Świat

Sudan na skraju głodu „nie do wyobrażenia”, mówi odchodzący szef pomocy ONZ | Wiadomości ze świata

  • 30 czerwca, 2024
  • 6 min read
Sudan na skraju głodu „nie do wyobrażenia”, mówi odchodzący szef pomocy ONZ |  Wiadomości ze świata


Sudan stoi w obliczu horroru „nie do wyobrażenia” – ostrzegł odchodzący szef pomocy ONZ, gdzie 750 000 ludzi jest bezpośrednio zagrożonych głodem, a warunki mogą się jeszcze bardziej pogorszyć.

Brytyjski dyplomata Martin Griffiths odejdzie ze stanowiska podsekretarza generalnego ONZ ds. humanitarnych w czasie, gdy nad Sudanem i Strefą Gazy grozi głód na historyczną skalę.

Griffiths powiedział dziennikowi „Guardian”, że podczas gdy Gaza jest przedmiotem intensywnego zainteresowania mediów i wysiłków dyplomatycznych (jak dotąd nieskutecznych), w Sudanie rozgrywa się inna – potencjalnie o wiele większa – tragedia wywołana przez człowieka, w dużej mierze poza zasięgiem wzroku świata i przy niewielkich oznakach postępu dyplomacji.

Statystyki opublikowane we wtorek przez Klasyfikację Faz Zintegrowanego Bezpieczeństwa Żywnościowego (IPC) wykazały, że 495 000 Palestyńczyków w Gazie stanie w obliczu katastrofalnych warunków, określanych jako „skrajny brak żywności, głód i wyczerpanie zdolności radzenia sobie” w ciągu nadchodzących sześciu miesięcy.

W tym samym okresie panel ekspertów oszacował, że 755 262 mieszkańców Sudanu znajduje się w obliczu tych samych katastrofalnych warunków „fazy 5”, podczas gdy kolejne 8,5 miliona Sudańczyków stoi w obliczu sytuacji nadzwyczajnej „fazy 4”, zdefiniowanej jako stan, w którym „ostre niedożywienie i poziom chorób są zbyt wysokie, a ryzyko śmierci z głodu gwałtownie rośnie”.

„To zdumiewające liczby. To przekracza wyobraźnię” – powiedział Griffiths, brytyjski dyplomata. „Myślę, że z historycznego punktu widzenia jest to ogromny moment”.

W Strefie Gazy, gdzie dostawy pomocy humanitarnej zostały wstrzymane z powodu ciągłych walk, 495 000 osób zmaga się m.in. z „krańcowym brakiem żywności”. Zdjęcie: Ashraf Amra/Anadolu/Getty Images

Zgodził się z szacunkami czołowych urzędników amerykańskich, że bez zmiany kursu w zakresie dostępu do pomocy humanitarnej i datków międzynarodowych skutki w Sudanie mogą być nawet gorsze niż historyczna klęska głodu w Etiopii, w wyniku której w latach 1983–1985 zginęło 1 milion ludzi, według szacunków ONZ.

Warto przeczytać!  USA doradzają Izraelowi, aby wstrzymał się z atakiem na Gazę w obliczu kryzysu z zakładnikami: raport

„Sudan jest porównywalny pod względem horroru i potencjalnej tragedii, jeśli nie gorszy. Jednak nie zmierza to we właściwym kierunku i nie przyciąga międzynarodowej uwagi na takim poziomie, jaki powinien” – stwierdził Griffith.

„Odnotowano ogromne zainteresowanie społeczności międzynarodowej [on the Ethiopian famine]i ogromną hojność… podczas gdy w Sudanie, częściowo dlatego, że dziennikarze nie dostają wiz, aby dostać się w różne miejsca, bardzo trudno jest przekazać tę historię.

Plan humanitarnych potrzeb i reakcji na Sudan na rok 2024, uruchomiony pod koniec ubiegłego roku, wnioskował o 2,7 mld dolarów na rozwiązanie kryzysu w Sudanie, ale w tym tygodniu sfinansowano go w mniej niż 17%. Griffiths powiedział, że jest to mniej więcej średni globalny wskaźnik odpowiedzi na apele humanitarne na całym świecie.

„Tragicznie, w dzisiejszych czasach nie jest to niczym niezwykłym” – powiedział. „Po części dlatego, że potrzeby wzrosły, ale finansowanie nie”.

Dwóch rywalizujących ze sobą generałów napędzających wojnę domową, Abdel Fattah al-Burhan, szef sudańskich sił zbrojnych (SAF) i de facto władca kraju, oraz Mohamed Hamdan Dagalo, szef paramilitarnych Sił Szybkiego Wsparcia (RSF), zlekceważyła wysiłki mediacyjne i obie strony blokują dostęp do żywności i innej pomocy humanitarnej.

Co jest kluczowe dla regionu Darfur w zachodnim Sudanie, centrum grożącego głodu, SAF nie pozwala na przepływanie pomocy przez przejście graniczne Adré z Czadu. Griffiths powiedział, że trwają wysiłki dyplomatyczne, aby spróbować rozwiązać blokadę, być może z reżimem inspekcji, aby zagwarantować, że broń nie będzie wwożona do Sudanu wraz z pomocą żywnościową. Powiedział jednak, że czasu na uniknięcie najgorszych scenariuszy jest coraz mniej.

Warto przeczytać!  Podróżująca po świecie dyplomacja Zełenskiego sprawia, że ​​Putin wygląda na coraz bardziej odizolowanego

„Obawiamy się, że nie uda nam się zebrać nasion na czas sadzenia, a sytuacja będzie się pogarszać” – powiedział.

W Strefie Gazy Griffiths zauważył, że liczba Palestyńczyków zagrożonych katastrofalnym głodem zmniejszyła się o połowę od marca, kiedy to liczba osób zagrożonych wynosiła ponad milion. Ostrzegł jednak, że poprawa sytuacji może być krótkotrwała.

Powiedział: „Podejrzewam, że przyczyną [the improvement] ponieważ otrzymaliśmy pewne ilości pomocy humanitarnej]w marcu i kwietniu. Więc pomoc działa, oto historia.”

„Ludzie mogą zostać uratowani przed głodem, głodem i chorobami, jeśli zostanie udostępniona pomoc, a w rzeczywistości można ich dość szybko uratować z otchłani”.

Jednakże od czasu ograniczonego otwarcia przejść do Gazy wczesną wiosną Izrael rozpoczął ofensywę na Rafah, najbardziej wysunięte na południe miasto w pasie przybrzeżnym. To spowodowało, że ponad milion ludzi uciekło na ziemię niczyją w środkowej Gazie; zamknął główny punkt dostępu do pomocy, przejście w Rafah; oraz przyspieszyło rozprzestrzenianie się przemocy gangów i braku bezpieczeństwa, co okazało się największą przeszkodą w dystrybucji żywności.

„Teraz zeszliśmy praktycznie do zera” – powiedział Griffiths.

Dodał, że chociaż przestępczość i grabieże stały się poważnymi problemami w Strefie Gazy, nie zwalnia to Izraela z odpowiedzialności jako siły okupacyjnej.

Warto przeczytać!  Orlando Bloom, ambasador i aktor UNICEF, odwiedza centrum dla dzieci w Kijowie

„Izraelczycy mają obowiązek na mocy prawa międzynarodowego zapewnić bezpieczeństwo pomocy humanitarnej, więc nie jest słuszne twierdzenie, że to nie oni stanowią problem” – stwierdził Griffiths. „Są częścią procesu niezbędnego do zapewnienia bezpieczeństwa dostaw pomocy humanitarnej”.

Powiedział, że konwoje z pomocą ONZ nigdy nie prosiłyby o eskortę wojskową Izraela, ale dodał, że Izrael może zrobić inne rzeczy. Podkreślił, że nadal nie utworzono ośrodka rozwiązującego konflikt, który skupiałby organizacje pomocowe i izraelskie wojsko w celu zapewnienia, że ​​konwoje nie będą bombardowane. Utworzenie takiego centrum było jedną z obietnic złożonych przez premiera Izraela Benjamina Netanjahu podczas rozmowy telefonicznej w kwietniu Joe Bidenowi.

„To się nigdy nie wydarzyło” – powiedział, dodając: „Nie prosimy o nic, o co nie wypada. Prosimy o standardowe rzeczy, o które prosimy strony w sytuacjach konfliktowych, gdziekolwiek. To nie jest fizyka jądrowa, ale trzeba to zrobić”.

Przedstawiciel władz USA potwierdził, że brak ośrodka łagodzącego konflikty stanowi największą przeszkodę w dystrybucji pomocy humanitarnej w Strefie Gazy.

„Grabieże, jak również niedawna przemoc, są czynnikami. Ale ogólnie rzecz biorąc, myślę, że większym zmartwieniem dla nas jest skoordynowanie tych ruchów w sposób, który umożliwi ONZ skuteczniejsze funkcjonowanie” – powiedział urzędnik. „[The Israelis] „jeszcze nie dotrzymaliśmy tej obietnicy”.

Aby poprawić bezpieczeństwo wewnętrzne w Strefie Gazy, Griffiths opowiadał się również za rozmowami z przywódcami wielkich klanów regionu, którzy stali się silniejsi po upadku rządu kierowanego przez Hamas.

„To musi być częścią układanki” – powiedział, dodając, że należy skonsultować się z dużymi rodzinami, „aby upewnić się, że rozumiemy dynamikę ich społeczności i to, co dzieje się w tych miejscach”.


Źródło