Świat

Strzelanina w Jerozolimie i nalot na Jenin: dlaczego wzrasta przemoc między Izraelem a Palestyną

  • 28 stycznia, 2023
  • 7 min read
Strzelanina w Jerozolimie i nalot na Jenin: dlaczego wzrasta przemoc między Izraelem a Palestyną


To były pełne przemocy dwa dni w Izraelu i na okupowanych terytoriach palestyńskich. W piątek wieczorem we Wschodniej Jerozolimie palestyński bandyta zabił co najmniej siedmiu Izraelczyków w najbardziej śmiercionośnym ataku w mieście od 2008 roku. Izraelscy urzędnicy określili strzelaninę przed synagogą jako akt terroryzmu. Wcześniej w piątek ze Strefy Gazy wystrzelono trzy rakiety, a izraelskie samoloty zaatakowały podziemną fabrykę bomb Hamasu – poinformowała armia izraelska.

Dzień wcześniej w obozie dla uchodźców w Dżeninie na okupowanym Zachodnim Brzegu izraelscy komandosi dokonali nalotu na budynek mieszkalny i okolicę, zabijając dziewięciu Palestyńczyków i raniąc 20, co rzecznik Autonomii Palestyńskiej nazwał „masakrą”. Izrael powiedział, że w miejscu nalotu mieściła się komórka terrorystyczna grupy Islamskiego Dżihadu.

Średnio więcej niż jeden Palestyńczyk był zabijany dziennie w pierwszym miesiącu 2023 r., co jest na dobrej drodze do podwojenia tragicznego wskaźnika śmiercionośnej przemocy na okupowanym Zachodnim Brzegu w zeszłym roku – który był już najwyższy w historii, odkąd Organizacja Narodów Zjednoczonych zaczęła zbierać te dane danych i dwukrotnie więcej niż w 2021 r.

Niewiele wiadomo o piątkowym zamachowcu i jego motywach; został zabity przez policję po ataku na synagogę.

Warto przeczytać!  Rosja rzuca złowrogie ostrzeżenie o ataku na drugi kraj

Eskalacja przemocy rozpoczyna się, gdy dyrektor CIA Bill Burns odwiedza Izrael i Palestynę; W poniedziałek przybywa tam sekretarz stanu Antony Blinken. „Podkreślamy pilną potrzebę deeskalacji przez wszystkie strony, zapobieżenia dalszym stratom wśród ludności cywilnej i współpracy w celu poprawy sytuacji bezpieczeństwa na Zachodnim Brzegu” – powiedział rzecznik Departamentu Stanu Ned Price w czwartkowym oświadczeniu.

Ale analitycy opisali coraz bardziej śmiertelną i niestabilną sytuację jako produkt utraconej nadziei i innych czynników strukturalnych, zaostrzonych przez skrajnie prawicowy rząd Izraela, który przejął władzę na początku tego miesiąca. Przynajmniej mało prawdopodobne jest, aby sytuacja się uspokoiła.

Sytuacja Palestyńczyków była już zła i nadal się pogarsza, mówi Mairav ​​Zonszein, analityk International Crisis Group. „Z nowym skrajnie prawicowym rządem zaangażowanym w dalsze wywłaszczanie Palestyńczyków i ekspansją osiedli, z palestyńskim organem politycznym w rozsypce i bez międzynarodowych interesariuszy podejmujących proaktywne kroki, kryzys prawdopodobnie będzie się dalej eskalował” – napisała w przesłaniu.

Co wiemy o atakach

To niezwykłe, jeśli nie bezprecedensowe, że palestyński napastnik tak szybko reaguje na izraelski nalot, taki jak ten w czwartek w Jenin, powiedział mi izraelski analityk, który zastrzegł sobie anonimowość. Chociaż jest zbyt wcześnie, aby wyciągać duże wnioski na temat szczegółów każdej rozwijającej się historii, jasne jest, że już tragiczna sytuacja może stać się bardzo brzydka.

Warto przeczytać!  Ukraina mogła wysłać jedną ze swoich najlepszych brygad, aby próbowała uratować Awdijewkę

W piątek wieczorem przed synagogą w izraelskim osiedlu Neve Yaakov we Wschodniej Jerozolimie palestyński bojownik zastrzelił co najmniej 10 osób, a następnie został zabity przez policję. Sytuacja wciąż się rozwija i żadne bojówki palestyńskie od razu nie przyznały się do winy, ale policja zidentyfikowała strzelca jako 21-letniego mieszkańca Wschodniej Jerozolimy. Do ataku doszło w Międzynarodowy Dzień Pamięci o Holokauście. Żadne informacje o ofiarach nie zostały natychmiast udostępnione.

Szef jerozolimskiej policji zobowiązał się do „agresywnego i znaczącego” ścigania każdego, kto podżegał do ataku. „Izrael będzie nadal energicznie walczył z groźbą terroryzmu. Będziemy ścigać i docierać do każdego terrorysty, który szkodzi obywatelom Izraela” – czytamy w oświadczeniu MSZ.

Dzień wcześniej w śmiertelnym izraelskim nalocie na palestyński dom w obozie dla uchodźców w Dżeninie zginęło dziewięć osób, w tym starsza kobieta imieniem Majida Obaid. „Większość obrażeń, które dotarły dzisiaj do szpitala, dotyczyła głowy i klatki piersiowej” – czytamy w oświadczeniu palestyńskiego ministerstwa zdrowia, cytowanym przez serwis informacyjny Mondoweiss. „Oznacza to, że strzelanie z ostrej amunicji w kierunku mieszkańców było z zamiarem zabicia”. Siły izraelskie utrudniały również ruch ambulansów ogniem artyleryjskim, powiedział Al Jazeera szef szpitala Wissam Baker.

Warto przeczytać!  „Kopać, kopać, kopać”: historia rosyjskiego żołnierza

Krewni opłakują podczas ceremonii pogrzebowej, 19 stycznia, dwóch Palestyńczyków, którzy zginęli od kul izraelskiej armii podczas nalotu na obóz dla uchodźców w Dżeninie na okupowanym Zachodnim Brzegu.
Nasser Ishtayeh/SOPA Images/LightRocket przez Getty Images

Uzbrojone palestyńskie grupy oporu rozrastają się na terytoriach okupowanych, w tym w Dżeninie, częściowo w odpowiedzi na rozłam w palestyńskim przywództwie, brak możliwości dla Palestyńczyków i przedłużające się negocjacje, które mogą doprowadzić do powstania suwerennego państwa Palestyna. W ciągu ostatniego roku siły izraelskie odpowiedziały na te nowe grupy, zwłaszcza Lion’s Den, intensywnymi nalotami, w których zginęło wielu cywilów.

Najwyższy urzędnik Departamentu Stanu ds. Bliskiego Wschodu, Barbara Leaf, powiedziała w czwartek dziennikarzom, że śmiercionośny atak w Jenin rozbił „tykającą bombę zegarową zagrożenia – zagrożenia terrorystycznego”, najwyraźniej wzmacniając komentarze wysokiego rangą izraelskiego urzędnika wojskowego.

W odpowiedzi na izraelską operację przewodniczący Organizacji Wyzwolenia Palestyny, Mahmoud Abbas, powiedział, że zerwie koordynację bezpieczeństwa z rządem izraelskim. Niektórzy eksperci zauważyli, że Abbas często o tym mówił, ale nie zawsze go realizował.

Specjalna sprawozdawczyni ONZ ds. praw człowieka Francesca Albanese zwróciła uwagę na obowiązek Izraela jako okupanta do ochrony palestyńskiej ludności cywilnej na Zachodnim Brzegu i podkreślił „głęboko alarmujący wysoki wskaźnik pozornie pozasądowych zabójstw Palestyńczyków z 2022 r. utrzymuje się w tym nowym roku”.

Czy powinniśmy spodziewać się więcej przemocy pod rządami nowego rządu Izraela?

W listopadzie Izraelczycy wybrali najbardziej skrajny rząd w historii kraju. Ponad 80 000 demonstrantów demonstrowało przeciwko nowym członkom rządu i ich posunięciom sądowniczym, które osłabiłyby autorytet krajowego sądu najwyższego. Nawet Moshe Ya’alon, były minister obrony, który służył jako członek centroprawicowej partii Likud premiera Benjamina Netanjahu, nazwał nowy rząd izraelski „dyktaturą przestępców”. Ale mniej uwagi w Izraelu poświęcono drastycznym implikacjom radykalnej nowej koalicji rządzącej dla palestyńskich obywateli Izraela i Palestyńczyków żyjących pod okupacją.

„Liczba ofiar śmiertelnych zarówno na Zachodnim Brzegu, jak i teraz w Jerozolimie jest w rzeczywistości całkowicie przewidywalnym skutkiem ekstremistycznego izraelskiego rządu, który propaguje przemoc” – powiedziała Sarah Leah Whitson, dyrektor wykonawcza organizacji wspierającej i badawczej Democracy for the Arab World Ale już.

Z kolei administracja Bidena powstrzymuje się do tej pory od krytyki rządu. Chociaż administracja Bidena nadal ma perspektywę rozwiązania dwupaństwowego i niezależnego państwa palestyńskiego, rozmowy te zostały zamrożone od 2014 r., a ostatnio Izrael nawiązał stosunki dyplomatyczne z państwami arabskimi, takimi jak Zjednoczone Emiraty Arabskie, Bahrajn i Maroko , dając rządowi Izraela niewielką motywację do promowania jakiegokolwiek rozwiązania w postaci dwóch państw.

Nie jest do końca jasne, w jaki sposób sekretarz stanu Blinken zdoła złagodzić napięcia między Izraelczykami i Palestyńczykami podczas swojej nadchodzącej podróży. Priorytety wizyty obejmują „zachowanie dwupaństwowego rozwiązania konfliktu izraelsko-palestyńskiego oraz ochronę praw człowieka i wartości demokratycznych”, które wydają się zagrożone dalszą decentracją.

Tom Pickering, zawodowy ambasador, który wcześniej służył w Izraelu, obawia się, że rosnąca przemoc może doprowadzić do trzeciej intifady, czyli powstania wśród Palestyńczyków. „W tej chwili wynik dwóch państw, jak większość ludzi lubi mówić, jest martwy” – powiedział mi. „Ale szykuje się rozwiązanie bezpaństwowe” – czyli status quo, do którego dąży obecny rząd Izraela, w którym państwo palestyńskie nie jest już realną możliwością.

Ale tragiczna przemoc ostatnich dwóch dni pokazuje, że to wcale nie jest dobre rozwiązanie.




Źródło