Rozrywka

Superbohaterski program Hulu dla ludzi zmęczonych superbohaterami

  • 25 stycznia, 2023
  • 6 min read
Superbohaterski program Hulu dla ludzi zmęczonych superbohaterami


W świecie serialu Nadzwyczajny, dzisiaj w Hulu, posiadanie supermocy to status quo. Kobiety, które nigdy się nie starzeją, nastolatki o sile Thora i mężczyźni, którzy potrafią sprawić, że przedmioty wyglądają z ich tyłka jak drukarka 3D, żyją harmonijnie w angielskiej metropolii i prawdopodobnie w innych częściach świata.

Nie wszyscy są bohaterami lub złoczyńcami. Większość zachowuje się jak zwykli cywile, wykorzystując swoje moce, by zaimponować partnerom, zdobyć pracę i/lub wyświadczyć dziwaczne przysługi. Tymczasem dorośli, którym brakuje superzdolności – jak główny bohater serialu – żyją w niepewności. Spotykają się z częstym osądem, jeśli nie marginalizacją. Porównaj to z byciem dorosłym w społeczeństwie, który nie może prowadzić samochodu, znaleźć pracy lub jest chronicznie samotny. Pilot rysuje nawet paralelę między bezsilnymi ludźmi a tymi, którzy zmagają się z bezpłodnością, gdy dowiadujemy się o „klinikach odkrywczych” supermocarstwa.

Bycie bezsilnym to jeden z kilku dylematów, przed którymi stoi 24-letnia pochodząca z Irlandii Jen Regan (Máiréad Tyers) w serialu. Spotykamy ją podczas korporacyjnej rozmowy kwalifikacyjnej, podczas której profesjonalna kobieta zmusza ją do odpowiadania zgodnie z prawdą na wszystkie pytania za pomocą kontroli umysłu. „Obawiam się, że mogę być trochę rasistką” — odpowiada Jen, zanim zakrywa usta. Po wymiotowaniu mnóstwem żenujących odpowiedzi — między innymi, że nie otrzymała jeszcze mocy — zostaje uderzona wielkim ciosem. „Co czyni cię wyjątkowym?” – pyta kobieta, już niewzruszona. Jen zostaje bez słowa.

Warto przeczytać!  Jennifer Lopez i Ben Affleck całują się po tym, jak „This Is Me… Teraz odwołanie trasy”.

Jak zapewne wiesz, Nadzwyczajny jest mniej typową historią z komiksu, skupioną wokół konstruktów dobra i zła, a bardziej niechlujną opowieścią o dojrzewaniu. To zachwycająca podróż do odkrywania samego siebie, która ujawnia zabawne i rozdzierające serce prawdy o przyjaźni, żalu, samotności i samoofiarowaniu. To, co początkowo wydaje się nieco ciężką, prestiżową komedią w pierwszych dwóch odcinkach, ostatecznie przyjmuje lżejszy, głupszy ton i strukturę przypominającą komedię sieciową. Nawet jeśli serial wydaje się gubić, na końcu każdego odcinka znajduje się potężna wiadomość, która przywraca wszystko z właściwej perspektywy.

Jen jest znajomą bohaterką milenialsów (obecnie Gen-Z), która ma niewiele ambicji poza utrzymaniem uwagi swojego kochanka i przebiciem swojej okropnej przyrodniej siostry (Safia Oakley-Green). Od razu przywodzi na myśl DziewczynyHannah Horvath, przejawiająca niepotrzebny cynizm w stosunku do świata, który pozornie zrodził się z nienawiści do samego siebie i, oczywiście, narcyzmu. Nie jest jasne, dlaczego Jen chce mieć moc inną niż dopasowanie – wystarczający powód – ani jakiej zdolności w ogóle pragnie. Ale jak dowiaduje się od swojej rodziny i rówieśników, osiągnięcie mocy to tylko mały, wstępny krok w ustalaniu własnej ścieżki. O ile posiadanie czegoś takiego jak niewidzialność lub jasnowidzenie może być zaletą, może być również ciężarem.

Najwyraźniej widzimy to w przypadku najlepszej przyjaciółki Jen z dzieciństwa, Carrie (świetnie granej przez Sofię Oxenham), z którą Jen dzieli mieszkanie, razem z chłopakiem Carrie, Kashem (Bilal Hasna). Z pozoru życie Carrie wydaje się o wiele bardziej poukładane niż życie Jen jako prawnika w stabilnym, długotrwałym związku. Jednak jej zdolność do opętania duchów i głosów zmarłych ludzi okazuje się dość wyczerpująca. W pracy Carrie ledwo korzysta ze swojego wykształcenia prawniczego, wzywając zmarłych do rozstrzygania sporów majątkowych i wyjaśniania testamentów. Chociaż przynosi jej to później lukratywne możliwości, jej moc w większości uniemożliwia ludziom poznanie, a nawet troskę o to, kim jest jako osoba.

Warto przeczytać!  House of the Dragon: Wyjaśnienie finałowej sceny Alicent/Rhaenyra

Jest też kot ratunkowy Jen „Jizzlord” (Luke Rollason), który okazuje się być zmiennokształtnym człowiekiem. Po zbyt długim utknięciu w kocim ciele musi na nowo nauczyć się swoich ludzkich cech i poukładać swoje życie, zanim zostanie rozpieszczonym zwierzakiem domowym. Jen, tak samo obca we własnym ciele, zgadza się pomóc. Ta dwójka natychmiast tworzy bogatą więź.

Oglądanie, jak Jizzlord szuka swojego człowieczeństwa i poczucia normalności, podczas gdy Jen pragnie być wyjątkowa, podkreśla, jak względne są ich doświadczenia. Przede wszystkim podróż Jizzlorda ujawnia wady samozwańczego uśpienia Jen jako osoby bezsilnej. Zakłada się, że po zdobyciu supermocy nie będzie miała żadnej pracy nad sobą lub że będzie mogła zacząć żyć dopiero wtedy, gdy będzie miała czym pochwalić się przed rówieśnikami. Przede wszystkim nie zdaje sobie sprawy, że osoba, z którą musi iść do łóżka i budzić się rano, jest ważniejsza niż wersja siebie, którą oferuje światu.

Te chwile głębi podkradają się do ciebie przez cały czas Nadzwyczajny. Program oferuje mieszankę lekcji życia osobistego i szerszych komentarzy feministycznych, zapakowanych w zabawne historie i fragmenty. Jeden z najlepszych wątków pojawia się, gdy Kash postanawia utworzyć zespół męskich strażników, aby „chronić kobiety”, porzucając potrzeby własnej dziewczyny. Widzimy, jak Kash i jego nowo zatrudnieni członkowie zespołu wdają się w powierzchowne debaty na temat tego, kto bardziej szanuje kobiety. Bez ich wiedzy karmią się kompleksem męskiego bohatera, który wiele kobiet uważa za nieznośny i nieprzydatny w niebezpiecznych sytuacjach. Podobnie satysfakcjonujące jest, gdy ich feministyczna grupa zadaniowa całkowicie się rozpada.

Reszta Nadzwyczajny jest równie ostro zabawny. Może nie jest tak efektowny ani przyciągający uwagi, jak inne oferty Hulu, ale z pewnością ma poziom jasności i pewności co do swojej tezy, której brakuje ostatnio w bardziej eksperymentalnych programach do przesyłania strumieniowego.

Nawet jeśli jesteś wyczerpany treściami o superbohaterach – nie żeby ten program miał wielu bohaterów, o których można mówić – znajdziesz sitcom kumpla w środku Nadzwyczajny niezwykle czarujący, a leżące u jego podstaw przesłanie, ośmielę się powiedzieć, dość mocne.


Źródło