Studenci BYU wybierają życie vanem, aby zaoszczędzić na czynszu
![Studenci BYU wybierają życie vanem, aby zaoszczędzić na czynszu](https://oen.pl/wp-content/uploads/2022/12/Screen-Shot-2022-04-09-at-5.22.48-PM-770x470.jpg)
Autorstwa Amy Griffin
Wielu studentów BYU stwierdza, że desperacko muszą ograniczyć swoje budżety z powodu inflacji i niebotycznego rynku mieszkaniowego. Jednak tylko nieliczni posuwają się do skrajności: wybierają mieszkanie przy drodze.
Choć może się to wydawać zaskakujące dla tych z nas, którzy lubią gorące prysznice i własną toaletę w środku nocy, niektórzy studenci wymieniają swoje umowy na mieszkanie za klucze do domu na kółkach.
Dla Marinna i Kale’a Smithów życie w przyczepie ciężarówki z 1996 roku nie było najważniejszymi wydarzeniami z życia vana, które można przewijać na Instagramie.
„Nie chodzi tylko o bycie w bikini na plaży z otwartymi tylnymi drzwiami” – powiedziała Marrin, studentka pielęgniarstwa. „To trochę bardziej nierealne, kiedy musisz pomyśleć o kanalizacji i prysznicu oraz o tym, gdzie zamierzasz się wyrzucić. Kupa stała się dla nas bardzo normalną rozmową”.
Dla Smithów, którzy udokumentowali swoje doświadczenia na swoim kanale YouTube „Smithin’ It”, wybór życia z tyłu ciężarówki sprowadzał się do dwóch głównych czynników. Po pierwsze, budżet, a po drugie, przemykanie jak największej liczby okrążeń na swoich rowerach górskich w weekendy.
Para chodziła do szkoły i pracowała w kampusie w ciągu dnia, a nocą znajdowała miejsca na poboczu drogi lub na parkingach. Życie Campera nie obyło się bez wielu zmartwień.
„Zużycie energii to coś, o czym zawsze myślisz” — powiedział Kale, niedawny absolwent BYU. Para polegała na panelach słonecznych, aby przetrwać chłodne noce.
„Czy mamy dość mocy? Czy mamy dość energii? Czy było dziś wystarczająco słonecznie? Czy będziemy w stanie uruchomić grzejnik przez całą noc? – powiedział Kale.
Chociaż Smithom wielokrotnie mówiono, że zmęczą się sobą na tak małej przestrzeni, nigdy nie stało się to problemem.
„Nigdy nie byliśmy tacy, człowieku. Szkoda, że nie możemy po prostu rozłożyć się wygodniej” – powiedział Kale.
„Ale to było duże” – powiedział Marinn. „’Gdzie zamierzasz uciec, kiedy on cię wkurza?’ To była wielka troska wszystkich. Ja na to: „On nie! Dlatego go poślubiłam!”
Znalezienie bardziej stałego domu stało się jednak bardziej logicznym wyborem dla pary kilka miesięcy po wybuchu pandemii.
„COVID-19 z pewnością nam to zrujnował” – powiedział Marinn.
„Kiedy szkoła została zamknięta i powiedzieli:„ Wszystko idzie online, zamykamy siłownię, zamykamy bibliotekę, nie przychodź więcej na kampus ”, tak jakbyśmy stracili w zasadzie nasz dom. Tam robiliśmy wszystko w ciągu dnia” – powiedział Kale.
Para nie zrezygnowała jednak całkowicie z koczowniczego życia. Niedawno wyremontowali kompaktową przyczepę ze zderzakiem z 1973 r. na weekendowe przygody.
Chociaż podróż Smithów, którzy mieszkali na pełny etat w ciężarówce, dobiegła końca, dla innej pary z BYU przygoda dopiero się zaczyna.
Audrey Nolte i Trevin Powell pobrali się na początku pandemii COVID-19 i szybko zdali sobie sprawę, że spełnienie ich marzenia o zostaniu właścicielem domu w Kalifornii wymaga drastycznych środków.
„Aby pewnego dnia zaoszczędzić na dom, wydaje się, że jedynym rozwiązaniem będzie mieszkanie przez jakiś czas w furgonetce” – powiedział Nolte, student marketingu.
W zeszłym roku para kupiła czerwoną furgonetkę z 1996 roku i samodzielnie ją odnawiała w weekendy od kwietnia do grudnia.
Chociaż Powell, student inżynierii, wykonał większość prac budowlanych, Nolte miała kilka własnych projektów, takich jak wykończenie wnętrza.
Chociaż Nolte-Powellowie nie mieszkają cały czas w furgonetce, głównie używając jej do częstych wyjazdów na narty i na kemping, chcą zmienić samochód na bardziej znośny, aby zaoszczędzić na czynszu.
„Zdecydowanie zainwestowalibyśmy kilka tysięcy dolarów więcej w ładniejszą furgonetkę” — powiedział Nolte. Szukają takiego „z mniejszą liczbą kilometrów (i) dużo nowszych, ładniejszych rzeczy”, w nadziei na posiadanie domu na kółkach z prawdziwą kuchnią i łazienką.
Zarówno Nolte-Powell, jak i Smithowie wspomnieli o trudności ze znalezieniem miejsca parkingowego na noc w świecie, który ma dość influencerów z Instagrama.
„W pewnym sensie spędzaliśmy wieczór w sklepie spożywczym, ale wiesz, że wszyscy mieli wszędzie znaki, które mówiły o zakazie parkowania na noc” – powiedział Powell.
„Ludzie nie są zbyt otwarci na całe życie vanów, nawet w miejscach publicznych” – powiedział Nolte. „Ludzie po prostu myślą, że to dziwne, więc często ludzie dziwnie na ciebie patrzą”.
Choć może się to wydawać niezwykłym rozwiązaniem problemu drogiego czynszu, zarówno Smithowie, jak i Nolte-Powellowie mogą spokojnie polecić studenckie życie w vanie każdemu, kto sprosta wyzwaniu.