Sudan: Przywódcy walczących frakcji zgadzają się na siedmiodniowe zawieszenie broni, mówi Sudan Południowy
![Sudan: Przywódcy walczących frakcji zgadzają się na siedmiodniowe zawieszenie broni, mówi Sudan Południowy](https://oen.pl/wp-content/uploads/2023/05/230502151426-sudan-tank-super-tease-770x470.jpg)
(CNN) Sudańskie Siły Zbrojne (SAF) i paramilitarne Siły Szybkiego Wsparcia (RSF) – dwie walczące frakcje w Sudanie – zgodziły się na siedmiodniowe zawieszenie broni – poinformowało we wtorek ministerstwo spraw zagranicznych Sudanu Południowego.
Obie strony oświadczyły również, że wyślą swoich przedstawicieli na rozmowy pokojowe, które „odbędą się w uzgodnionym miejscu przez nie wybranym”.
Zarówno SAF, jak i RSF nie skomentowały jeszcze raportu na swoich oficjalnych kanałach.
Poprzednie zawieszenie broni nie powstrzymało walk między rywalizującymi ze sobą frakcjami w różnych częściach kraju. Nieudane negocjacje między szefem armii sudańskiej Abdelem Fattahem al-Burhanem a przywódcą RSF Mohamedem Hamdanem Dagalo wybuchły w połowie kwietnia intensywnymi starciami między obiema stronami, wywołując masowy exodus uchodźców z ogarniętego konfliktem kraju i prowadząc do śmierci co najmniej 528 osób.
Wtorkowe oświadczenie pojawiło się po tym, jak agencja ONZ ds. uchodźców (UNHCR) ostrzegła, że ponad 800 000 osób może uciec do sąsiednich krajów, ponieważ trwająca przemoc tłumi konwoje ewakuacyjne z kluczowych portów w Sudanie.
Czarny dym unosi się nad Chartumem w ogarniętym konfliktami Sudanie, gdzie siły zbrojne tego kraju i RSF zgodziły się na siedmiodniowe zawieszenie broni.
„W porozumieniu ze wszystkimi zainteresowanymi rządami i partnerami ustaliliśmy planowaną liczbę 815 000 osób, które mogą uciec do siedmiu sąsiednich krajów” – powiedział w poniedziałek Raouf Mazou, zastępca wysokiego komisarza organizacji ds. operacyjnych.
Szacuje się, że 73 000 osób uciekło już z Sudanu do sąsiednich krajów, dodał Mazou.
Tysiące obcokrajowców uciekło z kraju, gdy mocarstwa zachodnie wkroczyły, by ewakuować własnych obywateli, podczas gdy tysiące innych lokalnych rodzin zaryzykowało niebezpieczną podróż ze stolicy, Chartumu, ponieważ zostały pozostawione samym sobie.
Ewakuowani podróżują przez Morze Czerwone z Port Sudan do saudyjskiej bazy marynarki wojennej króla Fajsala w Dżuddzie w sobotę. Agencja ONZ ds. Uchodźców ostrzegła, że ponad 800 000 osób może uciec w wyniku przemocy.
„Śmiertelna próba ucieczki”
Wielu mieszkańców pozostaje uwięzionych w swoich domach, a niedobory wody, żywności, lekarstw i prądu zwiększają ryzyko kryzysu humanitarnego, ponieważ organizacje humanitarne traktują priorytetowo dystrybucję pomocy medycznej do szpitali ogarniętych konfliktem.
Przemoc wybuchła w tym tygodniu w Zachodnim Darfurze, gdzie obaj walczący generałowie Burhan i Dagalo mają swoją historię, odgrywając kluczową rolę w kontr-rebelii przeciwko rebeliantom w wojnie domowej w regionie, która rozpoczęła się w 2003 roku.
Burhan kontrolował armię sudańską w Darfurze, podczas gdy Dagalo był dowódcą jednej z wielu arabskich milicji, Janjaweed, która była zamieszana w łamanie praw człowieka i okrucieństwa.
„Próba ucieczki może być śmiertelna” – powiedział Karl Schembri z Norweskiej Rady ds. Uchodźców, NRC.
„Ryzykujesz życie, jeśli zostaniesz” i ryzykujesz, jeśli odejdziesz, powiedział doradca medialny NRC dla regionu w rozmowie telefonicznej z CNN.
Schembri nazwał sytuację w sudańskim regionie Darfur „totalnym chaosem”, z podpalonymi obozami dla przesiedleńców, doszczętnie spalonymi schronami i cywilami zabitymi w walkach w ostatnich dniach.
Brakuje żywności, wody i środków medycznych, a prawie wszystkie szpitale nie działają lub są w jakiś sposób uszkodzone. Paliwo można znaleźć tylko na czarnym rynku, zmuszając wiele osób do porzucenia swoich pojazdów i zmuszenia do ucieczki pieszo.
Schembri powiedział, że ludzie, którzy zostali wcześniej przesiedleni w wyniku długotrwałego nierozwiązanego konfliktu w Darfurze, oraz uchodźcy z innych konfliktów regionalnych aż do Syrii i Jemenu, zostali ponownie przesiedleni, niektórzy po raz drugi, trzeci lub czwarty. Wielu przesiedleńców, którzy są wolontariuszami NRC, również zostało złapanych w walkach.
Co najmniej 94 osoby zginęły od 20 kwietnia w sudańskim mieście El Geneina w Zachodnim Darfurze – wynika z wtorkowego oświadczenia Sudańskiego Związku Lekarzy.