Sudańskie siły paramilitarne twierdzą, że zajęły kluczowe miejsca w rzekomej próbie zamachu stanu
15 kwietnia (Reuters) – Główna paramilitarna grupa Sudanu poinformowała, że przejęła w sobotę kontrolę nad pałacem prezydenckim, rezydencją szefa armii i międzynarodowym lotniskiem w Chartumie w rzekomej próbie zamachu stanu po wybuchu starć z wojskiem.
Siły Szybkiego Wsparcia (RSF), które oskarżyły armię o atak jako pierwszy, powiedziały również, że zajęły lotniska w północnym mieście Merowe iw El-Obeid na zachodzie.
Sudańskie siły powietrzne prowadzą operacje przeciwko RSF, poinformowała armia. Nagranie z nadawców pokazywało samolot wojskowy na niebie nad Chartumem, ale Reuters nie mógł niezależnie potwierdzić materiału.
W kilku częściach Chartumu słychać było strzały, a naoczni świadkowie donosili o strzelaninach w sąsiednich miastach.
Dziennikarz Reutera widział armaty i pojazdy opancerzone rozmieszczone na ulicach stolicy i słyszał ostrzał z ciężkiej broni w pobliżu kwatery głównej armii i RSF.
Lekarze powiedzieli, że starcia miały miejsce w dzielnicach mieszkalnych, a cywile zostali ranni.
Starcia miały również miejsce w siedzibie państwowej telewizji Sudanu, krótko powiedział prezenter, który pojawił się na ekranie.
Egipt, jedno z najbardziej wpływowych państw arabskich, wyraził poważne zaniepokojenie starciami i wezwał wszystkie strony do zachowania powściągliwości – poinformowało ministerstwo spraw zagranicznych.
Ambasador USA w Sudanie, John Godfrey, powiedział, że eskalacja napięć do bezpośrednich walk jest „niezwykle niebezpieczna” i pilnie wezwał wyższe kierownictwo do zaprzestania starć. Godfrey powiedział, że on i personel ambasady schronili się na miejscu.
Armia powiedziała, że RSF próbowała zaatakować swoje wojska na kilku pozycjach po tym, jak świadkowie donieśli o ciężkich ostrzałach w wielu częściach kraju, budząc obawy przed pełnym konfliktem.
RSF, która według analityków liczy 100 000 żołnierzy, powiedziała, że jej siły zostały najpierw zaatakowane przez armię.
Wcześniej RSF, kierowana przez byłego dowódcę milicji, generała Mohameda Hamdana Dagalo, lepiej znanego jako Hemedti, powiedziała, że armia otoczyła jedną ze swoich baz i otworzyła ogień z ciężkiej broni.
RSF Hemedtiego została utworzona z bojówek oskarżonych o zbrodnie wojenne w konflikcie w Darfurze. W czerwcu 2019 r. siły bezpieczeństwa pod dowództwem RSF dokonały nalotu na prodemokratyczny obóz w Chartumie, w wyniku czego zginęło prawie 130 osób, według danych lekarzy-aktywistów.
Przedłużająca się konfrontacja między RSF a armią może znacznie pogorszyć sytuację bezpieczeństwa w rozległym kraju, który już boryka się z załamaniem gospodarczym i wybuchami przemocy plemiennej.
Hemedti jest wiceprzewodniczącym rządzącej Suwerennej Rady kierowanej przez generała Abdela Fattaha al-Burhana od 2019 roku.
Cywilne partie polityczne, które podpisały wstępną umowę o podziale władzy z armią i RSF, wezwały je do zaprzestania działań wojennych. O zaprzestanie przemocy zaapelowała też rosyjska ambasada.
Działania wojenne nastąpiły po dniach napięć między armią a RSF, które mogły podważyć długotrwałe wysiłki na rzecz przywrócenia Sudanu rządom cywilnym po walkach o władzę i wojskowych zamachach stanu.
Hemedti, niegdyś jeden z najbardziej przerażających i bezwzględnych przywódców milicji w Darfurze, postawił się na czele planowanego przejścia do demokracji, wywołując niepokój innych władców wojskowych i wywołując mobilizację wojsk w stolicy kraju, Chartumie.
Rozłam między siłami wyszedł na jaw w czwartek, kiedy armia stwierdziła, że ostatnie ruchy RSF, szczególnie w Merowe, były nielegalne.
W sobotę w Merowe doszło do intensywnej wymiany ognia – poinformowali naoczni świadkowie.
RSF nazwał działania armii „brutalnym atakiem”, który należy potępić. Stwierdzono, że grupa paramilitarna poinformowała lokalnych i międzynarodowych mediatorów o rozwoju sytuacji.
RSF, która wraz z armią obaliła długo rządzącego autokratę Omara al-Bashira w 2019 r., rozpoczęła przenoszenie jednostek w Chartumie i innych miejscach w ramach rozmów w zeszłym miesiącu na temat jej integracji z wojskiem w ramach planu przejściowego, który doprowadziłby do nowych wyborów.
Reportaż Khalida Abdelaziza; Montaż przez Alexa Richardsona
Nasze standardy: Zasady zaufania Thomson Reuters.