Świat T20: Jak nieustraszony Rishabh Pant wyprzedził Sanju Samsona i Yashasvi Jaiswal | Wiadomości krykieta
![Świat T20: Jak nieustraszony Rishabh Pant wyprzedził Sanju Samsona i Yashasvi Jaiswal | Wiadomości krykieta](https://oen.pl/wp-content/uploads/2024/06/Rishabh-Pant-770x470.jpg)
W zeszłym roku, w październiku, podczas 50-overowych mistrzostw świata w Indiach, były kapitan reprezentacji Anglii i korespondent krykieta gazety „The Times”, Michael Atherton, wpadłem na Rishabh Pant w siłowni hotelu w Bangalore. W swoim dzienniku z tournee wspominał, jak indyjska supergwiazda, samotnie wykonując swoje niekończące się powtórzenia, przypomniała mu o długich, samotnych godzinach, które sportowcy zmuszeni są spędzać podczas rehabilitacji.
W grudniu 2022 r. Pant, jadąc późnym wieczorem swoim SUV-em autostradą Delhi-Haridwar, wjechał w rozdzielacz. Pojazd został uszkodzony nie do naprawienia, prawa noga była równie zmiażdżona. Większość kości została zmiażdżona, złamało się także każde więzadło – dolna część prawej nogi zwisała pod niepokojącym kątem. Po dziesięciu miesiącach Pant wydawał się Athertonowi pogodny. Bramkarz pokazał mu bliznę pooperacyjną, która zaczynała się od górnej części kolana i kończyła w dół.
Przejdźmy do jego powrotu na arenę międzynarodową – pierwszego meczu Indii przeciwko Irlandii w Pucharze Świata T20. Wracając do indyjskiego bluesa, grając na szalonej bramce, gdzie piłki leciały po narzucie, przechodził testy – najpierw jako bramkarz, a później jako nowo awansowany indyjski odbijający z pierwszej linii. Jednakże Pant nie miał widocznych blizn – fizycznych ani psychicznych – powstałych po strasznym wypadku i frustrującym procesie gojenia.
Niespodzianka zespołu nr 3, Pant wyglądał na odpowiednią. Wyglądało na to, że Indie znalazły brakujący element układanki, której szukały już od jakiegoś czasu. Mieli obsadę, ale nie mieli dla nich ról. Zanim Pant przybył na miejsce zdarzenia, kierownictwo zespołu miało do czynienia ze stertą odbijających, których można było ogólnie podzielić na dwie grupy.
Pierwsza była dla niezłomnych graczy Test i ODI, Rohita Sharmy i Virata Kohli, dwóch najbardziej doświadczonych graczy, którzy emanowali solidnością. Drugie pudełko było przeznaczone dla tubylców T20, Hardika Pandyi i Shivama Dube, i było na nim napisane „Agresja”. Teraz zamówiono trzecie pudełko i przydzielono je Suryakumarowi Yadavowi i Pantowi, dwóm solidnym pałkarzom znanym z wykonywania niekonwencjonalnych uderzeń, ale których nie uważa się za specjalistów od T20. Na tych mistrzostwach świata trzy pary stopniowo przechodziły ze stabilnej do agresywnej.
Ponieważ Indie nie grają w zupełnie nową markę T20, w której każdy odbijający jest patologicznie waleczny i ma wykonywać tylko loty bojowe – w stylu KKR i SRH – wydaje się, że jest to najlepiej dopasowany plan. Gracze nowej ery T20 gotują na pełnym ogniu, a powolny krykiet jest nagle postrzegany jako ograniczający i mało ambitny.
Ale mecze w Ameryce i Indiach Zachodnich zadecydują, czy styl indyjski ma przyszłość. Ponieważ Pant zajmuje strategicznie ważną pozycję w składzie na pozycji nr 3, może odegrać kluczową rolę w szerszej wojnie pomiędzy dwiema szkołami myślenia T20.
Podobnie jak jego upadek po wypadku, tak i jego wzrost był nagły. Do niedawna firma Pant nie była zgodnie z konsensusem kandydatem na trzecie miejsce w Pucharze Świata T20 w Indiach. Na początku IPL zainteresowane strony gry nie były co do niego pewne. Wielu uważało, że IPL był postrzegany jako wycieczka mająca na celu sprawdzenie jego kondycji. Byli Ishan Kishan, KL Rahul, Dhruv Jurel, Jitesh Sharma, a nawet Dinesh Karthik. Daleko w kolejce, ale Pant pokonał ich wszystkich i dostał się do drużyny World T20. Będąc w USA, przekonał kapitana i trenera, że jest lepszą opcją niż Sanju Samson i został wymieniony w grającej jedenastce. Poziom 1 i 2 zostały wyczyszczone, ale było ich więcej. Co więc takiego było w Pancie, że Rohit i Dravid wybrali go przed Yashasvim Jaiswalem, a nawet Shubmanem Gillem w świętej trójce drużyny?
Być może było to spowodowane wiarą i przekonaniem, że zespół miał sprawdzonego zwycięzcę meczu, zawodnika występującego na dużej scenie i przeciwnika, który nie boi się stawić czoła niezłomnym zawodnikom. Gdybyśmy byli uważni, pojawiły się przypadkowe komentarze podkreślające solidną reputację, jaką Pant cieszy się w indyjskiej garderobie.
Zdarzyło się to dwukrotnie podczas serii testów Indie-Anglia na początku roku, kiedy Pant był daleki od powrotu. Świat widział go tylko w mediach społecznościowych – po operacji na wózku inwalidzkim, z fizjoterapeutą pozbywającym się kul, spacerującym po basenie z trenerem i wreszcie podejmującym niepoważną próbę odbijania z amatorami. Pant był bardzo, bardzo daleko od indyjskiej drużyny. Był poza zasięgiem wzroku, ale nie stracił ich umysłu.
W meczu przeciwko Anglii Indie odkryły w Jaiswal leworęcznego niszczyciela we wszystkich formatach, ale Pant nie został zapomniany. Po tym, jak młody chłopak z Bombaju zmiażdżył angielskich meloników, stary indyjski handlarz Ravichandran Ashwin powiedział: „Przypomina mi Rishabha Panta. Ci dwaj mogliby być niezli, gdyby razem odbijali!” Kiedy Rohita zapytano o absurdalny komentarz otwierającego Anglię Bena Ducketta na temat inspiracji Jaiswala przez Bazball, uśmiechał się i odpowiadał: „Był taki facet, który nazywał się Rishabh Pant, prawdopodobnie Duckett nie widział, jak odbija”.
Zatem gdy tylko Pant wyzdrowiał, został powołany, a nawet obdarzony nową znaczącą rolą. Rohit ma oko na talenty, ceni też tych, którzy mają nerwy ze stali. W najlepszej godzinie Panta znajdował się tuż za linami granicznymi. Od decydującego czwartego testu o trofeum Border Gavaskar 2021 był moment, który uchwycił wielkość Panta. Rohit, siedzący obok Ajinkyi Rahane, nie przegapiłby tego.
W meczu przeciwko GOAT, Nathanowi Lyonowi, Pant dostał piłkę, która upadła na nogę i diabelnie zboczyła w stronę poślizgu. Rozbawiony tym ogromnym zakrętem, Nathan uśmiechnął się. Pant pozostał pokerzystą. Jego prawdziwe intencje były jasne już przy następnej piłce. Gdy melonik uniósł w powietrze kolejnego melonika, Pant wyskoczył i uderzył piłkę na szóstkę. Udar przeciwstawił się krykietowej mądrości, a nawet zdrowemu rozsądkowi.
Wiele lat później, kiedy nakręcono film o słynnym teście w Brisbane, Pant opowiadał o swoim szalonym posunięciu i jeszcze bardziej szalonej metodzie. „Czołowi melonicy nie uważają, że odbijający zaryzykuje, gdy piłka tak bardzo się obróciła. Ale zwykłe dimag mai alag cześć, planowanie chal rahi thi. Agar to zwykły obszar mai ho toh, uderzę. Tym bardziej, że nie spodziewał się, że to zrobię” – powiedział.
Któregoś dnia w Nowym Jorku, gdy Indie goniły za trudnym wynikiem, Pant wykonał absurdalne okrążenie w tył na diabolicznym boisku o nierównym odbiciu. Rohit by się uśmiechnął. Byłby szczęśliwy, gdyby straszny wypadek samochodowy nie zmienił tej bezcennej cechy zawodnika, którego wspierał. W wielkim sercu małego buntownika nadal była śmiałość. Jego ciało mogło zostać uszkodzone i pozostawić blizny, ale jego bijąca dusza wyszła z tego bez szwanku.
Wyślij swoją opinię na adres sandydwivedi@gmail.com