mają spotkać się w tym tygodniu w Pekinie

Pekin ma zamiar powitać prezydenta Rosji Władimira Putina, który przed wizytą państwową pochwalił „bezprecedensowy” poziom stosunków między obydwoma krajami.

Po ponad dwóch latach od jego inwazji na Ukrainę Chiny stały się istotnym sojusznikiem. Odmówiła potępienia wojny i kontynuuje handel z Rosją objętą surowymi sankcjami, ku wielkiemu gniewowi Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej.

Wygląda jednak na to, że Putin chce więcej. Ale czy Chiny są skłonne zapłacić tę cenę?

Działanie równoważące

Być może nie jest zaskoczeniem, że rosyjski przywódca wybrał Chiny na swoją pierwszą podróż zagraniczną od czasu, gdy w zeszłym tygodniu został zaprzysiężony na piątą kadencję prezydencką. Dwudniowa wizyta państwowa ma miejsce w momencie, gdy ich stosunki osiągnęły „najwyższy poziom w historii” – powiedział chińskim mediom państwowym. Mówił o swoim zainteresowaniu chińskimi sztukami walki i filozofią oraz powiedział, że niektórzy członkowie jego rodziny uczą się mandaryńskiego.

Warto przeczytać!  Dziesiątki zabitych jako armia, rywale walczą o kontrolę nad Sudanem

„W obliczu trudnej sytuacji międzynarodowej nasze stosunki wciąż się wzmacniają” – powiedział.

Ale podczas gdy Putin przechwala się ich przyjaźnią, Xi może mieć powody do zmartwień.

Stany Zjednoczone właśnie ogłosiły szereg nowych sankcji wobec banków i firm z siedzibą w Pekinie i Hongkongu, które współpracują z Moskwą, rzekomo pomagając omijać istniejące ograniczenia.

Podpis wideo, Obejrzyj: Antony Blinken mówi, że Stany Zjednoczone podejmą działania, jeśli Chiny nie przestaną wysyłać „krytycznych komponentów” do Rosji

Ponieważ chociaż Chiny nie sprzedają broni Rosji, Waszyngton i Bruksela uważają, że eksportują technologię i komponenty niezbędne do wojny. Podczas swojej niedawnej podróży do Pekinu sekretarz stanu USA Antony Blinken powiedział BBC, że Chiny „pomagają w podsycaniu największego zagrożenia” dla bezpieczeństwa europejskiego od czasów zimnej wojny.

Dla nich stała się to czerwona linia. Chiny jednak upierają się, że ich stanowisko wobec Ukrainy jest neutralne, a eksport, który ma zastosowania komercyjne poza wojną, nie łamie zasad.

Niemniej jednak zarzuty te towarzyszyły Xi podczas jego zeszłotygodniowej podróży do Francji, odwracając uwagę od tego, co miało być ofensywą wdzięku.

Chińskosceptycy i chińscy jastrzębie również stają się coraz głośniejsi, wzywając pana Xi do wywarcia większej presji na swojego rosyjskiego odpowiednika, w miarę jak UE rozważa własne cła.

Faktem jest, że powolna gospodarka Chin nie może sobie pozwolić na taką presję ze strony partnerów handlowych. Słaby popyt w kraju oznacza, że ​​potrzebuje rynków za granicą.

Wszystko to stawia pana Xi w niezręcznej sytuacji.

Znalezienie granic

Na kilka dni przed inwazją Rosji na Ukrainę obaj przywódcy ogłosili partnerstwo „bez ograniczeń” w celu pogłębienia współpracy. Miało to sens dla towarzyszy broni w ich ideologicznej walce z Zachodem.

Pekin nadal postrzega Moskwę jako klucz do przekształcenia porządku światowego pod przewodnictwem USA. Handel między nimi kwitnie. Tania rosyjska energia, w tym stałe dostawy gazu rurociągiem Siła Syberii, przyniosła Chinom korzyść.

Jednak w miarę jak wojna się przeciągała, sojusz nie wydawał się już tak „nieograniczony”. Po pierwsze, jak wykazała analiza BBC, termin ten prawie zniknął z mediów państwowych.

Pekin bagatelizuje nieograniczony charakter swojego strategicznego partnerstwa z Moskwą, mówi Zhao Tong, starszy specjalista w Carnegie Endowment.

„Chociaż Chiny popierają cel, jakim jest osłabianie wpływów Zachodu, nie zgadzają się z niektórymi taktykami Rosji, w tym z groźbą użycia broni nuklearnej. Chiny doskonale zdają sobie sprawę z kosztów reputacji wynikających z pozoru oferowania Rosji bezwarunkowego wsparcia i stale udoskonalają swoją strategie mające na celu zwiększenie jego postrzeganej legitymizacji na arenie międzynarodowej.”

Podczas swojej niedawnej wizyty w Europie Xi powiedział, że kraj ten „nie jest ani twórcą kryzysu, ani jego stroną, ani uczestnikiem”. To samo Chiny powtarzają swoim obywatelom.

„Ukraińcy wciąż krwawią w okopach”

Ale zadeklarowana neutralność nie oznacza, że ​​sympatia dla Ukrainy jest łatwo widoczna w wysoce cenzurowanych chińskich mediach.

Chińskie media państwowe w dalszym ciągu usprawiedliwiają inwazję Rosji, nazywając ją szybkim odwetem Moskwy wobec wspieranej przez USA ekspansji NATO.

Kiedy chiński artysta Xu Weixin zobaczył w telewizji w 2022 roku pierwsze grzmiące eksplozje, które nawiedziły stolicę Ukrainy, Kijów, poczuł się zmuszony to udokumentować.

„Nie mam broni, ale mam długopis” – powiedział BBC ze swojego studia w USA. Jego pierwszy rysunek, portret prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, stał się hitem w mediach społecznościowych.

„Od początku wojny maluję codziennie. Nie przestawałam nawet na jeden dzień. Kiedy zachorowałam na Covida, kiedy wyjeżdżałam za granicę, nadal rysowałam codziennie”.

Choć jego sztuka nie była w Chinach cenzurowana, reakcje, jakie wywołała, zaskoczyły go.

„To zupełnie inne doświadczenie niż moje poprzednie doświadczenia” – powiedział. „Kiedy malowałem o górnikach, wszystkie komentarze, jakie słyszałem, były pozytywne. Nawet moje obrazy przedstawiające rewolucję kulturalną spotkały się z uznaniem. Prawie nie spotkałem się z krytyką”.

Źródło obrazu, Dzięki uprzejmości Xu Weixina

Tytuł Zdjęcia, Xu Weixin rysuje sceny z wojny na Ukrainie od jej rozpoczęcia na początku 2022 roku

Ale tym razem, jak mówi, zobaczył reakcję. „W porządku, po prostu je zablokowałem” – mówi. „Niektórzy moi przyjaciele usunęli mnie z listy znajomych, ponieważ mają odmienne poglądy. Ale co mogę zrobić? Uważam, że postępuję słusznie. Chcę być wzorem do naśladowania dla mojej córki”.

To znak nadziei dla Ukraińców takich jak Vita Gołod, którzy chcą wpłynąć na opinię Chińczyków. Kiedy wybuchła wojna, przebywała w Kijowie i postanowiła wykorzystać swoją biegłą znajomość języka mandaryńskiego do tłumaczenia ukraińskich wiadomości na chiński, aby móc udostępniać je w mediach społecznościowych.

„Chcieliśmy, aby ludzie poznali prawdę o tej wojnie, ponieważ wiedzieliśmy wtedy, że w Chinach nie ma ukraińskich agencji medialnych ani placówek” – powiedziała BBC podczas wizyty w Pekinie. Obecnie jest przewodniczącą Ukraińskiego Stowarzyszenia Sinologów.

„Szczerze mówiąc, było to trudne pod względem emocjonalnym i zajęło dużo czasu” – mówi. Dodała, że ​​około 100-osobowy zespół tłumaczył oficjalne wiadomości, przemówienia prezydenta Zełenskiego i historie zwykłych Ukraińców uwięzionych w strefie działań wojennych.

Mówi, że ma nadzieję zorganizować wizytę chińskich uczonych na Ukrainie, aby mogli na własne oczy zobaczyć zniszczenia i ostatecznie pomóc w wywarciu presji na Rosję. Zdaje sobie sprawę, że to ambitny cel, ale chce spróbować. Jej brat jest na pierwszej linii frontu, a rodzice nadal mieszkają w rodzinnym mieście niedaleko Buchy.

Źródło obrazu, Joyce Liu/BBC

Tytuł Zdjęcia, Vita Golod chce wpływać na opinię Chińczyków poprzez wiadomości i historie z wojny na Ukrainie

„Ludzie na Ukrainie wciąż cierpią, nadal ukrywają się w schronach, wciąż krwawią w okopach. Ukraina potrzebuje sankcji wobec Rosji, a nie pięknych słów”.

Jak dotąd jej twórczość nie została ocenzurowana, co sugeruje pewną tolerancję ze strony chińskiego rządu.

Xi, strażnik pokoju

Z Pekinu dochodzą inne głosy, które sugerują, że mogą pojawić się pęknięcia co do tego, jak dalece przynajmniej część chińskiego społeczeństwa jest gotowa poprzeć te nieograniczone stosunki.

Feng Yujun, dyrektor Centrum Studiów Rosyjskich i Azji Środkowej na Uniwersytecie Fudan, napisał niedawno w „The Economist”, że Rosja z pewnością przegra na Ukrainie.

W Chinach to odważna opinia.

Ale Xi zasugerował również, że mógłby zostać strażnikiem pokoju.

W marcu ubiegłego roku, zaledwie kilka dni po swojej wizycie państwowej w Moskwie, zadzwonił do prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego i podkreślił, że Chiny „zawsze stały po stronie pokoju”. Chiny opublikowały także 12-punktowy plan pokojowy, w którym argumentuje przeciwko użyciu broni nuklearnej.

Jednak kiedy prezydenci Putin i Xi spotkają się w tym tygodniu, prawdopodobnie żaden z nich nie zasygnalizuje znaczącej zmiany polityki.

Jednak w miarę jak Zachód staje się coraz bardziej niecierpliwy w związku z ich sojuszem, a nadzieje pana Xi na odgrywanie roli strażnika pokoju nie powiodły się, będzie on kalkulował ryzyko, że w dalszym ciągu będzie stał „ramię w ramię” z międzynarodowym pariasem, którego kiedyś nazwał zarówno towarzyszem, jak i swoim „Drogi przyjacielu”.


Źródło